wylapałem ja w bardzo epizodycznej rólce w Brunecie. W Wiki przeczytałem, że sroce spod ogona nie wypadła, bo jej przodek był napoleońskim generałem, wybitnym teoretykiem wojskowosci. To kolejne potwierdzenie, że uroda i dobre geny (szlachetne pochodzenie) ida w parze.
Czy ktoś wie jak można się skontaktować listownie z Panią Hanną Balińską. Mieszka w Warszawie? Z góry dziękuję zw wszelką pomóc. Fanka.
Rzeczywiście pochodzenie ma zacne, czym sie zawsze chwaliła. Jednak nie przeceniasz wage tych genów. Była urodziwa bardzo, ale tez pozbawiona talentu i miała okropny charakter, jak twierdzi Janusz Zaorski. Długo nikt nie chciał jej zatrudniać, bo była sztuczna, sztywna, bez aktorskiej charyzmy. Uroda ot jednak za mało. Co zrobią nasza bohaterka? Zapisała się na jakies dodatkowe kursy? Doskonaliła swój talent? Nic z tych rzeczy. Związała się z o połowę starszym znanym aktorem Józefem Nalberczakiem i traktowała go tak strasznie, że środowisko ją wręcz znienawidziło. Wymuszała na nim by jej załatwiał role i niemal wszystkie role, które zagrała były rolami, które dla niej wybłagał Nalberczak. Zaorski otwarcie przyznał, że dął jej rolę, bo mu było żal Nalberczaka. Jednak była tak drewniana, że w końcu reżyserzy odmawiali. Gdy zrozumiała, że Nalberczak nie może jej nic załatwić porzuciła Nalberczaka w bardzo brutalny sposób. Aktor załamała się po tym psychicznie. Okropna jest ta kobieta. Kariera przez łózko. Bezwzględna. Brrr