Hans ZimmerI

Hans Florian Zimmer

8,6
51 143 oceny muzyki
powrót do forum osoby Hans Zimmer

Hans Zimmer robi świetną muzykę, ale jestem ciekaw jak wielką rolę na jego pierwsze miejsce w
rankingu miały filmy do jakich robił muzykę. Osobiście wolę Dannego Elfaman ale nie dziwie się że Hans
Zimmer jest pierwszy w ranking jeśli robił muzykę do jednych z najlepszych i najbardziej kasowych
filmów wszech czasów.

Mursar2

Naiwne byłoby myślenie, że większość oceniających to fanatycy muzyki klasycznej. Dzięki temu panu ludzie, którzy w tym wcześniej nie siedzieli, oglądając film, zaczęli słuchać muzyki poważniejszej. Jednak kreowanie muzyki do filmów popularnych nie obniża jakości kompozytora, w takie gatunki też trzeba umieć się wgryźć z solidnym soundtrackiem. Poza tym. Zimmer jest najbardziej wszechstronny, przez co trafia do większej gamy słuchaczy, a że jego muzyka szybko wpada w ucho, liczba entuzjastów stale rośnie.


Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, nie wiem, w jakim celu zamieściłeś ten temat.

ALittleAnarchist

Kradzież i wtórność to wg. Ciebie wszechstronność?

GarvinSitho

Możemy tak do jutra rozprawiać, a i tak wiadomo, że każdy będzie obstawiał przy swoim, więc nie jestem pewien czy jest wdawać się w polemikę.
PS. Słowo "kradnięcie" nie występuje w słowniku języka polszego :)

ALittleAnarchist

Stało się. Przekroczyliśmy odgórnie ustalony limit. I co teraz?
Oczywiście możesz nie zgodzić się , że Zimmer jest wtórny , ale to , że kradnie jest akurat udowodnione i tutaj faktycznie polemika nie jest w żadnym stopniu potrzebna.

Ps. Dlatego napisałem "kradzież" a to słowo jak mniemam występuję w słowniku języka "polszego".
Zresztą ja opieram się na języku polskim a nie polszym , więc mogę się trochę mylić co do zawartości tego drugiego.

GarvinSitho

Wtórny nie wtórny, słucha się go z przyjemnością i tyle. Wszyscy zimmerosceptycy [głównie] ze środowiska Williamsa, Elfmana, Barrego, Morricone ciągle to powtarzają, zrzygać się można, tematów o tej treści było już tyle jak stąd do Syriusza. Nie rozumiem tej nagonki, zamiast chwalić swoich ulubieńców na ich profilu FilmWebu, to włażą do Zimmera i innych że wylać swoje mniejsze i większe żale.

Nigdy nie przepadałem za Williamsem i Morricone ze względu na fakt, iż nie słuchało mi się ich przyjemnie podczas podróży, biegania, jazd rowerem czy spacerów. Ale czy piszę o tym na ich forum?
Niech każdy zostanie w swoim kościele i słucha swoich modłów, a będzie spokój. I wszyscy będą zadowoleni.

ALittleAnarchist

Zimmer jest pierwszy w rankingu , ale nie jakości lecz popularności.
Dlatego też wielu dziwi ( w tym i mnie ) jak złodziej i amator mógł dochrapać się pierwszego miejsca w rankingu.
Nie żebym przykładał jakąś szczególną wagę do 'filmwebowego' rankingu , tym niemniej to trochę dziwne , że koleś , który w całym swoim życiu stworzył JEDEN wybitny theme jest na samej górze listy.

Nie rozumiem dalszej części wypowiedzi.
O ile mi wiadomo forum służy do wymiany poglądów. Różnych poglądów.
Nie wszyscy muszą płaszczyć się przed statuetką z podobizną Zimmera i mają prawo wypowiedzieć się o tym , co im się w twórczości danej osoby nie podoba.
Wiem , że co poniektórzy żałują , że czasy komuny już dawno odeszły , ale radziłbym dostosować się w końcu do obecnych czasów.

GarvinSitho

Komuna minęła, komentarz napisany. Zimmer kradnie blablabla. Dziękujemy. Bardzo nam pomogłeś. Ale wy jesteście śmieszni, nie rozumiem jak wam to się musi w gacie wrzynać, że o tym ciągle tu wypisujecie. Polscy internauci to jeden wielki bul dópy.

I_Am_Fire

Nie chciałem tego co prawda tak brutalnie tego opisać, ale morał się zgadza. To jest już wryte w mentalność, że zamiast chwalić swoich ulubieńców, miesza się *ównem tych, których się nie lubi.

I_Am_Fire

Jak widać nie minęła , skoro mówi się użytkownikom co , jak i gdzie mają pisać.
Wyraziłem się chyba jasno , iż mnie to ( UWAGA ) dziwi a nie denerwuje czy wkurza.
Ogólnie nie obchodzi mnie jego pozycja w rankingu jak wcześniej pisałem a to , że kradnie to akurat fakt.
Ból dupy natomiast mają jego krótkowzroczni fani z klapkami na oczach , którzy nie potrafią przyjąć krytyki pod adresem swojego 'góró' zamiast tego warczą na innych posługując się wieśniackimi frazesami typu "wrzynające gacie".
Bywaj

GarvinSitho

Krytyki to nie potrafisz Ty przyjąć, bo siejesz niepotrzebnie ferment na forum. Czego się spodziewałeś na profilu Zimmera? Że każdy Ci przytaknie i przyklaszcze? Człowieku, chciałeś sprowokować internetową kłótnię, nic więcej. Nie wysilając się na żaden konkretny argument zacząłeś wylewać puste określenia bez zagłębiania tematu.

Gdybyś inaczej zaczął te swoje "wypowiedzi" os siedmiu boleści, to ta konwersacje wyglądałaby zgoła inaczej i przede wszystkim, kulturalniej. Twoja ignorancja na cudze gusta idealnie wpasowuje się w brak tolerancji odnośnie upodobań - TO dopiero jest komunistyczne podejście, przed którym tak zapalczywie się wzbraniasz.

Zatem jeśli masz do powiedzenia/napisania treść równą tej, którą nam do tej pory zaprezentowałeś, winszuję i pozdrawiam: Bywaj.

I_Am_Fire

Nie piszę dla żadnego poklasku tylko dla siebie.
Co ktoś o tym myśli to już jego indywidualna sprawa.

Nie chciałem wywołać żadnej kłótni tylko zadać proste pytanie. Mam niestety nieodparte wrażenie , że w swojej edukacji nie dotrwałaś jeszcze do rozpoznawania znaków interpunkcyjnych i nie widzisz tego znaku zapytania na końcu mojego pierwszego postu ( w tym punkcie znając życie będziesz czepiać się spacji przed przecinkiem )?
Zresztą piszesz o jakichś argumentach a czy prosił mnie ktoś o przedstawienie takowych? W temacie muzyki filmowej mam dostateczne pojęcie , więc zanim zaczniesz negować czyjąś wiedze ( "bez zagłębiania tematu" ) przedstaw może swoich ulubionych kompozytorów + ich opus magnum?
Zresztą skąd możesz znać moje zamiary , skoro gubisz się w zakamarkach własnej logiki a czytanie ze zrozumieniem stanowi dla ciebie bliżej nieokreślone arkana wiedzy?
Tak czy siak nadal jesteśmy w punkcie wyjścia w którym to ( ty i twój kolega ) twierdzicie , że forum służy wyłącznie do wyrażania pozytywnych opinii o danym dziele bądź tegoż dzieła autorze , co oczywiście jest wierutną bzdurą.

A co jest w tym niekulturalnego? Obraziłem kogoś?
Nie napisałem przecież czegoś w stylu , że każdy słuchasz Zimmera jest płytkim człowieczkiem pływającym w bajorze własnej ignorancji.
Z drugiej strony śmiesznie jest czytać uwagi o kulturze kogoś kto piszę rzeczy mające z kulturą mało wspólnego , mianowicie:
"nie rozumiem jak wam to się musi w gacie wrzynać"
"Polscy internauci to jeden wielki bul dópy."

"Twoja ignorancja na cudze gusta (...)"

Co ty dziewczynko tutaj tworzysz?. Zdziwienie to twoim zdaniem ignorancja? Ciebie jak rozumiem nigdy nie dziwił czyjś gust i zawsze deklarowałaś postawę 100% tolerancji? Zresztą obrażanie kogoś od nietolerancyjnych to w gruncie rzeczy komplement.

Czy treść tejże wiadomości spełniła twoje wysublimowane gusta? Nie chcielibyśmy przecież żeby do grona nietolerancyjnych dołączył też użytkownik 'I Am Fire' , prawda?



GarvinSitho

Pięknie i mądrze układasz zdania, Garvinku, używasz wysublimowanych zwrotów, ale mało mnie one interesują. Szarpnąłeś za strunę, przez co dodając, jak to Ty się znasz na muzyce filmowej, wypadasz co najmniej zabawnie. Nazywanie Zimmera złodziejem jest wynikiem frustracji ludzi, którzy u podstaw wbili sobie do swoich głów, że jeżeli coś jest do czegoś podobne, to z reguły musi być złe. Jedni nazywają takie zagrania chamskim kopiowaniem cudzej twórczości, inni interpretują to jako ukłon w ich stronę poprzez nawiązania i zabawę konwencją. Zresztą, nie przypominam sobie jakichkolwiek sytuacji, gdzie Hans byłby oficjalnie osądzony o plagiat, zrzynę czy kalkowanie. Takie zarzuty pochodzą jedynie od nie-fanów, których niemiłosiernie uwiera fakt, iż to on jest obecnie najpopularniejszym kompozytorem filmowym na świecie. A jest nim bynajmniej nie dlatego, że z niego złodziej-amator kompozycji.

Nikt nie zabrania nikomu komentować wedle jego woli. Tak to już jest, że bawimy się częściej w sędziów, niż w gloryfikatorów. Taki klimat.

Nikt z nas nie stoi na opiniowym rozdrożu, zatem nie mamy się po co nawzajem dalej przekonywać, gdyż jest to daremne. Pozwól słuchać ludziom tego, co lubią, a nie tego, co wymaga kanon. Takie internetowe opluwanie ludzi, którzy mają ogromny wpływ na status dzisiejszej sztuki, dzięki którym filmów można nie tylko oglądać, ale również słuchać, sprawia, iż człowiek się gubi i zamiast wykreować sobie własnego idola, autorytet czy hobby, wchodząc na forum i czytając pierwsze zdania typu (cyctaty!): "Co za śmieć!", "Ten pajac nie powinien nazywać się kompozytorem.", "Zimmer z zawodu plagiator i perfidny złodziej." itp. po prostu głupieje, zniechęca się i podświadomie kreuje swój gust pod cudze mniemanie, zatracając tym wszystkim swój charakter.

Nawet nie wiesz, jak pojedyncze zdanie, które pójdzie w świat, może mieć wpływ na przeciętnych internautów. Więc się dwa razy zastanów, zanim kogoś publicznie obrazisz.

Pozdróweczka! ^_^

I_Am_Fire

Niestety, przytoczone u cytaty to normalka wśród internetowych napinaczy, którzy pełen dostęp do możliwości internetu traktują jako pierwsze zdjęcie kagańca. Smutne to, ale cóż...
Tak samo motyw z kreowaniem gustu. W pełni podzielam tę argumentację.

I_Am_Fire

Czego z całym szacunkiem niestety nie mogę powiedzieć o tobie droga dziewczynko.
Jak się znam to po co mam to ukrywać?. Nie jestem z tych co udają przesadną skromność a tak naprawdę mają wygórowane mniemanie o sobie.
Z kolei nazywanie Zimmera uczciwym jest wynikiem krótkowzroczności fanboyów , którzy nie potrafią dojrzeć rysy na profilu swojego doskonałego bożka.
Zimmer jest oszustem i złodziejem a dojrzałość wymaga zauważenia pewnych wad i ułomności swojego idola zamiast wpatrywania się w jego 'obrazek' niczym Spaniel na widok rzuconej kości. Cóż jednak , takie godne naśladowania oddanie jest jednak typowe u nastoletnich fanek wielbiących na każdym kroku swojego idola.
Jeśli utwór od początku do końca jest żałosną kalką jakiegoś innego to jest to twoim zdaniem ukłon albo nawiązanie? Złodziej-Zimmer wysilił się tylko na tyle , by zmienić poszczególne tony swojego arcydzieła i tak wygląda praktycznie cała jego twórczość. Jak ktoś nie pyta o zgodę a coś bezprawnie wykorzystuje to kim twoim zdaniem jest?
Cóż myślenie nie boli , polecam od czasu do czasu spróbować.
Zimek nie jest głupi i często po prostu w wywiadach , twierdzi , że to i tamto jest "hołdem" a połechtani tym stwierdzeniem kompozytorzy wstrzymują się w pozwach. Poza tym nie wszyscy kompozytorzy aktywnie przeglądają "dorobek" Zimmera i wolą ( UWAGA ) wzorować ( rozróżnij to słowo od słowa kopiować ) się na najlepszych.
Zimmer ma taki paskudny nawyk , że lubi okradać nieboszczyków , którzy już nie mogą się bronić.
Tak było przy soundtracku z Gladiatora gdzie Zimmerek bezwstydnie okradł Holtza , lecz agenci odpowiedzialni za spuściznę kompozytora w ostateczności go pozwali.
Mówisz , że ja nie zagłębiłem się w temat a robisz to samo ty bezczelna hipokrytko.
Żeby nie pozostać gołosłownym oto dowód ( Enjoy! ):
http://en.wikipedia.org/wiki/Gladiator_%28soundtrack%29
http://www.filmtracks.com/titles/gladiator.html

Ale znając życie i tak pozostaniesz przy swoim. Tak to już jest u fanboyów , którzy lubią pławić się w kłamstwach mimo oczywistych dowodów. Przykre.

"Nikt nie zabrania nikomu komentować wedle jego woli"

No cóż zawarte w waszych wcześniejszych postach sformułowania świadczą inaczej , lecz zgodnie z powiedzeniem. tylko winny się tłumaczy.

Nie jest daremne dopóki istnieją dowody. Daremne jest gdy opieramy się o poszlaki i gdybanie.
Znowu robisz ze mnie jakiegoś dyktatora , choć od początku , na takiego kreujecie się ty i twój kumpel od kielicha. Słuchaj sobie co chcesz , Jezu możesz sobie nawet wypieprzyć na cały regulator Baby Biebera a mi nic do tego. Między zdziwieniem a zakazywaniem czegoś jest bardzo gruba granica.
Nie obrażam Zimmera tylko stwierdzam fakty ( deal with it ). To tak jakbyś jakiemuś żyjącemu esesmanowi powiedziała , że II WŚ wywołały Niemcy a on oskarżyłby cię o zniesławienie. Tylko głupi i głuchy człowiek dyskutuje z faktami , skoro tak wolisz to nie będę ci w tym przeszkadzał , wszak jestem za liberalizmem społecznym. I nie nazwałem Zimmera śmieciem ani pajacem tylko złodziejem , tyle na ten temat.

Szczodra natura obdarzyła ludzi czymś takim jak 'funkcja poznawcza' i jak ktoś będzie chciał sobie zweryfikować , poszerzyć wiedzę , być może wyleczyć się z fanboystwa to sprawdzi czy Zimmer jest taki kryształowy jak zwykło się go kreować.

GarvinSitho

Nie jestem niczyim kumplem od kielicha. Fajowsko się nam tu rozpisujesz, ale powstrzymaj się od takich zaściankowych wjazdów.

GarvinSitho

Jeśli można, GarvinSitho, chciałbym poznać Twojego kompozytorskiego faworyta i rodzaj gustu, bo o ile Ty się domyślasz że stoimy murem za Zimmerem, to nie wiemy praktycznie nic odnośnie tego, z jakiej perspektywy masz takie, a nie inne zdanie.

ALittleAnarchist

Przykro mi , że nazywasz kogoś napinaczem internetowym tylko dlatego , że nie podziela twojego zdania i nie potrafi czytać w myślach niczym Yennefer z Vengerbergu.
No cóż , wybaczam Ci , bo wiem , że niektórzy ludzie mają OGRANICZONY zasób słownictwa i karać takowych nie ma jak , no chyba , że odpowiednim lekarstwem jest rzut słownikiem w potylicę.
Odpowiadając na pytanie - moim ulubionym kompozytorem nadal pozostaje Ennio Morricone i raczej w najbliższym czasie mój gust nie zmieni się na tyle , by wybrać innego faworyta.
A będąc fanem Morricone nie lubię Zimmera za Parlay.

GarvinSitho

Rozumiem gorycz za Parlay, ale jakoś zbytnio się tym nie przejmuję, gdyż ścieżka do trzecich "Piratów" była, najogólniej mówiąc, słaba, i jakoś przeszła bez większego echa. Morricone to właściwa osobowość na właściwym miejscu - nawet swego czasu byłem na jego koncercie w ramach festiwalu Solidarności. Sęk w tym, że gościa na koncertach mógłbym słuchać i słuchać, kiedy jestem w pełni na niej skupiony. Natomiast w trakcie jakichś czynności, zajęć, sportów pałeczkę u mnie przejmuje Zimmer i nic na to nie poradzę, że się tak świetnie wtedy sprawdza.

ALittleAnarchist

Ja tam nie rozróżniam , która część ma jaką ścieżkę dźwiękową , bo w poszczególnych częściach niektóre motywy muzyczne często się powtarzają i często rozróżnić nowości.
Jak dla mnie najlepszym utworem z całych Piratów jest bez wątpienia 'He's a pirate' , choć jest to jakby nie patrzeć dzieło Badelta a nie Zimmera.
Jakbym zaś miał robić jakieś top 100 utworów muzycznych to tylko jeden utwór Zimmera ująłbym na mojej liście. Chodzi mi mianowicie o Journey to The Line z Cienkiej czerwonej linii. I to na dzień dzisiejszy chyba jedyna wybitna kompozycja Zimmera , którą bez wątpienia mogę wymieniać wśród moich ulubionych.
Co do Morricone to w sumie zazdroszczę , bo na żywo nie miałem jeszcze przyjemności go oglądać , ale z tego co wyczytałem , na początku 2015 ma występować w Krakowie , więc jak hajs się będzie zgadzał to może się wybiorę.

GarvinSitho

Jakby nie patrzeć 'He's a pirate' to dzieło Badelta?
To jest właśnie ten problem z tymi dyskusjami pod Zimmerem (i nie tylko). Fakt, facet jest mocno powtarzalny i ostatnimi czasy bardzo leniwy (co odzwierciedla się na niskiej jakości najświeższych ścieżek). Ale osobom wygłaszającym te tezy zazwyczaj brakuje elementarnej wiedzy. Idealny przykład praktycznego zastosowania zasady "kłamstwo powtórzone odpowiednią ilość razy staje się prawdą".

MishaPl

A co , może powiesz mi jeszcze , że to utwór Zimmera?
He's a pirate to dzieło Badelta przy skromnej pomocy Zimmera.
Oto dowód:
http://en.wikipedia.org/wiki/Pirates_of_the_Caribbean:_The_Curse_of_the_Black_Pe arl_%28soundtrack%29

GarvinSitho

Dobre:) Sam cytujesz źródło, które podważa twoją wypowiedź:)
Cytuje:
"Zimmer said he wrote most of the tunes in the space of one night,[4] and then recorded them in an all-synthesized demo credited to him. This demo presents three of the score's themes and motifs, concluding with an early version of "He's A Pirate" which differs from the final cue and includes a development of a melody Zimmer wrote for the score to Drop Zone.)"

Jakby nie patrzeć 'He's a pirate' to dzieło Badelta?

MishaPl

Przecież jest napisane , że napisał wczesną wersję , która znacząco różniła się od finalnej , więc o co ci chodzi?
Z tego co tu jest napisane Zimmer dał tylko 'podkładkę' pod pierwotny motyw , ale czy to od razu czyni z niego twórcę?

GarvinSitho

Napisałeś że jakby nie patrzeć He's a pirate to dzieło Badelta a nie Zimmera. Jak widać takie oczywiste to nie jest i zasługa za ten utwór idzie na konto obydwu kompozytorów.
No i według twojej teorii czynni go twórcą. Tyle pisałeś o tym jaki to z Zimmera złodziej, że nic nie tworzy tylko opiera się na twórczości innych. W tym przypadku Badelt oparł się na twórczości Zimmera. Zgodnie z twoim wcześniejszym tokiem rozumowania, nie możemy za ten utwór przypisać zasług Badeltowi.
Zresztą o czym my tu w ogóle mówimy. Na początku popisałeś się niewiedzą, potem się skompromitowałeś rzucając link do wątku, którego nie czytałeś. Teraz oczywiście próbujesz odwrócić kota ogonem i wmówić, wszystkim, że "od samego początku wiedziałeś o co chodzi". Lepiej daj sobie spokój i dyplomatycznie przemilcz temat.

MishaPl

Za przeproszeniem: pieprzysz jak potrzaskany.
Za finalną wersję jest odpowiedzialny jakby nie patrzeć Badelt. Jak pisałem wcześniej Zimmer stworzył 'podkładkę' na której mogło znajdować się cokolwiek np. początek albo koniec utworu.
Nie wiem czy ta wersja jest gdzieś dostępna , przynajmniej ja nie znalazłem , jak uda ci się wyszukać to może razem poszukamy podobieństw i nawiązań? Do tego czasu pozostańmy przy tym , że theme jest Badelta.
Gdy ktoś pyta się o twój ulubiony film i jego twórce , to też zaczynasz wymieniać po kolei scenarzystów , kompozytorów , producentów czy makijażystów? Bo wszak bez nich , film , by nie powstał.
Przykład czysto muzyczny - Omega jest współtwórcą 'White dove' ponieważ została użyta muzyka z 'Gyöngyhajú lány'?
Rozgrzebujesz i rozdrabniasz niepotrzebnie temat jednocześnie demaskując swoją pokrętną logikę i w gruncie rzeczy pogrążasz się. Po co Ci to? Zwłaszcza , że o pomocy Zimmera wiedziałem już wcześniej.

Zanim zaczniesz ze mną dyskutować , uprzejmie prosiłbym o przełamanie lenistwa , podniesienie zakurzonego słownika z kąta i sprawdzenie dwóch fraz tj. 'kradzież' i 'pomoc' i rozgraniczenie tychże fraz.
Według mnie istnieje spora różnica między pomocą w tworzeniu WSPÓLNEGO soundtracku a kradzieżą poszczególnych tonów i motywów od innych kompozytorów...
A pomoc udzielona komuś chyba nie neguje kradzieży , nie sądzisz?
Wiem , że fanboye mają czasem problemy z samokrytyką , ale niepotrzebne czepialstwo i ośmieszanie siebie w gruncie rzeczy do niczego nie prowadzi.

Ps. Gdzie napisałem , że "Zimmer nic nie tworzy"?

GarvinSitho

zalosny chlopczyku, wszyscy ci w tym temacie juz udowodnili, ze jestes wiejskim cymbalem, ktory nie potrafi zaakceptowac czyjegos odmiennego zdania

"Ogólnie nie obchodzi mnie jego pozycja w rankingu"

tak, wyszczekaj sie piesku, pokaz, ze masz w d*pie caly ten ranking, a potem wyj do księżyca, ze zimmer jest na pierwszym miejscu

_krakers

Matka kultury nie nauczyła?
Właśnie pokazałeś kto naprawdę jest wiejskim cymbałem.

_krakers

Przestań za mną łazić internetowy stalkerze.
Wiem , że jak się nie ma własnego życia to próbuje się zawłaszczyć inne , ale może znajdź sobie jakąś rozrywkę? Warcaby za trudne. Szachy za trudne. Już wiem , może bierki?

Nudny jesteś kolego. A riposty masz tak wyrafinowane jak konstrukcja cepa. A teraz spadaj smyku , bo promocja na cukierki zaraz się skończy.

GarvinSitho

Żałosne są te twoje komentarze. Teraz to już możesz sobie pisać co chcesz i mówić że o wszystkim wiedziałeś. Za późno.
Jeżeli masz wyraźnie napisane, że Zimmer napisał pierwotną wersję utworu, to znaczy że za ten utwór odpowiadają obaj kompozytorzy. Koniec kropka. Ja niczego nie muszę udowadniać. Jeśli już to ty musisz udowodnić, że w tym tekście napisano nieprawdę.
Kradzież tonów :) Zaraz spadnę z krzesła:) Chłopie, ty nie masz pojęcia o muzyce. Daruj sobie wiec jakiekolwiek uwagi. Bo jeżeli byśmy rozważali kradzież tonów, to trzeba by się cofnąć gdzieś do starożytności.
I z tym fanboyem również sobie daruj. Serio. Bo muzyką filmową interesowałem się już jak ty zapewne nie zdawałeś sobie jeszcze sprawy z jej istnienia.
Nigdzie nie próbowałem bronić Zimmera. Nie uważam żeby to należało do moich obowiązków. Nie jest moim ulubionym kompozytorem, sam nierzadko mnie irytuje ale jakby nie patrzeć broni się twórczością. Stworzył jedną z najlepszych ścieżek dźwiękowych w historii kina - Król Lew. Do tego kilka świetnych ścieżek, jak np. Gladiator, Prawdziwy romans, Rain Man, Mroczny Rycerz.
I mnie akurat średnio obchodzi że motyw przewodni z Prawdziwego romansu oparł na utworze Carl Orffa (który również inspirował ten utwór o pracę Hansa Neusidlera). Nie przeszkadza mi to. Utwór znacząco się różni i według mnie brzmi korzystniej od wersji Orffa. Natomiast jeżeli chodzi o role w filmie to już utwór z Prawdziwego romansu wypada o wiele korzystniej od zastosowanego utworu w Badlands. Świetne dopełnienie genialnego filmu. Tak to w skrócie wygląda. Jeżeli ktoś tak bardzo się tym przejmuje i "złodziejstwo" Zimmera spędza mu sen z powiek, jego sprawa. Może sobie pisać tę bańkę milion postów w tym tonie na tym forum. Może nie ma nic innego do roboty, a takie posty poprawiają mu samoocenę? Wolny kraj. Tylko trzymajmy się faktów.

MishaPl

Fakt - Zimmer ma na swoim koncie udane ST ale nie można powiedzieć, że nie zrzynał po chamie od innych kompozytorów. I nazywanie tego hołdem, czy jak kto chce niczego nie zmienia.

Serge91

Jeżeli ktoś twierdzi, że żywcem wstawia fragmenty - sprawa dla sądu. Jeżeli opiera się o prace innych - nie on pierwszy nie ostatni - nie widzę w tym nic nagannego.
Dla mnie liczy się przede wszystkim efekt końcowy. Czerpanie od innych (czy obojętnie jak to będziemy definiować) jest problemem wtedy gdy staje się irytujące - przeszkadza w odsłuchu. Irytujące jest wtedy, gdy motyw jest praktycznie identyczny (i nie chodzi o jeden pojedynczy fragment -tylko jak praktycznie identyczna jest np. główna linia melodyczna). Jeżeli poznaje podobieństwo ale motyw zdecydowanie się różni (np. Prawdziwy romans) to nie stanowi to dla mnie większego problemu.
Żeby była jasność, Zimmer miał takie irytujące podobieństwa (najczęściej kopiując samego siebie) ale zdecydowanie mniej niż wielu powszechnie tu twierdzi.
Summa summarum Zimmera cenię. Jeżeli tworzyłbym jakąś listę ulubionych kompozytorów (a tego nie zrobię - nie oceniam osób, ani ich nie klasyfikuję) to z pewnością Zimmer byłby wysoko. Nie zastanawiałem się nad tym ale na 100% byłaby to pierwsza 20-tka. Najprawdopodobniej pierwsza 10-tka. Dzieje się tak dlatego że ja przede wszystkim staram się w ludziach zauważać te dobre strony, a dopiero potem te złe. Czyli inaczej niż większość użytkowników. Tak jak nie wyobrażałby sobie oceny reżysera po jego najgorszych filmach, tak nie wyobrażam sobie oceny kompozytora po jego najgorszych kompozycjach.
Tyle ma mam na ten temat do powiedzenia.

MishaPl

Śmieszną masz tą logikę. Podałem ci przykłady , które demaskują twój dziwny sposób widzenia i nic. Wymiękam przy tobie.
Pokaż mi 'He's a pirate' Zimmera i zobaczymy w jakim stopniu jest to czyjaś praca. Finalna wersja jest Badelta a do tego Zimmer nie przyłożył ręki.
Następny przykład ( odpowiedz na pytanie i nie wymiguj się ) - skoro jakiś zespół zrobił cover innego zespołu to twoim zdaniem powinni zostać wymieniani jako współtwórcy?

Widać , że jesteś rozgoryczony i zły. Może zamiast wylewać swój żal na forum idź do odpowiedniego specjalisty? Albo zacznij do tego podchodzić mniej emocjonalnie? Ryzyko pęknięcia żyłki na czole jest w tym przypadku stosunkowo mniejsze.
Z tego co widać mam większą wiedzę od ciebie. Skoro sądzisz , że musimy się cofać aż do starożytności. Może cofnijmy się jeszcze do prehistorii i ludzi pierwotnych , którzy grali kośćmi na kamieniach? Pewnie zapisali gdzieś nuty , które zostały wykorzystywane przez współczesnych kompozytorów. Szkoda , że nie wiesz kiedy nauczono się zapisywać dźwięki , ale cóż nie będę cię w tym momencie dokształcał , przeczytaj sobie i następnym razem spróbuj się nie zbłaźnić 'znafco muzyczny'.

Zapewne , najprawdopodobniej , niewątpliwie. Śmieszy mnie używanie argumentu wieku w dyskusji. Możesz mieć nawet 150 lat a gówno wiedzieć o temacie w którym się wypowiadasz. Aha i tak przy okazji ja interesowałem się muzyką jak ty nie zdawałeś sobie sprawy z własnego istnienia , licytujemy się dalej?

Skoro go nie atakujesz i nie pozostajesz neutralny to go bronisz. Podstawa logiki. Jak dla mnie tylko motyw z Cienkiej czerwonej linii jest świetny a dalsze jego kompozycję mogę już podzielić na średnie i słabe. A tak przy okazji początek main motywu z 'Mrocznego' to zżynka z Lai'ego i szczerze powiedziawszy bardziej wolę motyw z Batmana Elfmana. Gladiator - o tym już w sumie pisałem a Król lew to jedna z jego lepszych kompozycji , ale czy umieściłbym ją w TOP100? Na pewno nie.

GarvinSitho

Zespół który tworzy cover utworu jest jego twórcą? Dobre:) Oczywiście że zasługi za taki utwór idą również do twórcy oryginału.
Ty nie wiesz co to jest ton. Jak byś wiedział to zdawałbyś sobie sprawę jak bardzo się kompromitujesz. A tak nie masz pojęcia o muzyce i nawet nie masz na tyle inteligencji żeby sięgnąć po jakieś źródło wiedzy.
Dalsza dyskusja z tobą nie ma sensu. Zbyt niski poziom jak na mnie prezentujesz.

MishaPl

Zespół , który tworzy cover jest twórcą covera. Badelt stworzył finalną wersję i jest twórcą finalnej wersji.
Naprawdę nie wiem jak mam tobą pisać , skoro nic a nic u ciebie nie trybi.
Dzięki , że wyjaśniłeś mi czym jest ton. Mam już zacząć układać peany na cześć twojej inteligencji czy wstrzymać się do czasu aż zrozumiesz kiedy nauczono się zapisywać dźwięki?
Wydaje mi się , że mam więcej inteligencji niż ty kiedykolwiek będziesz miał. Nawet nie umiesz pojąć prostego jak drut przykładu a prawisz mi kazania o inteligencji. Na twoim miejscu założyłbym pokutnąy worek na głowę i na klęczkach zapierniczał do Częstochowy.

Nudny jesteś niemiłosiernie. W każdej dyskusji przywołujesz ten sam argument "nie znasz się , dyskusja z tobą nie ma sensu". Muszę ci przyznać , że to brzmi zdecydowanie lepiej od "uciekam stąd , gdyż brak mi oglądy i obeznania" , lecz sens jest w gruncie rzeczy taki sam.
Skoro jesteś takim znawcą muzycznym to co ty jeszcze robisz w Polsce? Hollywood stoi otworem i nic nie stoi na przeszkodzie byś został krytykiem lub nawet kompozytorem. Masz karierę przed sobą a stoisz przy betoniarce. Smutne trochę.
Przejrzałem też twój blog i notkę pt. "Najlepsze ścieżki dźwiękowe" , mówiąc skrótowo śmiech na sali. Nawaliłeś klasyki i pomieszałeś to z komercyjnymi utworkami i wyszedł groch z kapustą. Znam przynajmniej tuzin kompozycji , które nie zostały ujęte w twoim para-rankingu ( jak zwał tak zwał ) a twój kiepski gust i smak dobitnie utwierdzają mnie w przekonaniu , że znasz tylko i wyłącznie komercję.
Cytując Księgę Koheleta - "Marność nad marnościami i wszystko marność".
I tym oto zwrotem żegnam cię uprzejmie. Adieu.

GarvinSitho

Myslę, że Zimmer wydaje się wtórny bo w jego muzyce nie ma rozbudowanych melodii, głównie suche akordy. A samymi akordami niczego rewolucyjnego się nie stworzy.

Pericorp

Na przestrzeni ostatnich lat Zimmer kopiuje sam siebie. Praktycznie wszystkie jego kompozycje są układane na jedno kopyto. Najpierw powolnie narastające napięcie , później środek i mało wyrafinowane bum-bum i na końcu powtarzanie tego wszystkiego byle jak najgłośniej. Każdy kompozytor ma jakieś plusy - Morricone ma świetne chórki i plastyczność kompozycji , Goldsmith ma klimat i niepowtarzalność itp. Zimmer też pewnie jakieś ma , ale tylko jeśli jego twórczość ograniczymy do lat '90 i początku XXI wieku. Akordami można zdziałać wiele jeśli nie porusza się między szablonami i schematami.

GarvinSitho

Zgadzam się co do ostatnich lat. Niestety słuchanie niektórych jego soundtracków to jak gapienie się w ścianę. Nie można jednak zapominać, że zrobił mnóstwo porządnej muzyki.

GarvinSitho

Chociaż w sumie patrząc na to ile ludzi pracuje nad jego muzyką zastanawiam się ile roboty wykonuje on a ile jego legion ''asystentów kompozytorów''.

użytkownik usunięty
Mursar2

Skoro robił muzykę do tych filmów to musi być dobry, inaczej by go nie poprosili o komponowanie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones