Twarze połowy z nich pewnie mało komu coś mówią ;) Sam nie wszystkich poznaję ;)
W każdym razie: Zimmer to, moim przynajmniej zdaniem, ścisła światowa czołówka. A czy jest sens kłócić się czy lepszy jest on, czy Newman, Shore, Mansell czy nasz Michał Lorenc? Moim zdaniem nie - wszyscy tworzą genialną muzykę, cieszmy się nią :)