Hmmm... kopiuje inne dzieła, próbuje zawładnąć całym obszarem muzycznym, w sytuacji krytycznej zmienia się obrzydliwą powykręcaną kakofonię dźwięków, która chwyta słuchacza i wplata w swoje asłuchalne cielsko...
Rzeczywiście Coś w tym jest... :D
Nie tylko styl :P
Można dodać Henry'ego Jackmana, Klausa Badelta, Harry'ego Gregsona-Williamsa (tu nie jestem pewien, mało od niego słyszałem) - generalnie większość Remote Control Production, ale przyznam się bez bicia, że mimo to lubię posłuchać niektórych ich produkcji (X-Men Pierwsza Klasa od Jackmana, Piraci od Badelta czy Shrek od Gregsona-Williamsa).