W "Pruskiej Kulturze" z 1908 zagrał nieprzekonująco, ma coś takiego fałszywego i nieszczerego w spojrzeniu. Dostrzegli to także polscy, przedwojenni reżyserzy i mimo partyjnej protekcji usuwali sceny z Pinokiem (psudonim estradowy) z wszystkich filmów.
Tu kończą się fakty, a zaczynają moje przypuszczenia. Usuwanie scen z MM, wywołało u niego nieodwracalne zmiany. Stał się, przepraszam za kolokwializm, chujem. Zaczął kraść i niszczyć taśmy z filmami, w których prawie zagrał. W ten sposób polska kinematografia bezpowrotnie straciła dziesiątki dzieł.