na pewni nie zastapi jej cudownego ojca jakim na pewni był Heath ale zapewni jej dobro przyszłość.

Juz gdzies kiedys to powiedziałam, ale sie powtórzę. To naprawdę sporo pieniędzy jak na tak małą dziewczynkę. Oczywiście żadne pieniądze nie wynagrodzą jej straty ojca. O tym nawet nie ma mowy. Boję sie jedynio o to, aby nie odbiła jej palma. Bo chyba wiemy, co pieniądze robią z ludźmi...

Swięta prawda... nawet najlepsza rodzina ,
(jaką z pewnoscią mała Matylda ma) nie obroni jej przed złem tego swiata ,

Będzie miała pieniądze ,sławe pewnie też jeżeli pójdzie w slady taty albo mamy :))

ale co dalej, a co jeżeli któregos dnia powie sobie

Na co mi to skoro nie ma przy mnie jego ...

Jest za mała żeby w pszyszłości mogła tak myśleć. Ojca będzię pamiętać najlepiej z filmów i pewnie będzię rozmyślała często jak to by było gdyby i on był. Gorzej by się stało gdyby dziewczyna miała gdzieś ponad 13 do 20 gdzieś. Wtedy by myślała po co ma żyć skoro jego nie ma.
Wierzcie mi na słowo, że mam prawo tak pisać, bo 2 miesiące po jego śmierci straciłam również jednego ze swoich rodziców i wiem co to znaczy. Mała będzie szczęśliwym dzieckiem o ile mama dopilnuje by jej nie rozpuścić.

, z jednej strony to dobrze( dobze.. to własciwe słowo ?)

Że Matylda jest jeszcze mała,i nie wie co się dzieje ,

będzie miała mozliowosc sie oswoic z tą myslą ...



No a z drugiej strony... będdzie dla niej w najlepszym wypadku mglistym wspomnieniem ... i nie będzie nic więcej , filmy filmami, ale

to jaki był , nic jej tego nie wynagrodzi .