Czy ktoś ma podobnie? Podzielcie się swoimi refleksjami po utracie tego
utalentowanego człowieka. Zapraszam do dyskusji.
Cały czas o nim mysle. Brakuje mi go.Gdy widze go w filmach, mysle sobie czy mozna bylo tego uniknac?
Jesli Ci cos nie pasuje to wogole nie wchodz na forum Heath'a.Kazdy ma prawo wypowiadac sie na dowolny temat. A odejscie kogos, kto byl naszym idolem boli.
Skad ta zlosc? Po pierwsze ja sie nie maze. Po drugie Heath nie byl sukinsynem. Po trzecie MY jako jego fani znamy go...z filmow, z wywiadow, z opinii innych ludzi. heath nie nosil maski ani nikogo nie udawal. I swiadcza o tym wypowiedzi prezeroznych osob nie tylko po jego smierci ale i przed. Kazdy ma swojego idola, ktorego podziwia i ceni za to jaka osoba jest. Dlaczego sie tak buzujesz?
mi się dziś śniło, że z mojej starej szkole porwano mnie i Joker ze swoimi ludźmi zastanawiali się co ze mną zrobić. Postanowili mnie zabić, zarżnąć, coś w tym stylu. Czułam strach, te oczekiwanie na najgorsze jak nigdy w koszmarze. Joker podchodził do mnie ze swoją kosą i w tym momencie wyrwałam się i zaczęłam uciekać. Minęłam sklep, dom sąsiada, potem mój i zaczęłam biec w stronę lasu. Był środek zimy - było mi tak zimno że zdrętwiała usiadłam w głębi pobocza. Po chwili (wydawało mi się że minęły dwa dni) nadjechał jakiś samochód i padły na mnie światła reflektorów - wysiadł z niego Heath Ledger. Wziął mnie zszokowaną na ręce i powiedział, że to była tylko gra...
nie wiem skąd w mojej głowie biorą się takie rzeczy. Kiedy się obudziłam miałam to absurdalne wrażenie, ze to działo się naprawdę - koszmar.