'Zakochana złośnica' ;) Za pierwszym razem średnio mi się spodobał, ale teraz mam do niego wielki sentyment ;)
A mój pierwszy film z Heathem to "Patriota".
Obejrzałam go pierwszy raz około 4 lata temu i od tej pory Heath jest moim ulubionym aktorem:)
Mam do tego filmu OGROMNY sentyment i jak narazie jest to także mój ulubiony film:)
Pamiętam do dziś, jak bardzo zachwycił mnie wtedy ten prześliczny i piekielnie zdolny blondyn grający Gabriela Martina:)
Ten zachwyt towarzyszy mi do dzisiaj...
mój to chyba nieustraszeni bracia grimm. co śmieszne potem obejrzałam casanovę zajrzał do filmwebu i dopiero wtedy skapnełam się że w braciach grał heath....ah ta moja spostrzegawczość :P
"Obłędny rycerz"- film mi się średnio podobał i nie należy do moich ulubionych, ale zwróciłam wtedy uwagę na blondasa, z rozwichrzonymi włosami i szelmowskim uśmiechem:))
zakochana złośnica:) od razu mi się spodobał i wcale nie uważam że to tylko zwykły film dla nastolatków.Jest coś w tej fabule i mnie urzekła:)
Obłędny rycerz :)))) do dziś pamiętam jak się nie mogłam napatrzec na tego nie znanego mi wówczas blondaka o angilskiej buzi , na koniu heh
niczym książe ze bajki :)))
pierwszy film z heathem który widziałam to była chyba zakochana złośnica która znam na pamiec (prawie całą) po zngielsku bo tylko taka wersje mam na dvd ale wtedy nie wiedziałam że ON tam grał
"...Nienawidzę sposobu w jaki mówisz, twoich tekstów, twoich żartów, twojej fryzury...
Nienawidzę jak prowadzisz i na mnie patrzysz
Nie nawidzę Twych butów
I tego że odgadujesz moje myśli
Nienawidze Cię tak bardzo, że robi mi się niedobrze
Nie nawidzę tego, że zawsze masz rację
I kiedy kłamiesz I gdy mnie rozśmieszasz I zmuszasz do płaczu Nie nawidzę kiedy Cię nie ma... I kiedy nie dzwonisz
Ale najbardziej nienawidzę sposobu
W jaki Cię nienawidzę...
Nawet ani trochę... Nawet nie ciut, w ogóle...!
Bo to co w Tobie nienawidzę to kocham...."
Oczywiście "Zakochana złosnica":)))Urzekła mnie ta rola niegrzecznego chłopca w długich włosach :)))Jeszcze do tego scena,w której śpiewał...:)
"Zakochana złośnica", ale to nie jest mój ulubiony film z Heathem. Dla mnie już zawsze na pierwszym miejscu będzie "Candy", na temat którego już się zresztą rozpisywałam.
hm, chyba pierwszym filmem z nim jaki widziałam to "zakochana złośnica"
ale to w "obłędnym rycerzu" zwróciłam na niego uwagę i potem się zaczęło.
Heath, Heath, Heath. różne filmy z nim oglądałam po 1000 razy.
zauroczył mnie tym swoim uśmiechem i... i w sumie wszystkim. :D
[*]
1.Obłędny rycerz
2.Patriota
3.Mroczny Rycerz
4.Nieustraszeni bracia Grimm
5.Zakochana złośnica
Pierwszy raz zobaczyłam Heatha ładnych parę lat temu w "Zakochanej złośnicy". Pamiętam jak dziś, że zaraz po skończeniu filmu sprawdziłam, jak ten przystojniaczek się nazywa. Pomyślałam sobie wtedy, jakie śmieszne ma imię.
Oj, nie pamiętam, ale chyba Patriota. Oglądałem niedługo potem Obłędnego Rycerza i Braci Grimm, więc pewien nie jestem.
Ja go pamietam jeszcze z tego serialu "Siódme poty" miał wtedy 19 lat i grał tam takiego geja ale był śliczny :)
Mój pierwszy to Patriota. Pozniej Obledny rycerz i wtedy dopiero jakos bardziej zainteresowalem sie nim.
pierwszym filmem, który z nim obejrzałam to "Patriota". Byłam nawet na nim w kinie i do dzisiaj pamiętam jak Heath mnie zauroczył... pierwszy aktor, od którego nie mogłam oczu oderwać :D
Również "Tajemnica Brokeback Mountain", potem kolejne - choć jeszcze nie wszystkie z Heathem, ostatnio "Parnassus".
,Obłędny Rycerz,. A później skojarzyłem, że widziałem wcześniej Heatha w
,Zakochanej Złośnicy,. No i jeszcze ,Patriota,. On na mnie wtedy nie robił
w ogóle wrażenia. Był, bo był. Przyjemnie mi się oglądało filmy z nim, ale
chyba pierwszy raz mnie zaskoczył swoją małą rólką w ,Czekając na wyrok,.
Niedługo później zobaczyłem ,Cenę honoru, i od tego momentu pamiętam, że
już go bardzo lubiłem. Miałem wtedy jakieś 13 lat?? Nie wiem... Pamiętam,
że długo musiałem się zmuszać aby zobaczyć ,Brokeback Mountain,. Nie
chciałem tego oglądać, ale pff... zobaczyłem i do dziś twierdzę, że to jego
najlepsza rola. Nie najlepszy film, w którym grał, bo są lepsze
(np. ,Candy,), ale rola perfekcyjna!
Chyba 'Zakochana złośnica'. Podobał mi się ten film, taki pozytywny i można
się trochę pośmiać. Najbardziej lubię, kiedy Heath śpiewa 'I love you,
Baby...' na stadionie;)
Pierwszy film....
"Cena Honoru", tak przyciągnęła mnie jego mimika twarzy. Chociaż mogę się przyznać, że zwróciłam uwagę na Wes'a xD Potem :
"Patriota",
"Bracia Grimm"- tu dużo się śmiałam...
"Zakochana Złośnica",
"Obłędny Rycerz" ,
"Mroczny Rycerz",
"Casanova" ,
"Candy",
"Zjadacz Grzechów"
"Tajemnica Brokeback Mountain"
Moim zndaniem wszędzie zagrał znakomicie....
Ja już dość dawno oglądałam po raz pierwszy filmy z nim w roli głównej i taka prawda, że na początku jakoś mnie nie ujął swoja grą, w ogóle nie zwróciłam na niego uwagi, wtedy w sumie to w ogóle na żadnego aktora nie zwracałam uwagi, ale muszę powiedzieć, że parę lat temu ponownie oglądałam "zakochaną złośnicę" oraz "patriotę" i "obłędnego rycerza", a potem jeszcze "zjadacza grzechów" i "tajemnicę Brokeback Mountain" itd... i muszę powiedzieć, że naprawdę mi się spodobało, a potem praktycznie niespełna rok po jego śmierci czytałam Joy'a albo Glomour czy coś w tym stylu i zobaczyłąm jego zdjęcie i notkę, że on nie żyje dopiero wtedy się o tym dowiedziałam... ehh szkoda, że tak szybko odszedł, ale to pewnie "świat gwiazdy" go przerastał...
Chyba "Zakochana złośnica",ale tak naprawdę to do końca nie jestem pewna,czy przypadkiem nie "Obłędny rycerz".
Ja pierwszy raz zobaczyłam go w "Patriocie" i tak mi się spodobał, że z zapartym tchem czekałam na "Czekając na wyrok"!