Znałam go tylko ze świata filmów i dla mnie on wciąż żyje - właśnie tam. I zostanie w nim na zawsze.=) W każdej chwili można do tego świata zajrzeć i zobaczyć go znowu. Dziś na przykład. Jako rycerza, kowboja, chłopca z liceum czy zakochanego narkomana lub umalowanego psychopatę. Szkoda, że ogranicza nas ilość. Kto wie czym by nas jeszcze zaskoczył...
Właśnie.Szkoda, że już nie zagra,ale cieszmy się z tego co mamy:] Za jakieś 9 godzin robię sobię maraton z Heathem:)
Nigdy nie sądziłem że można się związać z gościem którego widziało się tylko w kinie, ale tak, Haeth Ledger, był dla mnie kimś więcej niż idolem, był moim rówieśnikeim, człowiekiem do którgo biegły moje myśli w chwilach wyborów, "co byś zrobił na moim miejscu Heath?". Jego śmierć mną wstrząsnęła, straciłem wyobrażenie czlowieka doskonałego, przyjaciela, który w swym krótkim, wspaniałym życiu osiągnął więcej niż zwykli ludzie przeżywając swoje w całości. Lubię myśleć, że ludzie odchodzą wtedy gdy dokonają tego najważniejszego, a wszystko po tym jest już bardzo banalne. Chciałbym mysleć, że Heath własnie doświadczył tego, Joker bowiem to nie tylko szczytowe osiągnięcie w jego karierze, ale i wogóle w aktorstwie jako takim. Jednak napewno miał jeszcze wiele do zrobienia i zapewne nic nie byłoby banalne, jak choćby wychowanie córki. Szkoda że Cię tu nie ma :( R.I.P. Heath.
Bylam strasznie zaskoczona kiedy rok temu dowiedzialam sie ze Heath zmarł.... był moim ulubionym aktorem od lat. Pamietam ze zawsze chcialam miec jego plakat, ale on w polsce nie byl az tak popularny. Filmy z jego udzialem sa świetne. Kiedy on sie uśmiech ja tez....kiedy on płacze ja tez.... Bede o nim pamietac zawsze i nadal jest moim ulubionym aktorem...[*]
A pamiętacie jak leciał serial Oblędny rycerz?? Było coś takiego, czy mi się wydaje?? ;) Chyba wtedy pierwszy raz o nim usłyszałam....
to nie był serial tylko film ; )
ja nawet nie wiem gdzie widziałam go za pierwsym razem... wazne ze zostaly mi dwa filmy do pelnej filmografii xD
przecież wiem <;D ale czy nie był podzielony na odcinki u nas?? pamiętam, że często widywałam jego nazwisko w programie tv, ale to było daaawno dawno...;]
Ja pierwszy raz widziałam go w Zakochanej złośnicy. Miał ciemne włosy, sprawiał wrażenie takiego buntownika. Ale to była tylko skorupka i teraz wszyscy o tym wiemy. Wredny i arogancki dla wszystkich, tylko nie dla niej. I wtedy mi się spodobał, oczywiście "taki chłopak". A potem było tylko coraz gorzej... Mój ulubiony aktor, po prostu.
A potem odszedł, po prostu.
Ale pogodzić się z tym, nie było i nie jest tak po prostu.
Mimo tego,że był to człowiek dla mnie nie osiągalny to bardzo dużo dla mnie znaczył i znaczy nadal...
R.I.P HEATH [*] ;(
Oglądałam ostatnio mrocznego rycerza iego gra w tym filmie jest naprawdę niesamowita oscar siś jak najbardziej należy
nie mogę uwierzyć, że to już rok. minęło strasznie szybko. wydaje mi się, jakbym to wczoraj przeczytała, że nie żyje, a to już tyle czasu go z nami nie ma... Pamiętamy
R.I.P. Heath :(
Zaskoczyłby Nas nie jednym..
Jednak nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
Wspomnienia jego mamy w każdej wykreowanej przez niego postaci. Dla mnei zawsze będzie cudownie uśmiechniętym Patriciem Veroną. Tak. 10 things I hate about You był pierwszym filmem, który z nim przyszło mi obejrzeć. To było tak dawno. Nie dziwię się, że dialogi znam na pamięć. Ach. Pamiętam, że rok temu wierzyłam, że jest to tylko chwyt reklamowy. Że w lipcu pojawi się na premierze The Dark Knight. Uff. A moja tapeta od 23.o1.08 ta sama. Wciąż ta sama. Wciąż spogląda na mnie tym pogodnym spojrzeniem. Wciąż do mnie nie dociera, że npo świecie w sensie materialnym nie chodzi już najpiękniejszy uśmiech hollywood. Uff. Cieszę się, że tylu ludzi pamiętało. Że pamiętaliście o jego rocznicy. To wspaniałe. Sądzę, że On również o nas pamięta. I nie żałuje noczego.
`Nie stój i nie płacz nad mym grobem.
Nie ma mnie tam.
Ja nie umarłem.