Wciąż nie mogę uwierzyć w jego śmierć mimo że to już trochę ponad rok jak nie żyje. Uważam że świat stracił możliwe jednego z największych aktorów (co udowadnia rola w Batmanie) a mała dziewczynka swojego tatę, co jeszcze powiększa rozmiar tej tragedii.
Jak mu sie przyznają Oscara za Jokera to już nie uwierzę w sprrawiedliwość.
Jego śmierci to tragedia zarówno dla kina jak i tej malutkiej dziewczynki
którą tak kochał a mimo to ona nie się o tym nie przekona na własnej skórze nigdy .
Oscar zawsze był nagrodą komercyjną i zawsze będzie. "Szanowni" przewodniczący nie patrzą jedynie na umiejętności aktorskie osoby, ale również na życie prywatne i na przeszłość aktora. Weźmy na przykład naszą bohaterkę "Legalnej blondynki" jak dla mnie, ona nie ma absolutnie żadnego talentu aktorskiego, ale Oscara już ma-nie mi jest dane oceniać, to tylko i wyłącznie moje zdanie. Przyznawanie Oscarów zawsze było niesprawiedliwe, ale wierzę, że Heath dostanie tą nagrodę.
Co do śmierci, to nigdy nie uwierzę w to, że Ledger popełnij samobójstwo. Dobrze, możemy przyznać, że był "trochę podłamany" (może nawet w depresji), przez niedające mu spokoju media i rozstanie ze swoją ukochaną, ale nie zapominajmy (i tu będę złośliwa dla Anastazja_2) o jego najdroższym skarbie-córce. Ledger nigdy by jej nie zostawił. Z resztą osoby popełniające samobójstwa, NIE są zdrowe na umyślę. Rzadko się zdarza, że człowiek, który popełnij samobójstwo nie był pod wpływem alkoholu czy chory psychicznie. Tak więc pozostaje mi wierzyć, że śmierć Heatha to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Przeznaczenia nie oszukamy.
Oscar zawsze był nagrodą komercyjną i zawsze będzie. "Szanowni" przewodniczący nie patrzą jedynie na umiejętności aktorskie osoby, ale również na życie prywatne i na przeszłość aktora. Weźmy na przykład naszą bohaterkę "Legalnej blondynki" jak dla mnie, ona nie ma absolutnie żadnego talentu aktorskiego, ale Oscara już ma-nie mi jest dane oceniać, to tylko i wyłącznie moje zdanie. Przyznawanie Oscarów zawsze było niesprawiedliwe, ale wierzę, że Heath dostanie tą nagrodę.
Co do śmierci, to nigdy nie uwierzę w to, że Ledger popełnij samobójstwo. Dobrze, możemy przyznać, że był "trochę podłamany" (może nawet w depresji), przez niedające mu spokoju media i rozstanie ze swoją ukochaną, ale nie zapominajmy (i tu będę złośliwa dla Anastazja_2) o jego najdroższym skarbie-córce. Ledger nigdy by jej nie zostawił. Z resztą osoby popełniające samobójstwa, NIE są zdrowe na umyślę. Rzadko się zdarza, że człowiek, który popełnij samobójstwo nie był pod wpływem alkoholu czy chory psychicznie. Tak więc pozostaje mi wierzyć, że śmierć Heatha to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Przeznaczenia nie oszukamy.
Więc jeśli dostanie Oscara to będzie to niesprawiedliwe? Bo napisałaś,że przyznawanie ich było zawsze niesprawiedliwe,więc ktoś inny może tak powiedzieć bo np.nie wygrał jego faworyt;P
Ale Heath i tak go dostanie;P A będzie to sprawiedliwe ,więc powiedzmy,że Oscary zawsze były sprawiedliwe;)
Hmmm, myślę, że mogłabyś wypowiadać się także w innych wątkach,a nie tylko w sytuacji, gdy znajdziesz pretekst, żeby znowu się doczepić do Nashli. Powiedziałaś już kilka razy co o tym myślisz, więc po co wciąż to powtarzasz? Nie bądź taka monotematyczna,bo to też jest irytujące.
Pozdrawiam.