W środę, na polsacie, o 21, zakochana złosnica... NIby zwykła ckliwa komedyjka romantyczna, ale dla Heatha warto obejrzec :)
wg. mnie nie jest to taki strasznie ckliwy film ;)
ale fakt, warto, a nawet trzeba obejrzeć :)
pozdrawiam ;)
Nie wiem czemu się mówi,że koniec jest przewidywalny.Przecież jeśli to komedia romantyczna to jak w każdej zawsze będzie happy end.
a mi to tam nawet nie przeszkadza, bo dla mnie nie jest przewidywaly, ale mi rodzice nie pozwolili ogladać w tv, to morze sobie z plyty obejrze, bo wiesz czemu, godzina, ze niby za późno ;)
pozdrawiam
21 za późno? To jeszcze wcześnie:) No chyba ,że gdy się skończy to rzeczywiście będzie gdzieś 23 a do szkoły następnego dnia:)))
Mhm, słyszałam wcześniej dużo o Heath, ale nie widziałam z nim żadnego filmu. Muszę powiedzieć, że "Zakochana złośnica" bardzo mile mnie zaskoczyła. A szczególnie ten wdzięki i urok Ledgera, który sprawia, że dziewczyny szaleją, mimo że przystojny to on nie był. ;) Właśnie w "cant take my eyes off you" przypomniał mi Gene'a Kelly w "I'm Singing in the rain".:)