Ponoć o gustach się nie dyskutuje ale jak zobaczyłam Twoją "wypowiedź" i ocenę to musiałam odpowiedzieć.Trudno mi sobie w ogóle wyobrazić to,że można tak nisko ocenić geniusza jakim był Heath."Aktor jednego filmu"? Nie wiem o jaki film Ci chodzi ale przypuszczam,że masz na myśli rolę Jokera w Mrocznym Rycerzu (jeśli się pomyliłam to popraw mnie) lecz jeśli masz rzeczywiście na myśli ten film to jego gra aktorska była po prostu fenomenalna i wątpię żeby ktoś pokazał lepiej takiego rozdygotanego,nieprzewidywalnego,bezwzględnego,przebiegłego i zawsze nie usatysfakcjonowanego wielkością zniszczeń i zła psychopatę.Nawet do głowy mi nie przychodzi żaden inny aktor który stanął by na wysokości zadania tak mistrzowsko jak zrobił to Heath.Tyle,że to nie był jedyny film w którym cholernie dobrym aktorstwem popisał się Heath,mam na myśli np. Tajemnica Brokeback Mountain,nie wierzę,że choć w jakimś malutkim,drobniutkim stopniu nie doceniłeś tu jego talentu.W reszcie filmów zagrał także bardzo,bardzo dobrze,przyznaję się bez bicia,że nie obejrzałam jeszcze Ceny Honoru,a z tego co mi wiadomo tam także nieźle się sprawił.Nadrobię tę zaległości wkrótce.Jeśli chodzi o Twoją ocenę „1/10” to tego w ogóle nie jestem w stanie pojąć.Człowieku!Ty chyba żartujesz!Jeden malutki punkcik na dziesięć?!To rzeczywiście albo żart albo jakaś prowokacja.Rozumiem,że masz prawo dać jakąkolwiek ocenę ale to jest jakieś niemądre. xd czasem jest też tak,że za jakimś aktorem po prostu nie przepadamy,drażni nas na ekranie itp.(może takie właśnie jest Twoje podejście do tego aktora,ale wiedzieć tego nie mogę bo nic a nic nie uzasadniłeś swojej wypowiedzi) ale w takim przypadku ocena jest niesprawiedliwa,ponieważ wygląda to niej więcej tak „nie lubię tego aktora jest głupi,dam mu 1!” a wcale nie patrzy się wtedy na jego talent tylko ocenia z góry według swojego błędnego rozumowania.Jeżeli rzeczywiście według Ciebie zasługuję on na opinię „aktor jednego filmu” i ocenę 1/10 to jakoś to uzasadnij,ponieważ bardzo irytująca jest wypowiedź (tym bardziej jeżeli jest ona niepochlebna) tak zwięźle napisana.Według mnie był niesamowicie zdolny,mało który inny aktor może pochwalić się taką charyzmą i wszechstronnością jaką wykazywał Heath.Zagrał przecież tak różne postacie w tak różniących się od siebie filmach. Miał ogromy potencjał,którego niestety nie będzie już nam dane ujrzeć w wielu innych produkcjach w jakich zapewnie wziąłby udział i pokazał jeszcze co potrafi.Według mnie jednak już w tym w czym zdążył zagrać pokazał swój ciągle rosnący talent i profesjonalizm .Jak tylko sobie pomyślę jakie rolę mógłby jeszcze zagrać,jeżeli tak szybko się rozwijał to robi mi się po prostu smutno,że już go z Nami nie ma.Udowodnił,że jest wart przynajmniej głupiego 10 na 10 na filmwebie.Mam taką cichutką nadzieję,że dzięki temu co napisałam lepiej spojrzysz na tak niedocenionego przez Ciebie aktora i zastanowisz się nad jego nową oceną,lub chociaż uzasadnisz swoją tytułową wypowiedź.No!Wydaję mi się,że w choć minimalnym stopniu napisałam to co myślę na ten temat i,że jest to w jako takim składzie i ładzie :> jeżeli przypomni mi się coś jeszcze,coś co warto byłoby dodać,wrócę tu.
Właśnie zauważyłam,że nawet Krzysztofowi Ibiszowi i Hubertowi Urbańskiemu dałeś po 2/10.To musi być rzeczywiście jakiś żart...
Ale sie rozpisalas ;)
Jesli chodzi o Ledgera to przyznaje, ze byl dobrym aktorem ale nazywanie go geniuszem czy mistrzem to spore naduzycie , owszem mial wielki talent ale za szybko kopnal w kalendarz dlatego denerwuje mnie, ze znajduje sie na czele rankingu z tak uboga ( w stosunku do innych aktorow) filmografia. Jesli chodzi o Ibisza i Urbanskiego to twojego zdziwienia juz calkiem nie rozumiem, beznadziejni prowadzacy teleturniejow dla plebsu, zalosny Krzysiu atleta i Urbanski z dowcipami chyba prosto od Strasburgera.
Rzeczywiście się rozpisałam :D
To,że z tak małą liczbą filmów znalazł się na 7 miejscu przecież właśnie bardzo dobrze o Nim świadczy (całkowicie zasłużone miejsce według mnie).Ledger nawet w tak ubogiej liczbie ról jakie zagrał pokazał,że wypada On o wiele,wiele lepiej niż nie jeden aktor,który zagrał w nie wiadomo ilu filmach.Podziwiam go za to,że zagrał On bardzo różniące się od siebie osobowości (Joker w Mrocznym Rycerzu,Dan w filmie Candy,Ennis w Tajemnicy Brokeback Mountain...) te role są tak skrajnie różne,że chyba z góry powiedziałabym, że to niemożliwe aby to wszystko zagrała jedna osoba.A jednak!Znalazł się taki ktoś (według mnie to już czyni go geniuszem/mistrzem).Jest tez wiele aktorów którzy grają przeważnie role typu „zabijaka” w filmach sensacyjnych i jest to 90 procent ich twórczości,a uważa się ich za bardzo dobrych bo zagrali w wielu znanych filmach.Według mnie tacy aktorzy są dość ograniczeni i mało który umiałby znaleźć się w innej roli,a aktor którego uznajemy za „dobrego” powinien być wszechstronny.Według mnie wszechstronność to drugie imię Heath. :) Przyznajesz,że Heath był dobrym aktorem i miał wielki talent ale denerwuje Cię to,że jest tak wysoko w rankingu przy niewielkiej liczbie ról.Tylko dlatego dałeś mu tak niska ocenę?Mimo tego,że uważasz iż był dobrym aktorem z wielkim talentem?Nie pojmę chyba tego xd A co do Ibisza i Urbańskiego to źle mnie zrozumiałeś :D Jak najbardziej zasługują na 2/10,ba! Według mnie to dla nich o wiele za dużo,nie wiem co oni w ogóle tu robią.Powinny być też punkty na minusie i wtedy dałabym im -10 :D chodzi mi tylko o to,że według Ciebie NAWET oni zasłużyli na więcej niż Ledger a to mnie zszokowało :O Według Ciebie oni są lepsi od Heath?Znów się rozpisałam xd no niestety,chyba nie umiem krócej :D
Kolega po prostu jest wkurzony wysoką pozycją Ledgera i mimo że uważa że miał wielki talent daję mu 1/10 bo za szybko kopnął w kalendarz. A przy okazji jeśli słyszałeś o Jamesie Deanie co mu wystawiłeś ? Też 1/10 bo za szybko kopnął w kalendarz. Zero obiektywizmu, właśnie od takich ludzi potem te wszystkie rankingi są do dupy
Proponuje obejrzeć więcej niż jeden film i dopiero potem oceniać kogoś. Tak samo nie ocenia się ludzi po pierwszym spotkaniu.
Fajny aktor ale dam mu 1 bo zmarł.... hhahahahahaha po prostu jesteś moim idolem od dzisiaj :D
Widze że ocenki to ty każdemu ładne dajesz... Johny Depp 1, hmm... ma za długie włosy ?
Rozumiem że każdy ma własne gusta ale przyznam że dając 10 dla Króla Lwa a 1 dla Transformersów, przeszedłeś samego siebie :D
panie i panowie skoro Heath dostał oskara za role to moim zdaniem jest to wybitny aktor który zasługuje na uznanie a Jokera zagrał genialnie !.
Wiesz jak działa Akademia, która rozdaje te Oskary ? Politycznie poprawni pseudo-znawcy. Ot cała Akademia, autorytety dla plebsu.
Komercyjna papka dla tłuszczy. Wolność słowa i teraz każdy nazywa byle aktora lub film "genialnymi". Geniuszem to był Da Vinci. Ledger był "tylko" dobry.
Może w porównaniu z kimś takim jak Da Vinci większość powiedziała by,że Heath był "tylko" dobry i myślę,że chyba w ogóle by mnie taka opinia nie dziwiła.Sądzę jednak,że wrzucenie tych dwóch ludzi o bardzo różniących się "profesjach" do jednego worka to głupota,ponieważ porównywanie i ocena w takim przypadku nie będzie sprawiedliwa.Heath według mnie był genialnym aktorem,a Da Vinci był genialnym malarzem.Są to dwie różne "kategorie".A co do Oskarów to masz trochę racji,nie każdy kto dostał Oskara na niego zasłużył,i nie każdy kto rzeczywiście zasłużył go dostał.
Jeden z najbardziej zasluzonych oscarow w historii jak nie najbardziej. Zagral malo rol ale zazwyczaj bardzo udane. "Obledny rycerz" czy "Zakochana Zlosnica" same bardzo dobre filmy
A ja tam go rozumiem... Dostał taki "przydomek" niby geniusza, bo umarł -.- Był dobrym aktorem, ale jedynie dobrym, a nie genialnym, cudownym i nie wiem jeszcze jaki... Jest cała masa lepszych aktorów... Ale prawda jest taka, że jakby nie umarł, to nie miałby tak wysokich notowań... To samo było z Jacksonem - żył, nie było boomu, umarł to zaczęło się gadanie o idolu i królu popu... Jak dla mnie żenada. Jak ja umrę, to też będę genialna, dlatego, że umarłam? Dla bliskich i znajomych zapewne tak, nigdy wtedy nie powiedziałby o mnie złego słowa, bo o zmarłych źle się nie mówi -.-
Mogę się zgodzić jedynie z tym, że rzeczywiście jeśli jakaś znana osobistość umrze to zazwyczaj od razu mówi się na jej temat same dobre rzeczy. Tak to już jest i tego się nie zmieni, zawsze jest żal, że ta osoba nigdzie indziej się nie pokaże w niczym nowym nie zagra i bardziej doceniamy to co już zdążyła zrobić. „Jest cała masa lepszych aktorów…” może i tak ale co to ma do rzeczy? Nie wiem jak można powiedzieć, że "...jakby nie umarł, to nie miałby tak wysokich notowań..." według mnie jakby nie umarł to mógłby mieć jedynie jeszcze większe, w wielu innych produkcjach byśmy go zobaczyli i z pewnością w niejednej jeszcze roli polubili. Ale to takie typowe gadanie "co by było gdyby" i żadnej pewności przecież nie ma."Jak ja umrę, to też będę genialna, dlatego, że umarłam?" od kiedy to śmierć jest powodem do nazwania kogoś "geniuszem"? Nazwałam Heath geniuszem nie dlatego, że umarł lecz ze względu na to co robił i jak cholernie dobrze mu to wychodziło. Nie rozumiem też tego co miało osiągnąć to "porównanie" tego co będzie po Twojej śmierci z tym co jest po śmierci Heath czy co byłoby lub co jest po śmierci kogokolwiek innego, wszyscy się od siebie różnimy, nie ma dwóch takich samych osób. Jak i po co to porównywać?
Owszem w Casanovie bardzo mi się podobał, ale nie możemy go oceniać za to, co MÓGŁBY osiągnąć. Powinno się go oceniać za to co do tej pory osiągnął, a nie było to genialne -.- Zauważ dorobek Brada Pitta i jego rolę w Przekręcie, Joe Blacku czy Bękartach Wojny... Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Trafiło mu się kilka beznadziejnych filmów i ról, ale to jak każdemu aktorowi. A zgadnij! Brad nie dostał się do pierwszej 100 top aktorów! E.Norton niżej niż Heath, Tom Hanks, B. Willis, Ralph Fiennes... No bez kitu, są o wiele lepsi i mają lepszy dorobek i talenty niż Heath... Ledger był dobrym aktorem ale nie przesadzajmy. Krzywdzimy taką oceną innych, bo nie patrzy się na nich obiektywnie. Heath ma takie notowania bo umarł. Nie wiadomo czy miałby lepsze, ale nie oceniacie jego talentu DO TEJ PORY i jego dorobku... Bo to jest suma tego + kilku pktów dlatego, że nie żyje. Niech sobie jest w Twoim mniemaniu najlepszy itd, bo każdy ma jakiegoś aktora nie topowego, którego uwielbia i ocenia subiektywnie, ale bez przesady... Nawet nie starasz się zrozumieć stanowiska kolegi, który po prostu sprawiedliwie chciał obniżyć mu noty. Ja zrobiłam to samo, mimo iż nie oceniam heatha na 1 -.- Bądźcie bardziej obiektywni i otwarci na innych...
Nie oceniam go za to co mógłby osiągnąć, wspomniałam tylko o tym, że z pewnością mógłby jeszcze wiele. Oceniłam go za to co zdążył zrobić i według mnie tak owszem było to genialne. Jeśli według Ciebie nie było, to ok. każdy ma przecież inny gust. Zgadzam się, że jest wiele niedocenionych aktorów i czasem sama się dziwie, że są np. tak nisko w rankingu ale to wszystko jest także kwestią gustu, każdy chciałby żeby to co jemu się podoba było dobrze ocenione lecz niestety tak się nie da. Musiałam sama sprawdzić na którym miejscu jest Brad Pitt i rzeczywiście bardzo, bardzo nisko. Jeśli miałabym dać też parę przykładów to proszę : Quentin Tarantino jako producent jak najbardziej jest ok. ale nie dałabym mu 18 miejsca w top aktorzy. Stephen King na 25 miejscu też mnie trochę zaskoczył. Można tez dać tutaj taki przykład : Michael C. Hall na 56 miejscu przy tak małej filmografii, od razu wiadomo, że ma tak wysokie miejsce ze względu na rolę w serialu Dexter(genialną rolę). Hugh Laurie na miejscu 13 i też można się domyślić, że to za rolę w serialu Dr.House. Trzeba by było zadać więc tutaj pytanie czy za jedną rolę w serialu lubianym przez miliony powinien się znaleźć w rankingu tak wysoko, przed wszystkimi aktorami z dużym dorobkiem? Według mnie to można tak wyliczać w nieskończoność kto powinien być na którym miejscu, za kim przed kim itd.”sprawiedliwie chciał obniżyć mu noty.Ja zrobiłam to samo, mimo iż nie oceniam Heatha na 1…” Brawo!Powinnaś zostać po śmierci pochowana na Wawelu dlatego,że się tak poświęciłaś i mimo, że nie oceniasz Heatha na 1 dałaś mu taką ocenę dla dobra ogółu,to dopiero sprawiedliwość! Bo przecież trzeba być obiektywnym! :|
zgadza się z każdym twoim słowem, ale nie bój się napisać Heatha;D
a i jeszcze jedno do koleżanki wyżej, wyobraź sobie pitta w roli jokera, ennisa delmara, dana albo patricka verony.pitt to jest dla mnie aktor jałowy, który ma granice i gra tylko w określonych filmach i nie spodziewam sie,że go zobaczę w roli psychopaty(jak było to soryXD) albo jakiegoś łapiącego za serce romantyka.kłaniam się nisko
chociaż przepraszam zapomniałam o podziemnym kręgu i o wywiadzie z wampirem, ale i tak jest według mnie mniej utalentowany niż heath
własnie ten podziemny krąg i dark knight to fajna analogia dla tych dwóch aktorów, rzeczywiście obaj nienormalni.
Mogę Ci wypisać masę tytułów w których Pitt zagrał genialnie: Joe Black, Przekręt, Bękarty Wojny, nieźle w Ocean'sie (lepiej niż clooney), Uśpieni (polecam ten film) plus te dwa co wypisałeś.
Co do pisania "Heath,Heatha" to właśnie w tym mam mały problem xd do tej pory (do czasu jak o tym nie napisałaś" byłam przekonana,że wymawia się "Hiu" czyli np. "Oceniam tak Heath(Hiu) dlatego,że..." i także pasowało to w zdaniu "Według mnie Heath(Hiu) jest..." i taka forma wydawała mi się dobra,ale teraz zaczęłam się zastanawiać jak się w sumie to wymawia i jak to dobrze napisać. Jeśli byłoby tak jak do tej pory myślałam (Hiu) to pisałam dobrze, ale jeśli wymawia się np. "Hit,Hif" to już musiałabym w niektórych zdaniach pisać "Heatha" ponieważ wyglądałoby to np. tak "Oceniam Heatha(Hita) dlatego, że..." i "Według mnie Heath(Hit) jest..." i tu już nie mogłabym w obydwu przypadkach napisać tego samego jak w przypadku "Hiu" :D trochę się zagmatwałam i pogubiłam xd Teraz nie mam już pewności takiej jak przy pisaniu powyższych wiadomości jak się to w sumie wymawia i zapisuję. Przeczytałam te dwa tematy : http://www.filmweb.pl/person/Heath+Ledger-6322/discussion/Heath+Ledger-483625 http://www.filmweb.pl/person/Heath+Ledger-6322/discussion/Jak+si%C4%99+wymawia+j ego+nazwisko-843978?page=2 i nadal nie jestem pewna bo jedni napisali tak a inni całkiem inaczej. :D Lecz nie widzę żeby ktokolwiek uważał za poprawne wymawianie "Hiu" więc najzwyczajniej się myliłam i rzeczywiście powinnam była w powyższych wiadomościach w niektórych zdaniach napisać "Heath". Co do nazwiska to raczej najpoprawniejsze jest wymawianie "Ledżer" i tak też właśnie robiłam ale co do imienia to zielonego pojęcia nie mam i na żadną z powyższych podanych form (Hit,Hif) jakoś zdecydować się nie umiem. :D A co Ty o tym sądzisz (czerwonawkrate)?
no bo to wszystko przez magiczne angielskie ,,th", które nie ma odnośnika w polskim, ale powinno być wymawiane jak coś między ,,f", ,,t" a ,,s";D..koniec języka dociskamy do linii połączenia podniebienia z zębami i dmuchamy, tak aby powietrze wychodziło bokami..najlepiej ćwiczyć do słowa thirteen i podczas wymawiania ,,thir" język powoli cofamy
i właśnie wychodzi takie hif/hit;D
prawdziwy problem to jest przy davidzie thewlisie;p
http://www.youtube.com/watch?v=X4I2_yx_j-E&feature=related o ten pan ci ładnie powie;p
Sama nie wiem skąd wzięło się u mnie to nieszczęsne "Hiu" :D po prostu pojawiło się w głowie x|
Jeśli chodzi o Pitta to genialnie zagrał walniętego Jeffrey'a w filmie 12 małp.Nie dorównuje to jednak roli Ledgera jako Jokera.
Wiesz w czym tkwi twoj problem ? Otóż jest kilka opcji. Byc moze nie lubisz filmów z serii BATMAN dlatego tez oceniasz tą sprawe tak a nie inaczej. Jak wiadomo Joker byl czarnym charakterem, co również mogło cie drażnić gdyz takich postaci nie lubisz. Kolejną sprawą mogło byc jego zachowanie. Faktycznie zachowywał sie jak kompletny "idiota" ale taka jego rola.. Wiem cos na temat niesmaku do postaci upierdliwych i idiotycznie sie zachowujących ale to jest tylko rola. Tak mu kazali - tak zagrał. Rozumiem ze Joker jako postać Ci sie nie spodobała ale to nie znaczy ze aktor nie umie grac. Sam lepiej bys nie wczuł sie w tak wielkim stopniu w wyznaczona dla Ciebie postać. Wiec nie oceniaj aktorów ani po tym czy ich lubisz ani po tym czy lubisz grane przez nich postacie. Moim zdaniem oceniać aktora to znaczy oceniać jego wczucie sie w rolę oraz samo wykonanie..