czy kilka TYLKO dobrych ról + prężna klata + tragiczna śmierc wystarczy, aby w masowej wyobraźni stac się jednym z najlepszych aktorów wszechczasów?
widac tak, ale to taka tabloidowa popularnośc
śmierc zawsze dobrze się sprzedaje ehhhhh
Częściowo się z tobą zgadzam, bo nie do końca uważam, żeby jego filmografia zasługiwała na 7 miejsce, ale no cuż....
Boże czy Wy się nigdy nie nauczycie, że na filmwebie oceny są niemiarodajne??
Ja pierdolę już mnie to zaczyna wkurzać...on nie załuguje na to miejsce bo ktoś jest lepszy...niestety takie są zasady na filmwebie że głosujemy na osoby, które lubimy i koniec a że Heath ma ocenę jaką ma taką ma...ale pamiętajcie że to jest tylko jakiś gówniany ranking internetowy, który wiele nie znaczy...
Jeżeli ktoś daje mu teraz 10 to jest tylko i wyłącznie jego sprawa...
To jest ranking internetowy a Wy z tego robicie jakiś problem...
No dzięki za cynk, już myślałam, że te oceny są ważniejsze od wszystkich filmowych nagród świata uffff
Wiesz, akurat to, że ten czy inny jegomośc zajmuje miejsce 7 czy 70 snu mi z powiek nie spędza
Komentarz mój to raczej refleksja a raczej refleksyjka na temat pewnego zjawiska...
A co nie wolno?;-)
Pewnie że wolno, tylko że tych tematów powstaje tyle, że aż na ich widok się chce rzygać...
Zamiast pisać setki postów na temat tego dlaczego aktor nie zasługuje na oddane głosy, lepiej pisać o zaletach (bądź ich braku) aktora.
Takie jeżdżenie po ludziach, bo oddali głos na danego aktora wg mnie jest bez sensu i tyle.
Domyślam się, że nie przejmujesz się tym rankingiem ;) jednak napisałaś to w taki sposób jakby się przez to branża miała rozpaść. ;) niech sobie głosują po jego śmierci...ranking na filmwebie jest przecież kompletnie niemiarodajny...osobiście uważam, że powinno być jak na imdb - ocenia się filmy.
Nie wiem czy te kilka jego ważniejszych ról to TYLKO dobre role.. Poczekajmy też jaka okaże się jego ostatnia rola Jokera, czy będzie TYLKO dobra.. i czy tak na wyrost oceniamy tego aktora, który niestety za szybko odszedł by więcej pokazać i zasłużyć na bardziej obiektywne oceny.. A że oceny są subektywne to już wynika z samej natury filmwebu. Na oceny składa się tu wszystko, co tylko zechcemy wziąc pod uwagę, a w tym przypadku nagła, tragiczna śmierć jest całkiem naturalną i pewnie chwilową przyczyną takiego umiejscowienia się Ledgera.. Co nie znaczy, że swoim talentem sobie nie zasłużył. To był zdolny do prawdziwie aktorskich metamorfoz i ciekawych wcieleń aktor.
A sama tragiczna śmierć jak widać, i nie pierwszy raz, ma taką siłę twórczą
hehe no tak, smierc sie dobrze sprzedaje... mnie bardziej niz to jego 7 miejsce boli to ze ma (na dzien dzisiejszy) 4891 glosow, a np dustin hoffman, ktory juz sie troszeczke nagral w filmach 3950 glosow, nie mowie juz o janie fryczu ktory jest na pewno lepszym aktorem niz ledger... a w ogole w dupie z tym
Nie mogłem się powstrzymać i skomentuje tylko ten kawałek o,, tylko dobrych rolach i prężnej klacie,,
Heath jeszcze przed śmiercią uważany był za jedego z najlepiej zapowiadających się młodych aktorów . Fakt, że zaczynał od głupawych komedyjek w których był obiektem westchnień trzynastolatek ale każdy gdzieś stawiał pierwsze kroki. Zresztą zaraz po tym posypały się świetne recenzje innych ról(nawet jeżeli w nie koniecznie świetnych filmach).
Po ,,Tajemnicy Brokeback...,, przyszła nominacja do Oscara za role m. pierwszoplanową i porównywanie przez krytyków do młodego Marlona Brando a jego Joker był jedną z najlepiej zapowadających się kreacji roku. Na planach jego pozniejszych filmów widać było, że rośnie nam wspaniały aktor, czysty talent, bardzo charyzmatyczny, i niesamowicie entuzjastycznie nastawiony do swych pozniejszych ról, nie tylko je odgrywając ale dodając do nich coś od siebie, żyjący swoją rolą, wręcz z nieco pracocholicznym podejściem do aktorstwa gdy już zabierze się za jakiś projet Miał też opinie człowieka którego talenty wykraczały poza aktorstwo. W wielu bocznych projektach pokazywał,że może być z niego niezly reżyser i scenarzysta. I wszystkie te opinnie było słychać już od dawna, na długo zanim umarł. Tak więc nie jest to część tego całego, że tak się brzydko wyraże;) pośmiertego wazeliniarstwa i masowych kondolencji w stylu ,,tak, tak pracowałam/em z nim to był wspaniały człowiek,, wysyłaniu internetowych świeczek i wstawianiu mu 10/10(na które nie zasłużył bo aż tak dobry to nie był, a nawet jeżeli się zapowiadał to się już nie przekonamy) bo posypało się tego troche po tym jak zmarł. Nie bierz tylko tego Pussy Galore do siebie to nie jest atak na Twoją Osobe z mojej strony. Tak tylko na wszelki wypadek pisze, bo biorąc po uwage poziom wrogości na forach filmwebu mogłaś tak pomyśleć. Nie wiem tylko czy ten temat który założyłaś wynika z niechęci do aktora z twojej strony czy po prostu nie znajomość faktu, że aktor ten miał rosnącą opinie chodzącego talentu. Bo zrozumiałbym to drugie, w końcu spójrzmy prawdzie w oczy, mega-gwiazdą to on na razie nie był, a informacjie o jego artystycznych sukcesach nie były tak nagłaśniane jak na przykład, no nie wiem...jak role Johhnego Deppa ostatnio(ktorego darze dużą sympatią żeby nie było:)czy ekscesy Toma Cruisa(którego również cenie mimo całej tej nagonki na niego) przez co spora ilość ludzi albo go nie znała albo kojażyła go z ,,ten things i hate about you,, czy ,,Obłędnego Rycerza,,
Pozdrawiam!
Spokojnie, nie czuję się zaatakowana i nie zamierzam dział wytaczac;-)
Tak się składa, że nie jestem ignorantką i nie mam zamiaru zaprzeczac, że Ledger był jednym z najbardziej obiecujących młodych aktorów
Szkoda ról których nie zagrał
ale chyba nie zaprzeczysz, że w tym momencie uwielbienie do jego osoby niewiele ma wspólnego ze znajomością jego dorobku
zastanawiam się tylko nad zjawiskiem, które często śmierci, a szczególnie tak spektakularnej, "tajemniczej" i "filmowej" śmierci towarzyszy
Uważam że wystawianie pośmiertnych laurek jest dziwne, niepotrzebne i nie ma nic wspólnego z żalem po stracie
raczej z zaburzeniami emocjonalnymi autorów
Wydaje mi się, że sens tego tematu jest dosyć duży, ponieważ ostatnio wszyscy bardzo wychwalają tego aktora, zamieszczają świeczki i żalą się nad jego śmiercią. Uważam, że to jest w porządku, ale trzeba przyznać, że przed śmiercią jego popularność w tematach i miejscu na liście filmwebu [która nie uważam, żeby była taka znowu idealna] była dużo mniejsza.
Wiem, że był to bardzo dobrze zapowiadający się aktor, bo jego role naprawde można docienić i widać było, że kariera stała przed nim otworem, a stało się jak się stało...
Mimo wszystko uważam, że taki trochę sztuczny hołd jest w takiej sytuacji nie na miejscu i nie jestem pewna, czy Ledger chciałby żeby w ten sposób uczcić jego osobę...
Temat tematem - ale tych tematów o tym, że nie zasługuje na siódme miejsce itd teraz jest za dużo...
Co do tego że ludzie wychwalają go po śmierci - dopiero po jego śmierci zauważyli, że Heath był dobrym aktorem...bywa. śmierć zawsze tak działa.
Też uważam, że wystawianie laurek i świeczuszek jest śmieszne, ale to indywidualna sprawa.
Ja uważam że był bardzo dobrze zapowiadającym się aktorem, może nie było zbyt wielu filmów w których mógł się wykazać, ale w swoich rolach zawsze był dobry, zawsze poświęcał sie ponad siłę co było widać w jego rolach.