Gene Hackman jest wybitnym aktorem, który ma 2 Oscary przyznane za życia i jest na 195 pozycji. Ale tak to jest, gdy gimbaza ocenia kogoś po tym, że umarł. Przez swoje krótkie życie obejrzałem ponad 4 tysiące filmów i rola Jokera była dobra, acz nie zasługiwała na Oscara. A rola w TBM była ochydna.
Ku@a , dajcie już mu spokój ! Sorry że wybuchłem , ale już nie daję radę z tymi krytykami od siedmiu boleści ... Patrz też na to co "mógł" osiągnąć , do jakiego poziomu by doszedł gdyby nie jego nagła śmierć :( Heath zaczął się rozwijać akurat w 2008 roku (Gdy stało się , to co się stało) Po tak wybitnej roli Jokera (Weź już nie gadaj że na Oscara nie zasługuję , amatorze filmowy) Wciąż był w stanie udowodnić , że może zagrać zupełnie inne rolę , jak w filmie pt."Parnassus" (Zdjęcia do "TDK" były w podobnym czasie co do przed chwilą wspomnianego prze ze mnie filmu) I do ch@ja , jak już chcesz coś napisać o aktorstwie , to weź się nad tym zastanów .. Gdyż przy kimś kto już się na tym poznał , bądź ma jakieś pojęcie , tylko się ośmieszysz :) Pzdr.I życzę bardziej trafnych tematów ..
...co"mógł" osiągnąć - no bez jaj - ja jeszcze w aktorstwie nic nie osiągnąłem, ale mogę osiągnąć i za to należy mi się dycha :D
Kolega ma rację Oscar przyznany pośmiertnie a Ledger o wiele za wysoko.
Człowieku , poziom do którego by "dobił" Moim zdaniem dosięgał by , niemalże perfekcji , swojego czasu był by stawiany na najwyższej "półce" , ale dobra .. Nie patrzcie na to , nie chce mi się już na temat Heatha dyskutować , gdyż wystarczająco dużo już to robiłem ..
Zasługiwał, bo wyniósł cały film o poziom wyżej.
To był bardzo utalentowany aktor, a że młody, to jeszcze by się pewnie rozwinął. Obejrzałem z nim 10 filmów, nie każdy był świetny, ale on w każdym stanowił tę "wartość dodaną". Umarł przed ukończeniem 29 lat, szkoda. Te 10-15 lat dłużej i byłby tam, gdzie dziś jest Di Caprio - lata świetlne przed "wielką trójką" od lat '70 - Pacino, De Niro, Nicolson. Wyżej już tylko Bogart, Newman i Brando...
I ich Leo też "pożre" tak na marginesie...
Po pierwsze o gustach się nie dyskutuje, ale jeśli ktoś uważa że rola Jokera nie zasługuje na Oscara, to radzę obejrzeć film jeszcze raz. Pozdrawiam.
A dlaczego o gustach się nie dyskutuje?
Obejrzałem jeszcze raz - nie zasługiwał na Oscara.
Zresztą nie tylko on - a dodatkowo dla mnie Oscar już dawno przestał być wyznacznikiem tego co dobre.