Oglądając niedawno odcinki od początku, z zaskoczeniem wychwyciłam pewną kwestię. Syn Dionizego (grany przez Kazimiera Kaczora), Marek Złotopolski, na wyznanie ojca, że ten chce się żenić - ale ponieważ jest już starcem, obawia się, że wiele ryzykuje- skomentował: ,,A czy ojciec więcej nie ryzykuje, jeżdżąc konno?''. To daje do myślenia, biorąc pod uwagę późniejsze okoliczności śmierci p.Machalicy. Z sentymentem wspominam tę rolę i słynne rozkminki Dionizego, Józefa i Pereszczaki. Filar tego serialu. Sam Pan Henryk- kwintesencja mężczyzny. Żal...ale cóż. Takie życie - że każdy kiedyś musi odejść, niestety