Zagrał doskonale, a pod koniec, kiedy Teabing krzyczał do Langdona, że ten rozwiązał zagadkę, to było niesamowite, zagrać taki obłęd to trzeba umieć.
Rola MCkellena to jedyna zaleta Kodu da Vinci.
zgadzam się, chociaż bardzo podobała mi się książka, film zupełnie nie rzucił mnie na kolana :/ McKallen chyba uratował sytuację
http://youtu.be/1MYNp2diP5U