Jedyny gej którego lubię... Gandalf i Magneto bez niego to nie Gandalf i Magneto ;p

Zdecydowanie!
Jest po prostu niezastąpiony

I zapewne jak większość Polaków znasz tylko jednego (lub skłamiesz, że 15 lub "wielu" - by nie wyjść publicznie na ignoranta).


Powiedzieć o kimś, że jest fajny jak na geja, to tak jakby powiedzieć, że ktoś jest sympatyczny chociaż szatyn.
Rażąca nieodpowiedzialność, błąd logiczny i jedno z najbardziej żenujących podejść do opisu rzeczywistości społecznej. Jeśli coś jest obce, nieznane lub nastereotypizowane negatywnym szambem, to trzeba zamanifestować swoją typową ciapackość (muslimsko-ruskie podejście komunistów z tzw.. "polskiej prawicy" lub "konserwatystów"), utwierdzając te stereotypy dalej - bo przecież kto by chciał i miał czas żeby się faktycznie rzetelnie przyjrzeć zjawisku, o którym się wypowiada. Najlepiej walnąć coś o pedofilii, masturbacji i porywaniu dzieci w lnianym worku na ziemniaki.

Orientacja seksualna nie ma dosłownie nic do rzeczy jaką ktoś ma osobowość, charakter czy poglądy.
I nigdy nie miała, bo wszyscy co do jednostki jesteśmy różni, inni oraz powinniśmy być postrzegani indywidualnie.

Rzeczywiście wielka nieodpowiedzialność i straszny błąd logiczny, wyszedłem na totalnego ignoranta. No nie wiem co ja teraz zrobię... Taki wstyd... :(

Łohoho... Ale się rozpędziłeś... Nie rozumiem dlaczego podchodzisz do tego tak poważnie, i skąd ta agresja? Jeden krótki tekst "Jedyny gej którego lubię" a twoja reakcja jest krótko mówiąc nieodpowiednia.

Zupełnie przekręcasz zdania. Nie powiedziałem "On jest fajny jak na geja", lub "Spoko gość ale szkoda że gej". Powiedziałem że to jedyny gej którego lubię i nie ma w tym nic nieodpowiedzialnego. Za resztą gejowskich celebrytów nie przepadam. A z gejów znam jeszcze dwóch (oczywiście z telewizji, tak samo jak McKellena) mniej więcej tak by określić ich charakter, wnioskując po ich zachowaniu w mediach. Michał Piróg i Tomasz Jacyków (co za typ...). Są oni (szczególnie ten drugi) bardzo ekstrawaganccy (negatywnie), dziwni i po prostu przeze mnie nie lubiani. Wiem także o wielu innych homoseksualistach, ale oglądając TV czy serfując po internecie nie poznałem jeszcze ich charakterów na tyle, by móc je określić. Osobiście nie znam żadnego, lub znam ale ukrywającego swoją orientację. A więc podsumowując, znam trzech gejów, jednego lubię a pozostałych dwóch nie.

Błąd logiczny? Ignorant? Kolejny człowiek który gada jak Impactor.

Przepraszam, agresja (usprawiedliwiona nieco frustracją) była wymierzona raczej w środowisko osądzające innych ludzi po etykietach, bo Twój lakoniczny komentarz tak właśnie zabrzmiał. Nie mniej, faktycznie jest na świecie pewne grono osób, którym wydaje się, że są Uber Menschen i mogą sobie dowolnie pomiatać każdym, kto nie odpowiada ich stereotypowemu wizerunkowi prawdy, ideału, roli płciowej, roli społecznej, patriotyzmu, preferencji estetycznych... Przy czym sami na ogół niczym ponadprzeciętnym nie mogą się popisać, gdyż zazwyczaj to oni zamykają stawkę tzw. "marginesu społecznego", a nie go dozorują - jak zapewne fajniej byłoby myśleć.

Całość zabrzmiała jak: "jedyny gej jakiego lubię" (bo reszta to ...). Drugą część zdania sobie dopowiedziałem, wnioskując po Twoim "tonie" (będąc uczciwym - jego domniemaniu). Z jednej strony Twój komentarz faktycznie brzmi jednoznacznie (bo przecież użyłeś w mianowniku "gej" jako podstawę do opiniowania o kimś), z drugiej - po obszerniejszym wytłumaczeniu widzę, że mnie stanowczo za mocno poniosło i moja uwaga jest bezpodstawna.

Swoją drogą nawet dostrzegasz czym jest kultura "przegiętych gejów" w samym środowisku homoseksualistów (pełnym rozmaitych osobowości - w tym totalnie hardkorowych pod względem super samców alfa).

Chętnie bym wycofał lub edytował posta na mniej ofensywnego, by lepiej pasował do kontekstu, niestety to już niemożliwe. Filmweb takich rarytasów jak edycja czy usuwanie własnych postów nie oferuje.

Mimo wszystko takie objaśnienia przydają się. Dają do myślenia, naprawdę.

Trzymaj się, nie daj się.