Jako raper mistrz,ale jako aktor jest po prostu słaby,chociaż muszę przyznać że we Friday,Trespass,Boyz N the Hood,Dangerous Ground,był świetny reszta średnio na jeża,ale walić to nie za aktorstwo go cenie lecz za twórczość muzyczną,jest jednym z moich ulubionych MC i wniósł bardzo dużo do West Coastowego brzmienia(w ogóle do rapu),dla mnie jest żywą legędą.Ostatnim swoim albumem potwierdził tylko swoją klasę i bezkonkuręcyjność na Zachodnim Wybrzeżu,jebać tego szczyla The Game'a.