Mam nadzieję że to tylko kwestia granych ról i prywatnie jest inna niż role w które się wciela, tzn role obrzydliwie wstrętnych, irytująco-wk.....jących babsztyli i innych kaszalotów, aż widz ma ochotę wziąć szpadel i zakopać takie coś żywcem.
Trafiłam kiedyś przypadkiem na wywiady z tą Panią i sprawiała wrażenie bardzo wyniosłej i zadufanej w sobie. Teraz oglądam ją z jeszcze większą niechęcią, a być może wcale nie musi grać tych wstrętnych, irytujących babsztyli ;)