Mimo że wcześniej uważałam pana Mikołajczaka za aktora średniego, po roli w II i w IV serii Czasu Honoru - pełen respekt. Te spojrzenia do dr Marii w II serii i napięcie między nimi, coś niezwykłego
Moim zdaniem zdaniem w Czasie honoru zagrał świetnie, właśnie dzięki tym spojrzeniom, gestom i małomówności postać Otta jest intrygująca. Przecież nie może być takim zakochanym narwańcem jak młodzi.
Fakt i moim skromnym zdaniem najbardziej romantyczną "parą"(bo przecież naprawdę nie są) są właśnie Otto i doktor Maria. Do niczego chyba między nimi nie doszło, ale to wisi w powietrzu i jest takie subtelne. Pozostałe wątki romansowe nieszczególnie mnie przekonują, ale to już co innego. Z tego co pamiętam to pod koniec IV serii była mowa o tym, że Otto i Maria mają razem mieszkać, żeby chronić się przed Niemcami. Może wreszcie uczucie rozkwitnie, choć dotychczasowa relacja była według mnie bardzo urocza.
"Ekipy" nie oglądałam, ale chyba będzie pretekst, żeby nadrobić zaległości i zobaczyć ich jako parę. Może coś się wyklaruje w V serii "Czsu...", ale jest to zbyt piękne, aby było możliwe:) To wspomniane przez kogoś napięcie między nimi i subtelnie zarysowane uczucie (zwłaszcza ze strony Otto) jest o niebo lepsze niż wszystkie wątki romansowe w tym serialu razem wzięte. Mam nadzieję, że się doczekamy:)
Obejrzyj, obejrzyj Ekipę, polecam :) a na Socjum jest forum fanów pani Gniewkowskiej a na nim sporo spekulacji na temat tej intrygującej pary :P
Czytałam opis "Ekipy" i w sumie to jestem zaskoczona, że nie oglądałam tego serialu, bo bardzo się interesuję polityką, choć może się obawiałam tego w jaki sposób political fiction mógł być ujęty przez naszych rodaków. Ale skoro tam też byli parą to musi być coś na rzeczy. WSpaniały duet. Dzięki za naprowadzenie na forum:)
Właśnie rzecz w tym, że serial rewelacyjny, sprzed kilku lat, a ja też usłyszałam o nim niedawno. Wtedy kiedy zainteresowałam się Katarzyna Gniewkowską (kapitalna jako Julia Rychter). Serial był puszczany dosyć późno na Polsacie, w związku z tym przeszedł bez większego echa. A szkoda!
Nic dziwnego. Większość ambitnych produkcji jest o późnej porze, a jakieś badziewia ku uciesze gawiedzi są w najlepszym czasie antenowym. Wiem, że to forum o mega przystojnym aktorze z nieziemskiem głosem i z tego co się zorientowałam również jesteś płci pieknej, ale pani Gniewkowska dlatego tak pasuje do pana Jacka ponieważ również jest przepiękną kobietą i wyjątkowo utalentowaną - przykuwa uwagę widza i chyba nie tylko ze względu na urodę. Ta nabzdyczona Szapołowska chociażby nie dorasta jej do pięt. A w "Ekipie" jak wątek pani Gniewkowskiej i pana Mikołajczaka mniej więcej wyglądał? Była też taka chemia jak w "Czasie honoru" czy coś bardziej hmmm....dosłownego?
:D Dajesz czadu!
Zgadzam się że pani Gniewkowska jest piękna i do tego ma to coś czym zjednuje sobie ludzi a większość aktorek nie dorasta jej do pięt. W sumie to nie przychodzi mi do głowy żadna, która by jej dorastała... chociaż może Dymna czy Irena Santor. Coś pozaaktorskiego a bardziej ludzkiego: klasa i duużo życzliwości do świata. Janda jest genialną aktorką ale nawet ona nie ma tego czegoś. Szapołowska przy nich znika.
A co do Ekipy, to powiem tak: dosłowna chemia, bo tam są oficjalnie parą, ale... Nic więcej nie mogę Ci powiedzieć. Może poza tym, że druga seria byłaby bardzo wskazana :P
A co do ciągu dalszego naszej pasjonującej dyskusji to zaprosiłam Cię do znajomych :D
Bardzo Ci dziękuję za zaproszenie, oczywiście je przyjęłam, jesteś moją pierwszą znajomą - nie mam konta połączonego z fcb:)
Tak, Gniewkowska to kobieta zapierająca dech, ale chyba miała dłuższą przerwę w graniu, bo pojawiła się w sumie chyba parę lat temu, bo wcześniej jej nie widziałam. To samo co u Mikołajczaka - za mało ich widać, ale to może lepiej, że nie są kolejnymi grającymi tylko w serialach, choć Gniewkowską w którymś momencie widziałam w trzech naraz, ale to był niechlubny czas kiedy non stop oglądałam tv:)
O tę dosłowność dlatego pytałam, bo szczerze pisząc już nie mogę patrzeć jak wszędzie gdzie tylko się da są wciskane sceny erotyczne, często ewidentnie na siłę, żeby tylko pokazać trochę nagości i "akcji". Dlatego właśnie ich wątek w "Czasie honoru" tak mi się spodobał m.in. ze względu na tę subtelność, nie doszło między nimi chyba(?)nawet do pocałunku, ale ich dwoje na ekranie to po prostu emanacja erotyzmu. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. Jeśli oglądałaś może "Zaklinacza koni" to tam Scott -Thomas ani Redford również nie wyszli zbyt daleko, nie pamiętam chyba również nie doszło do pocałunku, ale napięcie było kosmiczne i to jest według mnie seksowne, a nie ta dosłowność. Poza tym "Czas honoru" to czasy II wojny zatem ludzie nie byli aż tak wyzwoleni, antykoncepcja podejrzewam nie była na zbyt wysokim poziomie, mentalność i moralnośc, itd., itp. No to teraz powinny posypać się komentarze o zzacofanym ciemnogrodzie, kompleksach, itp.:)
Przez Ciebie muszę obejrzeć "Ekipę":P
I tak Ci nie mogę wysłać PW, bo coś tam coś tam :/ Hmmm, z tego co piszesz wynika ze musisz obejrzeć Ekipę, bo tam, jeżeli chodzi o tę parę, będziesz miała to co Ci się najbardziej podoba. Ale...no właśnie, nie objedzie się bez ale.
Rzeczywiście nie można wysyłać wiadomości prywatnych. W najbliższym czasie zacznę oglądać "Ekipę",z racji omawianej przez nas pary i oczywiście tematykę i wtedy dyskusja się jeszcze bardziej ożywi. Tylko muszę ten serial kupić na dvd albo w tv internetowej, bo na ytb nie ma tego.
Lojalnie uprzedzam, że ta para pojawia się tylko w dwóch odcinkach, to znaczy pan Mikołajczak pojawia się w dwóch odcinkach. Natomiast cały serial warto obejrzeć dla rewelacyjnej roli pani Gniewkowskiej i kilku innych osób. A właśnie, pani Gniewkowska jest aktorką typowo teatralną, ja jej jeszcze w teatrze nie widziałam, natomiast z tego co wiem, to gra rewelacyjnie.
Właśnie skończyłam II sezon i z miejsca zawędrowałam tutaj :) Muszę teraz nadrobić kolejne II sezony, aby doczekać do tej 5tki, kiedy "niemożliwe chyba staje się możliwe" :) Boże - ta "para" to chyba to dlaczego oglądam teraz "Czas honoru" :)
I scena "To ja tutaj jestem lekarzem. Ty jesteś Niemcem" - mistrzostwo :)
PS Pozdrawiam z "Pasji" :)
No właśnie, zastanawiałam się skąd Cię kojarzę:)
Ja od Euro 2012 nie oglądam wcale tv i raz tylko zrobiłam wyjątek dla mojej ukochanej "Ekstradycji":P
Może mi ktoś z Was oglądających, zwłaszcza SnapeForever, na privie może żeby nie spoilerować, powiedzieć jak "nasza" para? Bo jeśli COŚ wreszcie tonadrabiam zaległości i oglądam V serię:) Z góry dzięki!
Zerknęłam na właśnie zakończony odcinek i coś chyba X lat później akcja się toczy, choć chyba niewiele, ale pani Gniewkowska już siwowłosa, a Otto hmmmm...:)
Marię lubiłam od początku, Otto zresztą też, więc jak serial nie skończy się dla nich happy endem, to dla mnie mógłby nie powstać :)
Cóż, czy nie uważasz, że byłoby to jednak zbyt piękne gdyby jednak byli razem? Zbyt przesłodzony byłby ten serial. No ale może, zobaczymy jeszcze...
Nie kibicuje "młodym parom", więc wolę, aby to jednak Maria i Otto nie padli ofiarą "aby nie przesłodzić" :) Moim zdaniem to nie po to wprowadziliby Otto, aby nic z nim nie zrobić. Chyba, że nie będą mieli za dużo czasu na wyprowadzenie z tego "związku". W każdym radzie mam nadzieję, że Otto jest właśnie dlatego w serialu, aby dać szczęście Marii, bo to lubiana postać :)
A tak w ogóle czy oni są parą? Czy to jeszcze się nie wykrystalizowało? Maria nazywa Otto przyjacielem, mają pomiędzy sobą czułe gesty, ale czy Maria wie, że to jest to?
Kiedy ten doktor w tym obozie dla uchodźców mówi, że nie chce odbierać Otto nadziei, sądzę, że on uznaje, iż Maria i Otto to para. Tak samo ten mężczyzna, który podwiózł ich do Wrocławia.
Gdyby Otto był dla Marii tylko przyjacielem to raczej nie pozwoliłaby mu prowadzić się pod rękę zwłaszcza, że teraz jest w znacznie lepszym stanie no i dotykała ręką jego policzka, ładny gest, a tak wiele mówi. Tylko ta nieszczęsna Berta im przeszkadza
Ale z drugiej strony potem zabiera rękę, gdy on chce ją przytrzymać? Jakoś nie przytulają się, nie leżą blisko w tym sianku. A Maria była wtedy słaba, więc nie wiem czy nie prowadził jej "na wszelki wypadek". A i w tym samochodzie siedzą daleko od siebie. Maria nazywa go też przyjacielem, a nie jakimś słowem wskazującym na bliższą relacje.
I to jest najlepsze w tym wątku, do końca jeszcze nie wiadomo. Otto na pewno ją kocha, a Maria stanowi zagadkę, chociaż myślę że też go kocha, zwłaszcza gdy była bliska śmierci powiedziała Otto jak dobrze, że jesteś
Odpowiadam na post wyżej, bo już się trochę "zwęziło pole" :) Proponuję przejść do wątku w ogólnym temacie serialu :)
Po Marysi pojechali równo charakteryzatorzy. Gdyby nie to że widziałam ją kilka m-cy temu w teatrze, bo bym pomyślała że tak się "posypała" :P Ciekawe, czy ją chociaż nominują do Telekamery?
Niebieskooka, a obejrzałaś w końcu tę Ekipę? Teraz leci na ATM Rozrywka, o 21.00 z niedzielę, równiutko z Czasem honoru :/
Nie, od dłuższego czasu w ogóle nie oglądam tv, dopiero w niedzielę obejrzałam "nasz" serial, ale kiedyś z pewnością to nadrobię, ale teraz nie mam czasu. No i właśnie emisje się zbiegają:(
Myślę, że to kwestia tego, że ucharakteryzowali ją na "poobozowy wygląd". Poza tym jak to jest, że przeskok jest w 5 sezonie, gdy Otto i Maria są w obozie dla uchodźców (jak sądzę), i Maria mówi, że Otto był z nią w obozie pracy i w wagonach bydlęcych, a nagle są uratowani? Czyżby aż taki przeskok w fabule?
Z fabuły wynika ze ludzi z obozów pracy (Maria i Otto) i z obozów jenieckich (Janek) przerzucono do obozów dla uchodźców organizowanych przez Amerykanów... Mnie bardziej zastanawia, to że Otto funkcjonował cały czas chyba pod swoim nazwiskiem, jako Niemiec, tego nie ogarniam.
Udawał niemowę? Nie zdarzało się, aby Niemcy byli w obozach pracy? Może na zasadzie "pochodzenia", choć czuli się Niemcami? Ja się czasem zastanawiam jak wyglądałyby dialogi, gdyby uwzględniono kwestie językowe w scenariuszu :) Zastanawia mnie też, dlaczego Otto nie próbował wcześniej wyciągnąć Marii z obozu? Dlaczego odmawia przekazania listu (grypsu?) Marii do chłopców?
Mógł sobie być Niemcem nawet w niemieckim obozie pracy, ale nie Otto Kirchnerem, byłym kapitanem, którego szukał zapewne Fischer jak tylko wydostał się z rzeki i jako tako ogarnął. A grypsu nie chciał przekazać na początku zapewne z jednego prostego powodu: żeby się Marysia kochana za bardzo nie rozbestwiła, już w szpitalu pozwolił jej na zbyt wiele, i szybko ją zwinęli jak tylko wyjechał, ale cóż Marysia jak to Marysia w rozbrajający skądinąd sposób (Ficher nakrył mnie w swoim gabinecie) i tak postawiła go pod ścianą i wtedy już musiał jej pomóc.
Boże, jaka to byłaby piękna para:) Lepsza od tych wszystkich młodych. Za bardzo się postarzała w serialu, zwłaszcza, że Otto właściwie się nie zmienił. No ale punkt dla niego:P A oni się znają ze studiów w Szwajcarii prawda?
Książkowa wersja pana Sokoła jest taka ze znają się li i jedynie z kongresów kilku, jako że dla mnie jest to mało wiarygodne, żeby w ciągu kilku kongresów zapałał taki afektem, to sobie stworzyłam swoją teorię, że znali się jeszcze zanim pojawił się Czesio i tego się trzymam :P W końcu to li i jedynie fikcja literacka :P
Raczje powieść na podstawie seriali z drobnymi zmianami, w zeszłym roku, współ autor scenariusza Jarosław Sokół popełnił ksiązkę Czas honoru (opowiada wcześniejsze losy bohaterów oraz pokrywa się z pierwszym sezonem, aczkolwiek fabuła nieco zmieniona), w tym roku popełnił kolejny tom : Czas honoru. Przed burzą. (akcja od początku drugiego sezony, nie wiem dokąd bo jestem w trakcie czytania)
Nie wiedziałam o tym, ale widzę, że siedzisz w temacie po uszy:)
Ja kiedyś bardzo się interesowałam II wojną, a w szczególności Powstaniem Warszawskim i szkoda, że akurat to zostało pominięte. Po fascynacji PW został mi tatuaż Polski Walczącej:) I jeszcze słabość do filmów/seriali wojennych.
Niestety obawiam się, że nie znajdę czasu na czytanie tego. A o Powstaniu przeczytałam tyle, że można tym obdzielić kilka osób:P