zdecydowanie Lsnienie - Jack Torrance, niesamowita rola Nicholson hipnotyzuje widza :) poza tym moim zdaniem Nicholson to najlepszy z najlepszych nie wiem czemu tak nisko zostal oceniony.. Kilku moze sie tylko z nim rownac (De Niro , Pacino, Brando) zachecam do ogladania filmow z Nicholsonem bardzo mocno !! Aktor potrafiacy zagrac kazda role od opetanych szalencow : Lsnienie , Batman po Zwariowaych pozytywnie emerytow : Schmidt i Ten doktorek z Sandlerem oraz dobre role komediowe : lepiej byc nie moze
dla mnie najlepszy aktor wszechczasow 10/10
sorka - co do tematu dyskusji to najlepszy film (gdzie Jack zagrał najlepiej waszym zdaniem) ;) bo już nawet mi się pomieszało :P
1. Doskonała rola w "Lśnieniu", która jest po prostu genialna, doskonała kreacja Jacka.
2. "Batman", Joker w wykonaniu Nicholsona jest naprawdę straszny i nieobliczalny.
3. "Lot nad kukułczym gniazdem" - kolejna, perfekcyjna kreacja, w tym filmie po prostu powala swoją grą, naprawdę jest McMurphym, zresztą nie tylko w tym filmie "jest postacią", którą gra.
Jack jest oczywiście doskonałym aktorem i we wszystkich filmach gra ponadprzeciętnie, ale te trzy kreacje najbardziej wbiły mi się w pamięć.
To niemozliwe!
Zagral swietnie w "Locie nad kukulczym gniazde", "Batmanie", "Easy Riderze", "Lsnieniu", nawet jego malutki epizod w "Sklepiku z horrorami" nosil znamie geniuszu!
Joker w batmanie(w nastepnym batmanie jokera ma grac adrien brody ale na pewno nie dorówna nicolsonowi
Dwie najsłynniejsze role czyli "Lśnienie" i "Lot nad Kukułczym gniazdem". Jeszcze można dodać "Honor Prizzich".
Teraz Nicholson zamiast grać stroi za dużo głupich min. Ładnie go Holoubek ocenił - "co minutę Nicholson ma inny wyraz twarzy" a aktorstwo na tym niepolega. Zresztą czego można się spodziewać po aktorze z Hollywoodu ? 8)
Dwie najsłynniejsze role czyli "Lśnienie" i "Lot nad Kukułczym gniazdem". Jeszcze można dodać "Honor Prizzich".
Teraz Nicholson zamiast grać stroi za dużo głupich min. Ładnie go Holoubek ocenił - "co minutę Nicholson ma inny wyraz twarzy" a aktorstwo na tym niepolega. Zresztą czego można się spodziewać po aktorze z Hollywoodu ? 8)
1. Easy Rider - za rolę prowincjonalisty Georga "this ain't no pork chop, this is U.S Prime"
2. The Shining (Lśnienie) Za idealną kreację psychopaty (do dziś jestem pod wrażeniem)
3. Anger Management (Dwóch gniewnych ludzi) za rolę Buddy Rydell'a (Jack popisał sie wielkim talentem komediowym, a scena w klasztorze mnichów jest bezbłędna).
Pokłony dla króla...
Najlepsza rola moim zdaniem to McMurphy w "Locie nad kukułczym gniazdem". Był rewelacyjny. Nikt inny nie mógłby zagrać tej postaci.
"Lśnienia" nie wymienię, bo nie widziałam (wiem, wiem, szybko nadrobię, obiecuję!), ale jak na razie: Ludzie honoru, Lot nad kukułczym gniazdem, Lepiej być nie może, Schmidt, Chinatown, Batman... jeszcze sobie przypominam taki film z Jessicą Lange, Listonosz zawsze dzwoni dwa razy (sam film średnio pamiętam, ale coś mi tak świta, że mi się Jack podobał ;)). Kolejność nie ma znaczenia, bo on i tak genialnym jest!
Wydaje mi się że należy wymienić również Chinatown. To w końcu film Polańskiego czyli polski pierwiastek w karierze Nicholsona.
Wacham sie miedzy Lśnieniem a Lepiej być nie może i chyba ten drugi..............a tak poza tym to zagrał tylko w dwóch złych filmach......
1. Krew i wino- tragedia
2.Obietnica-jeszcze wieksza tragedia
Poza tym nie miał złych rol poza tymi dwiema wpadkami
Skoro autor tematu się poprawił, że jednak chodziło o najlepsze role, nie filmy ;] wybieram 3 najlepsze według mnie: (no, może 4)
1. ex aequo: McMurphy w "Locie nad..." i Jack Torrance w "Lśnieniu"; dwóch świrów, jeden z wyboru, drugi... też z wyboru. McMurphy to bohater niezwykle charyzmatyczny i pewny siebie choć, z drugiej strony, nieco zagubiony. Pewien jest jednego: podstawowego prawa człowieka do wolności i tym prawem kieruje się w życiu. A Torrance? Idealnie potworne wcielenie zła, jakim swojego bohatera obdarzył S.King. Udowodnił tym samym, że w każdym z nas siedzi głęboko ukryte zło - albo dopuścimy je do głosu albo i nie. Torrance stopniowo się ze swoim złem oswaja, a pogrąża go jeszcze bardziej wyniszczający nałóg. Do czego się doprowadził chyba wszyscy wiemy... "Here's Johnny!"
2. Melvin w "Lepiej być nie może" - przy okazji tej postaci widać wpływ podstarzałego playboy'a Garretta z "Czułych słówek", gdzie był równie rewelacyjny, ale skoro dwie role mają ze sobą wiele wspólnego wybieram Melvina. Naznaczonego dziwactwami i uprzedzeniami egoistę, którego odmienia pierwsze tak szczere uczucie: miłość do sympatycznej kelnerki. Koncertowo zagrana postać.
3. Joker w "Batmanie" - kolejna wybitna kreacja Nicholsona po ciemnej stronie mocy; wrażliwy na piękno koneser sztuki i kobiet, a jednocześnie chory na zemstę (jak wiele innych postaci na kartach owego ekranizowanego wielokrotnie komiksu, w tym sam Pan Nietoperz) szaleniec z wyjątkowo grobowym poczuciem humoru ;]
"Czy tańczyłeś kiedyś z diabłem przy świetle Księżyca?"
Pozdrawiam innych miłośników geniuszu Nicholsona!
absolutnie "lśnienie", oglądałam ten film już kilka razy i cały czas jestem pod ogromnym wrażeniem... No i oczywiście "lot nad kukułczym gniazdem"
o tym gdzie Nicholson najlepiej zagrał nie będe dyskutował bo wg mnie wszędzie zagrał na równym poziomie... czyli rewelacja! można dyskutować o samych filmach w których grał...
stawiam na Lot Nad Kukułczym Gniazdem - minimalnie wyprzedził Lśnienie
10 najlepszych ról Jack'a:
1. Lot nad kukułczym gniazdem
2. Lśnienie
3. Batman
4. Czułe słówka
5. Lepiej być nie może
6. Schmidt
7. Chinatown
8. Ludzie honoru
9. Swobodny jeździec
10. Honor Prizzich
Wg mnie najlepszy był w:
1. Lot nad kukułczym gniazdem
2. Chinatown
3. Zawód: Reporter
4. Lśnienie
5. Lepiej być nie może
Tak naprawdę w tych wszystkich filmach był jednakowo dobry, może tylko w Locie ciut lepszy:)