Być może problem Dżeka polega troche na tym, że ma cholernie charakterstyczny twór twarzowy. Jest moim zdaniem świetnym aktorem, ale grał od chuja różnych typów i w niewielu filmach moim zdaniem szło zapomnieć że to Jackie. I tak go uwielbiam, za głos no i lubie ten jego szalony uśmiech kompletnego wariata. Filmy gdzie Jack nie jest Jackiem to IMO : Obietnica(underFUCKINrated), Ironweed(underFUCKINrated) lub Chinatown i Lot i Schmidt. Ale wielokrotnie jest Jacolem np. w Lśnieniu lub Batmanie, ale wielbie go i tak bo w latach 70 pomagał zmieniac kino na lepsze razem z De Niro,Pacino,Hoffmanem,Hackmanem szacunnnnn dla Nicha!!!
I to spojrzenie takiego psychola:D
Uwielbiam go,jak dla mnie jest najlepszym aktorem wszechczasów.
pozdr.
Dla mnie właśnie w "Lśnieniu" i "Locie nad kukułczym gniazdem" zupełnie nie był sobą. Świetnie tam zagrał.