Zastanawia mnie pewna rzecz?? Dlaczego tylko nieliczne osoby zrozumiały to co piszę nt. Jake'a Gyllenhaal'a? Czy dla faceta autorytetem nie może być inny facet? Dlaczego moje słowa "Dla niego mógłbym zostać gejem" wywołały takie kontrowersje? Dla mnie Jake nie jest tylko aktorem! Ludzie ja nigdy nie miałem takiego bzika na punkcie innej osoby:) Naprawdę kiedyś chciałbym być taki jak on i to nie jest jakieś tam zafascynowanie. Wielkie BRAWO dla tych osób które mnie rozumieją. Pzdrawiam was wszystkich:))
podoba mi się taki twój odjazd, właśnie o to chodzi!
a propos, widziałeś jak Justin Timberlake dał Jakeyowi klapsa w pupę podczas wręczania nagrody za najlepszy film....?
cóż, ja moge powiedzieć o sobie: dla niego NIE zostanę lesbijką hahaha
Jaki odjazd??? /zong/, ja zupełnie powarznie mówie. Nie mam zamiaru robić żadnych akcji tylko uświadomić userom że Jake jest dla mnie ważny. Co miałeś/aś na myśli mówiąc że dla niego nie zostaniesz lesbijką???
Jaki odjazd??? /zong/, ja zupełnie powarznie mówie. Nie mam zamiaru robić żadnych akcji tylko uświadomić userom że Jake jest dla mnie ważny. Co miałeś/aś na myśli mówiąc że dla niego nie zostaniesz lesbijką???
Nie mam zamiaru robić żadnego odjazdu! Chcę tylko uświadomić userom że Jake jest dla mnie ważny i nie chciałbym żeby robili sobie z tego jakie kolwiek żarty. A co miałaś na myśli mówiąc że dla niego nie zostałabyś lesbijką?????
hej, bez nerw ;)
miałam na myśli, że nie zostanę lesbijką bo mi się podoba facet, to po jaką cholerę miałabym zmieniać orientację ;)
hehehe a ja jestem gejem i Jake mi się zarąbiście podoba.....a jak sie całował w Brokeback Mountain z Heath'em to mysłałem że w kinie zwariuję....:*:*:*
Facet zastanów się nad sobą. To nie jest już zwykłe zafascynowanie tylko jakaś paranoja, proponuję wizytę u Doktora Malejki. Po to ci Bozia dała mózg i jaja, żebyś był sobą - przemyśl to.
A Mi to np. nie przeszkadza :-) To prawda wydaje Mi sie ze jake.home , ma lekka obsesje na punkcie Jake'a , ale to fajne. Wiem jak to miec obsesje bo sam mam ja, bo sam ja mam na punkcie swego chlopaka.
Hehe, pozdrawiam :-)
A ja na punkcie Kory ;-) Ale nie chcę być dla niej hetero ;-) Wolę pozostać gejem i pozdiwiać Jaka ;-)
To jest chore, ta obsesja na punkcie Jake'a. Znajdz se dziewczyna a nie pierd*l o jakims zafascynowaniu Gyllenhaalem. Moze chcialbys zeby cie przelecial, zastanow sie nad soba bo dziwny jestes.
Wal sie koleś, z kąd ty się urwałeś?? Z pacanowa?? Tak mi się wydaje. Po co pokazujesz ludziom jakim jesteś prostakiem i homofobem?? Kogo obchodzi że tobie się coś nie podoba?? To ty się nad sobą zastanów, bo ąż mi cię żal. /ZONG/
Ludzie strzeżcie się buraków! Takich jak np. Mr. West. Aż głowa boli od czytania takich prostackich postów jak te on niego. Ja wysłałbym wszystkich takich do szpitala dla pszychicznych! Pozdro dla wszystkich normalnych:))
To ludzi takich jak Ty powinno się zamykać w wariatkowie. Nie masz własnej osobowości i poczucia godności. Ośmieszasz się pisząc takie frazesy. Nie wiem, czy powinienem się turlać po ziemi i płacząc ze śmiechu czy wylewać łzy politowania nad twoją zwichrowaną osóbką.
To ludzi takich jak Ty powinno się zamykać w wariatkowie. Nie masz własnej osobowości i poczucia godności. Ośmieszasz się pisząc takie frazesy. Nie wiem, czy powinienem się turlać po ziemi i płacząc ze śmiechu czy wylewać łzy politowania nad twoją zwichrowaną osóbką.
Co ty możesz wiedzieć o godności??? Myślisz że jak napiszesz coś takiego jak teraz to będziesz lepszym człowiekiem?? A właściwie dlaczego twierdzisz że ja nie mam godności? Dlatego że lubię aktora faceta?? Jeżeli tak to ty jesteś nie normalny:/
Co ty możesz wiedzieć o godności??? Myślisz że jak napiszesz coś takiego jak teraz to będziesz lepszym człowiekiem?? A właściwie dlaczego twierdzisz że ja nie mam godności? Dlatego że lubię aktora faceta?? Jeżeli tak to ty jesteś nie normalny:/
Jestes po prostu chorobliwie zakochany w Gyllenhaalu i świata poza nim nie widzisz. Takie rzeczy się leczy. Jak mawiał Forrest Gump - Shit Happens
No i co Ci nie pasi?? Jak ty się kiedyś w kimś zakochasz to pamiętaj to co mi napisałeś i zgłoś się do lekarza, bo to się przeciesh leczy:/ Co ty za bzdury w ogóle gadasz?? W pale się nie mieści. Co Ci to przeszkadza że uwielbiam Jake'a?? Tak na mnie najeżdżasz jak bym ci połowe rodziny wymordował:/ Zastanów sie nad tym co piszesz!
Hehe zabrudzilismy ci nieco forum twojego ukochanego, co? Pisze to dla twojego dobra. Twoja milosc do Jake'a nigdy nie znajdzie spelnienia, sam chyba o tym wiesz, zostawi cie wrakiem, wyzartym przez toksyczne uczucie do gwiazdy filmowej. I nie pisz, ze to my jestesmy nienormalni, ty sie powinienes leczyc ze swojej obsesji. Niepotrzebnie ja tak rozglaszales, teraz z nia walcz. I wiesz co? Moze i jestem homofobem ale zycia mi to nie zrujnuje.
Wiesz co koleś kwalifikujesz się do czubków!! Bo jaką cholere tu jesteś?? Idź lepiej do jakiegoś zakładu dla obłąkanych bo szkoda mnie Cie. Piszesz takie bzdury na jakie nikt inny by nie wpadł. JESTES CHORY!!! Myślisz że przejmuję się tymi debilnymi postami?? Pisz sobie ile wlezie. Pozwodzenia życze/przede wszystkim w szukaniu dobrego lekarza/. Idź lepiej spać, bo chyba głowa cie boli.
Glowa mnie rzeczywiscie boli ale to od takich jak ty. Czy jestem chory? Byc moze ale nic ci do tego. Teraz podenerwuj sie troche na moja odpowiedz a ja sobie w spokoju obejrze jakis film albo poslucham muzy. Aha jeszcze jedno. To ze tak sie unosisz swiadczy, ze moze mialem racje, bolesna dla ciebie ale jednak.
no i co z tego, ze to uczucie nigdy nie znajdzie spelnienia? tak strasznie ci to przeszkadza? "pisze to dla twojego dobra"... a od kiedy to ty sie uwazasz za jakiegos ku*wa psychologa, co? troche skromnosci koles. jak ty bys sie kiedys powiedzmy zakochal bez wzajemnosci i bez szans na jakakolwiek nadzieje, to znaczy, ze od razu jestes nienormalny? przeciez takich rzeczy sie nie kontroluje, a "milosc jest slepa". koles ma swojego idola, swoj autorytet i chwala mu za to. chce sie z calym swiatem podzielic ta wiadomoscia, a ty mu brutalnie wyskakujesz z jakims "wrakiem, wyzartym przez toksyczne uczucie do gwiazdy filmowej". zastanow sie co piszesz, panie psychologu.
pozdrawiam
A kim ty jestes zeby mnie pouczac? A jesli chlopak rzeczywiscie ma problem lepiej zeby ktos mu to uswiadomil
ejj Mr.West zostaw mi jeszcze 10 takich tępych postów, mam niezłą zabawę z czytania tych twoich wielkich i mądrych wypowiedzi:) ha ha, niezły z Ciebie porąb:)
Daj mi powod a zostawie nawet 50. Podejrzewam, ze ja mam ubaw nie mniejszy z czytania twoich wypowiedzi. Ha ha wiem, ze niezly ze mnie porab przeciez to ja mam obsesje na punkcie gwiazdy filmowej:-/
no coz... biorac pod uwage to co piszesz (mam na mysli to cudowne zdanie, ktore juz zacytowalem) sadze, ze mam podstawy zeby cie pouczac;] tak sformuowales swoja wypowiedz, ze odnosze wrazenie, jakbys byl jakims specjalista w tej calej materii:P jezeli sadzisz, ze rzeczywiscie masz racje, to moze uswiadom mnie dlaczego niby taka fascynacja jednym aktorem moze byc tak szkodliwa, jak to ujales:D
Moze byc szkodliwa jesli jake.homo@costam wezmie ja sobie za bardzo do serca. Nie jestem zadnym specjalista - zwyczajnym myslacym chlopem raczej. I moj jakze wszechstronny umysl podpowiada mi, ze z kolega wspomnianym wczesniej jest cos nie tak. W sumie ujme to tak - fascynacja jest jak najbardziej ok, obsesja juz nie. A z tego co kolega pisze wynika jasno, ze obsesje ma.
no dobra koles, ale nie piszesz w sumie nic konkretnego:P znow mowisz tylko, ze to moze byc szkodliwe, ale nie piszesz dlaczego. fakt, jake.home moze i ma obsesje na punkcie gyyllenhala (czy jakto sie tam pisze), ale ja na przyklad nie widze powodu, zeby mial sie udac z tym do lekarza. wiec jesli ty takowe widzisz, to moze uswiadom mnie (i jego) konkretnymi argumentami:P
Co jest chorego w obsesji na punkcie gwiazdy? Wydawało mi się, że w dzisiejszych czasach większość młodych ludzi przechodzi okres zafascynowania ludźmi showbiznesu. Wydawało mi się też, że to nie epoka ani kultura, w której chłopak nie ma prawa do emocjonowania się czymkolwiek poza wojną i sportem.
Jeśli jesteś tak dojrzały, że nie potrzebujesz autorytetów, to powinieneś się co najwyżej uśmiechnąć ze zrozumieniem na widok postów jake.home@... . Wysłałbyś córkę do lekarza, gdyby obkleiła sobie pokój plakatami Britney?
Odpuść sobie.
Tak przy okazji, dzięki swojej dawnej obsesji nauczyłem się (i to nieźle) angielskiego.
I popatrz jeszcze raz na nicka: jake.HOME, nie HOMO. Może to nieprawdopodobne, ale fascynacja nie musi mieć związku z orientacją seksualną. Obsesje nastolatek skupiają się zwykle na paniach.
W sumie to cholere mnie obchodzi ta jego cala obsesja. I tak za dlugo trwala ta dyskusja. Probowalem wyjasnic dlaczego irytuje mnie jego szczeniackie zachowanie, a wyszlo z tego jakbym prowadzil krucjate w kierunku nawrocenia go. Tak wiec mam to gdzies, o ile mnie ktos nie zaatakuje nie odzywam sie juz w tym temacie.
No i co do cholery jest szczeniackiego w moim zachowaniu??? Koleś zupełnie nie rozumiem o czym ty piszesz.
Ja nikomu nie narzucam kim ma być, ale dla mnie być homo to nienaturalne. Serio. Takie jest moje zdanie
A JA DOSKONALE ROZUMIEM TWOJE ZAFASCYNOWANIE CZY JAK KTO WOLI OBSESJĘ NA PUNKCIE JAKE'A GYLLENHALLA. SAM PODKOCHIWAŁEM SIĘ KIEDYŚ W ARTURZE ŻMIJEWSKIM, ALE POTEM ZNALAZŁEM SOBIE CHŁOPAKA I PRZESZŁO MI. TWOJA ZAINTERESOWANIE NIE JEST NIEBEZPIECZNE DO MOMENTU, AŻ ZACZNIESZ GO NACHODZIĆ I ROBIĆ GULASZ Z JEGO ZWIERZAKÓW DOMOWYCH JAK GLEN CLOSE W "FATALNYM ZAUROCZENIU". JAKE JEST PRZYSTOJNY, ALE CZY JEST DOBRYM AKTOREM - NIE WIEM. NIE WIDZIAŁEM GO JESZCZE W ŻADNYM FILMIE, ALE CHYBA OBEJRZĘ SOBIE JAKIŚ.
POZDROWIENIA!
Nie powinniście tak na sibie naskakiwać. Każdy ma prawo lubić kogoś, kochać lub nienawidzić, a inni nie powinni mu zwracać uwagi. Przecież ludzi nie kontrolują własnych uczuć - nie wybierają sobie kogoś, kogo będą podziwiać, itd. to przychodzi samo z siebie. Ci, którzy twierdzą, ze takie uczucia wyniszczają, piszą nierozważnie. Przecież kiedy kogoś się podziwia, stara się być takim jak on - to pobudza do działania, do pracy nad sobą. Gorzej tylko jeśli ktoś podziwia kogoś, kto jest "zły" (piszę tak, bo nie ma jednego wzorca na to określenie). Pozostaje nadzieja, że ostrożniej dobieramy sobie idoli. A co do miłości... Cóż, każdy moze kochać kogo chce. Ja także bardzo, bardzo lubię niektórych aktorów, ale wiem, ze i tak nic nigdy z tego nie będzie. To jest taka miłość abstrakcyjna. Na pewno kiedyś wyjdę za mąż, a sentyment do gwiazdy zostanie. Bo to jest inna sprawa, odmienne uczucie - nie takie prawdziwe. Bo przecież nie znamy osobiście tych osób. Mimo to podziwiamy ich, uwielbiamy, kochamy - no i co z tego? Nikt nie powinien nas pouczać, bo wszyscy są tacy sami. Przecież psychologowie nie zakazali by nam takiego niewinnego uczucia - ono do niczego nie prowadzi. Jeśli ktoś ma pewne zaburzenia psychiczne i próbuje np. zabić swojego idola, nie wiadomo dlaczego, to rozumiem, powinien sie leczyć. Ale takie wypowiedzi w stylu: "Kocham Jake' a" nikomu nie szkodzą i jestem przekonana, że Jake cieszy się, że ma tylu fanów i tylu ludzi go podziwia.
rozumiem, że go lubisz. kto powiedział, że aktor ma mieć tylko fanki, a nie fanów? ja też jestem fanką nie tylko aktorów, ale też aktorek i nie widzę w tym nic złego
Dokładnie. Ludzie patrzą stereotypami: jeśli dziewczyna lubi jakąś aktorkę, to w porządku, przecież to normalna rzecz; jeśli jakiś chłopak podziwia aktora, to od razu jest uważany za nienormalnego, "niemęskiego" i "geja" lub "pedała" (pomijając fakt, że nie ma w tym nic złego - to znaczy w homoseksualizmie). To naprawdę niedorzeczne.
Po przeczytaniu tej całej dyskusji moge tylko powiedzieć, że takiego typu obsesja przychodzi nagle. Parę lat temu, znaczy się w podstawówce myślałam "pfff, jak można kochać aktora/piosenkarza?". Minęły lata i zanim się obejrzałam, a tu fangirlowanie stało się swego rodzaju "hobby", czyli bardzo przyjemnym dla mnie zajęciem (hej, też przez to rozwinął się mój angielski). Po drugie, również uważam, że fanboy jakiegoś aktora czy innego człowieka showbiznesu to nie zawsze homoboy, bo nie raz spotkałam sie z takimi przypadkami :P
I te stereotypy są dziwne.
Dokładnie. Po to są gwiazdy, zeby ludzie się nimi interesowali. Gdyby kobiety interesowały się tylko aktorami/piosenkarzami itd., a mężczyźni ich żeńskimi odpowiednikami, byłoby to conajmniej... dziwne. Tak uważam. To tak jakbym powiedziała, że podziwiam moją siostrę (której, notabene, nie mam, ale co tam). To znaczy, ze jestem lesbijką? Nie sądzę.
W ten sposób rozumując, powinniśmy nie mieć znajomych tej samej płci, ba, nawet nie patrzeć na tych ludzi, żeby nie zostać oskarżonym o homoseksualizm ;)
Nie rozumiem dlaczego niektorzy tak najezdzaja na autora watku - gdyby zachwycal sie jakakolwiek aktorka, bylby fajniejszy dla coniektorych tutaj sie wypowiadajacych? Czy facet nie moze sie przyznac ze uwielbia jakiegos aktora, tylko dlatego ze przyjelo sie ze powinien sie slinic na widok cyckow Pameli albo Anegliny?
Juz widze co by sie dzialo gdyby w jakikolwiek sposob odniosl sie do wygladu Gyllenhaala - przypieto by mu etykietke 'pedal' i ustawilo w kolejce do zagazowania...:/ Kobieta moze powiedziec o drugiej ze jest ladna, ale facet juz nie...
Ludzie, dajcie mu spokoj. Ma chlopak swoja nikomu nieszkodzaca pasje, a jak komus sie nie podoba to niech ignoruje jego posty i tyle...
Forum służy do dyskusji, a nie do obrażania innych użytkowników. Jeśli komuś przeszkadza to, ze komuś innemu podoba się jakiś aktor niech nie wyzywa go od razu od "pedałów" itp. tylko prowadzi kulturalną rozmowę, albo w ogóle nie odzywa się na ten temat. Żyjemy w XXI wieku, czasy nietolerancji seksualnej już minęły. Poza tym wyzywając kogoś w taki sposób sprawia mu się ból. O tym jak można zniszczyć komuś życie poprzez podzielanie takich poglądów, w których homoseksualiści nie są normalnymi ludźmi i należy ich zniszczyć można dowiedzieć się oglądając film "Tajemnica Brokeback Mountain" - gorąco polecam.