W jednej chwili straciłam cały szacunek do niego. Bardzo nieładnie się zachował. Mógł przecież nie dać autografu i nic nie mówić, ale żeby aż tak objechać swojego fana O_o szok. To chyba nie pierwszy przerost jego ego. Gdy 12 lat temu odbierał Oscara za "Titanica", wykrzyknął kwestię Leonarda DiCaprio – "Jestem królem świata!". Za karę nie pójdę do kina na "Avatara", tylko wypożyczę go sobie później na dvd ^^
Źle postąpił i to bardzo!! jak tak można?! w głowie mi się nie mieści że można być takim chamem!! jak już nie chciał dawać tego autografu to mógł powiedzieć coś w stylu 'przepraszam strasznie się śpieszę, nie mam czasu'? a po za tym strzelić podpis to żadna sztuka i nie zabrałoby mu to jakoś strasznie dużo czasu, ręka by mu nie uschła i nie zmęczyłby się tym a i tak stał i czekał aż samochód podjedzie więc miał wystarczająco dużo czasu żeby podpisać jeden plakat, ba! jeden! kilka zdążyłby podpisać.
No niezbyt fajnie mu to wyszło. Ale żeby Cameron?? Może to jakaś głupia prowokacja, w sumie to trochę dziwnie wygląda...
fakt... Jest dupkiem:/ są goście 10x sławniejsi od niego, którzy potrafią naprawdę docenić fanów i ich rolę. (np Depp który na premierze Piratów stał przez 1,5godziny! przed wejściem tylko po to, żeby pobyć jak najdłużej z fanami.) No ale cóż... Odbiło mu i tyle.
Słyszałem że Depp bardzo szanuję swoich fanów, czytałem jak w jednym z wywiadów powiedział że bez nich byłby nikim. A Cameron jest bez kultury.
A moze po prostu byl w podlym nastroju i zwyczajnie sie zapomnial? Przeciez to normalne ze facet mogl byc nie w sosie, a ten fan tylko mu sie nawinął (choc nie ukrywam, Cameron mogl to zalatwic inaczej)
W/g mnie prowokacja tego kolesia i jego koleżki co to filmował. Zwyczajnie nie chciał na początku podpisać, bo szedł z bagażami i może był zmęczony, a wkurzył się dopiero jak mu za tyłkiem poszli i zaczęli smęcić. Oczywiście że nieładnie, ale bez przesady, nie każda znana osoba ma ochotę być złapana w dowolnym miejscu o dowolnej porze i z radością podpisywać plakaty.
Woda sodowa uderza do głowy i tyle! Jako tak postawiony gościu powinien trzymac nerwy na wodzy i nie pozwalac sobie na takie kaprysy. Fakt, bardzo dobre filmy robi, ale to go nie wybacza za takie zachowanie -> w szczególności nie wzgledem fana, ktory przeciez defacto kształtuje jego byt..
Za to co robi dla kina to zawsze będę Go szanował, jakieś głupie media tego nie zmienią, plotki i pierdoły to tym się zajmują. Dziękuje Bogu za Jamesa Camerona.
Pozdro.
Ludzie, a może to nie jego wina?!
Może ten "wielki" fan wchodził na niego, może go nawet podeptał, to co Cameron miał mu powiedzieć?!
Sorry, ale nikt nie wie czy to czasem ten fan nie był zbyt nadgorliwy, tylko wszyscy obwiniają Camerona.
Jakby ktoś tak za mną cały czas łaził, deptał mnie, to też bym nie wytrzymała i dogadała.
no i co w związku z tym? może jest chamem, ale jest wielkim reżyserem. dla
mnie to sie liczy. dajecie mu 1/10 za jego zachowanie? zastanówcie się
lepiej nad swoim.
Ludzie to była prowokacja. Facet, który podawał się za ''fana'' jest znanym w amerykańskiej telewizji prowokatorem, który ośmiesza ludzi na antenie - coś takiego jak pudelek ale na ekranach odbiorników telewizyjnych. Cameronowi jest on z tego znany i się zdenerwował widząc go. Tymbardziej że gość biegał za nim nachalnie cały dzień i kamerę Cameronowi wkładali prawie w twarz. Głosno o tym było, a wy komentujecie to tak samo jak naiwni ludzie na pudelku. :)
Pozdrawiam.
nie wiem jak komentują naiwni ludzie na pudelku bo go nie czytuję. ale
teraz wiemy, że ty owszem:)
również pozdrawiam.
Piszę ogólnie, że komentarze ludzi na filmwebie zaczynają być zbliżone poziomem do pudelka. Nie miałem na myśli komentarzy na ten konkretny temat, gdyż nie odwiedzam pudelka.