James StewartI

James Maitland Stewart

8,5
10 277 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby James Stewart

To już się nie zdarza, teraz 2-3 lata i rozwód...przykre, ale prawdziwe...

ipsilon

Fakt nie dość, że świetny aktor to jeszcze poukładany jako człowiek. Teraz żyjemy w takich czasach, że aktorstwo nie wystarcza trzeba też istnieć w różnych tabloidach bo bez tego znikasz. To jest dopiero przykre. "Sami" tworzymy nasze własne potwory.

użytkownik usunięty
ipsilon

Zapewne wiele razem przeszli i musiało to być wzorowe i poukładane małżeństwo skoro tyle lat ze sobą żyli.

A może to polegało na przymykaniu oka we właściwych chwilach? :) Takie przykłady też znamy...

lifter67

Gdzieś kiedyś usłyszałem, że przed ślubem trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Po ślubie - jedno przymknięte.

ipsilon

A skąd możemy wiedzieć czy byli szczęśliwi? Dzisiaj ludzie odeszli od tradycji na rzecz rozsądku. Może kiedyś "nie wypadało" się rozwodzić albo było tak, że nawet jak się było nieszczęśliwym w związku, to się to ciągnęło w imię jakichś zasad. Ja popieram rozwody, jeśli przynajmniej jedna strona cierpi, a jak jedna cierpi, to też trudno, żeby druga uznała związek za udany. Jak często spotykacie osobę, z którą bylibyście szczęśliwi do końca życia? Ja jeszcze żadnej. Ale próbuje się. Najlepiej byłoby być ze sobą bez ślubu, żeby nie musieć się w razie czego rozwodzić, ale niektórych zakochanie zaślepia. A w nielicznych przypadkach wybór okaże się trafiony.

katarzyna23x

Teraz ludzie przeszli z cierpliwości i dbania o drugiego człowieka do wygodnictwa. Wystarczy, że zazgrzyta mała rzecz, ale łóżko przez stanie być tak samo ekscytujące, jak na początku i już się rozwodzą

ipsilon

Nie ma chyba potrzeby powoływać się na współczesność, w świecie gwiazd nawet na początku poprzedniego wieku panowała duża "swoboda" w zakresie małżeństw i rozwodów... przykładowo (w ciągu życia): Celeste Holm - 5 mężów, Boris Karloff - 6 żon, Bela Lugosi - 5 żon... A już o urodzonej nieco później ośmiokrotnie zamężnej Elizabeth Taylor nie trzeba chyba nikomu przypominać. Takie osoby akurat z tego starego kina kojarzę, ale przykładów na pewno jest dużo, dużo więcej ;)

Osobiście sądzę, że to zależy przede wszystkim od człowieka. Czasy mogą nieść "oswobodzenie obyczajów", ale jednak nie jest to aż taki argument w przypadku świata gwiazd - w tym przypadku gwiazd filmu - bo w takich kręgach obyczajowość i tak jest inna.

Fiorentinka

Duża swoboda pieniężna również temu sprzyja...kiedy ma się spore pieniądze, wszystko wydaje się o niebo łatwiejsze...

Zobaczcie jeszcze biografię tego znanego aktora, też nie był zbyt stały w uczuciach ;)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Richard_Pryor

Fiorentinka

agreed :)

Fiorentinka

Jeszcze Cary Grant - 5 żon:) i MM miała chyba 4 mężów.

Lady_Eowyn

Cary Grant 5 żon? wow... i jeszcze miał czas na chłopaka :)

Bruce_Lee

a przypadkiem nie chodziło Ci o Rocka Hudsona? Pytam bo ja ich ciągle mylę z wyglądu, a to Hudson zmarł na AIDS.

andolinis

Istnieje teoria (którą odrzuciła jego córka), że Cary Grant albo był biseksualny, (o czym świadczy to że zmajstrował córkę), albo pod małżeństwami ukrywał swój homoseksualizm (w tamtych czasach nie był modny :)). W każdym razie, natrafiłem na ten artykuł opatrzony fotografiami i cytatami, który (biorąc pod uwagę nazwę witryny) może być bardzo stronniczy i krzywdzący, aczkolwiek wart zapoznania:
http://www.homohistory.com/2013/07/cary-grant-and-randolph-scott-hollywood.html

Lady_Eowyn

@ Lady_Eowyn- MM miała trzech mężów, James Doherty - chciał ją zamknąć w domu, aby mu gotowała obiadki, Joe Di Maggio - zlał ją po scenie w Słomianym wdowcu, gdy rozwiała jej się ta biała sukienka i obcy mężczyźni zobaczyli jej nogi, w ogóle lubił ją lać, aż miała siniaki, chociaż kochał ją po swojemu do jej śmierci i po śmierci, co tydzień przesyłał kwiaty na jej grób. Trzeciemu mężowi - Arturowi Millerowi - służyła chyba jako reklama, w czasie kręcenia filmu Skłóceni z życiem - scenariusz napisany był do jego sztuki - romansował z inną kobietą.

Paklum

Teraz już wiem po lekturze kilku biografii MM, ale w 2014 jeszcze takiej wiedzy nie miałam XD

ipsilon

ciekawy fakt z wikipedii :
Stewarta czasem bawiło, że krytycy zawsze porównują go Henrym Fondą, zwłaszcza jego jedyne małżeństwo z pięcioma Fondy; był skonsternowany tym, że ludzie zdawali się nie pamiętać, iż był łączony romansowo z wieloma aktorkami, zanim wreszcie ożenił się w wieku 41 lat.
I jeszcze:
Kiedy Fonda (prawdopodobnie jego najlepszy przyjaciel) po przeprowadzce do Hollywood zamieszkał ze Stewartem, obydwaj zyskali reputacje jednych z największych hollywoodzkich playboyów.

Cóż, wyszalał się chłopina przed ślubem, to potem był już grzeczny :)

ipsilon

Dokładnie to samo chciałem napisać :-) Teraz to maja po 3-4 nie licząc romansów i wszystko pod publiczkę zreszta takie czasu stuczności i pogoni za tym co było a nie wróci

ipsilon

Takie przypadki jak Stewarda się zdarzają Patrick Swayze,Hugh Laurie,Tony Shalhoub,Alfred Hitchcock.

dzonydep

i wiele innych...

dzonydep

Stewarta - wiem, że to tylko literówka, ale nie przystoi :).

ipsilon

Jestem pewny w 100%, że przed żoną miał bardzo wiele kochanek i
traktował kobiety dość przedmiotowo :) A jest też bardzo prawdopodobne,
że mając żonę miał jakieś przygody seksualne czy romanse... chyba że nie korzystał z wielu okazji.
Przypominam, że kobiety ciągną od zawsze do najpłytszych facetów -
próżnych przystojniaków lub przebojowych cwaniaków lub zamożnych, a sława to w ogóle afrodyzjak dla kobiet.
Czyli ogólnie kobiety uwielbiają najmniej moralnych facetów z powodzeniem,
którzy w swoim życiu zaliczają najwięcej kobiet i traktują kobiety najbardziej przedmiotowo.
A kobiety z takimi typami mężczyzn najczęściej godzą się na seks bez zobowiązań na jeden raz,
kilka razy, układy bez zobowiązań, romanse, a potem ukrywają to lub nie chcą być po tym oceniane.
Z takimi najczęściej godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane.
Nie chcą starań facetów z mniejszym powodzeniem, wolą o wiele bardziej same wybierać facetów,
którzy im się podobają, a więc starania są już bezcelowe, wręcz same chcą się starać o takich z powodzeniem,
których będą im zazdrościły inne kobiety.
Kobiety nie oceniają facetów po przeszłości, nie ma znaczenia czy facet miał 2, 20, 200 czy
ponad tysiąc kobiet jeśli kobiecie się bardzo podoba mężczyzna i ona się przy nim świetnie czuje.
Wybierają kobiety najchętniej facetów z powodzeniem, z dużą tendencją do kłamstw/zdrad,
a potem nierzadko wybaczają im kłamstwa/zdrady tłumacząc czymś tak tandetnym jak miłość.
Nie ma możliwości, by kobieta chciała się poznawać z mężczyzną/dać mu seks/dać miłość/dać związek,
jeśli jej nie przyciągnie jedną z 3 rzeczy:
-dobrym wyglądem (próżnością)
-przebojowością i dobrą bajerą (cwaniactwem)
-zamożnością/statusem społecznym/sławą
Miłość w większości przypadków najłatwiej i najczęściej dostają najpłytsi ludzie.
Miłość to zwykła fascynacja seksualna, szukanie jak najlepszych genów,
kopulowanie z najmniej moralnymi jednostkami płci przeciwnej. Mocno przereklamowana.
Kobiety wydają się dość mocno zaprogramowane od dzieciństwa przez społeczeństwo,
że ideałem jest książe - przystojny, wygadany, zamożny.
Ale czy ktokolwiek powie nastolatce/kobiecie, że taki książę/król/władca/ktoś sławny/z wysokim statusem społecznym
zawsze miał kilkaset kobiet i traktował kobiety jak ku..wy. Wątpię. Kobiety widzą to inaczej :)
Wolą ryzykować i być dla takich szmatą choćby na jeden raz niż umawiać sie z przeciętnymi,
a bardziej wartościowymi mężczyznami. Dla większości kobiet wartość facetów to dobry wygląd, przebojowość czy kasa.
Kobiety nie mają sentymentów, kierują się próżnością i egoizmem, w drodze selekcji naturalnej zawsze skreślają tych
bardziej moralnych i wartościowych facetów, a ciągną do próżnych przystojniaków lub przebojowych cwaniaków z dobrą bajerą lub zamożnych, dla takich najczęściej są tylko darmowymi dziwkami lub ewentualnie mają związki,
gdzie są dość często okłamywane/zdradzane. Gdy dają szansę wartościowszym to przeważnie wtedy, gdy mają dość niepowodzeń z tymi, którzy im się bardziej podobali. Nie chcą przez tych wartościowszych z mniejszym powodzeniem być oceniane po przeszłości, takich same dość często okłamują/zdradzają/opuszczają, bo są mniej pociągający dla kobiet.
Czy istnieje choć jeden powód dla którego warto współczuć kobietom obojętnie co je złego spotyka ze strony mężczyzn skoro
to kwestia ich wyborów kogo skreślają, a do kogo ciągną :)
Kobiety czy chcą tego czy nie, zamieniają facetów w drani, jeśli ktoś już wiele wie o kobietach i chce mieć u nich powodzenie.
Bycie draniem to jedyny sposób, by mieć duże powodzenie. To co kręci kobiety to flirt, humor, seksualna wibracja, męskie zdecydowanie, cechy męskiego charakteru, emocje, to jak się czuje przy facecie kobieta.
Bonusem jest też jego wygląd, kasa czy ewentualnie sława.

returner

Niezły bełkot, a przeczytałem tylko 10%. Brawo!

returner

Ahhhh....nauki pua.

returner

Mężczyźni nie lepsi, widzą piękna figurę i umawiają się, bo ładna, nie patrząc na to, co w główce, a potem cierpią, bo nie wybrali tej nieco brzydszej, ale mądrzejszej.

returner

Ucz mnie życia, błagam!

ipsilon

Niestety, masz rację.

ipsilon

Twoi rodzice się rozwiedli... czy już wiesz czemu?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones