Dobry aktor w dobrej roli. Jason Isaacs sprawdza się w rolach wrednych typów.

Byłby dobry w roli Bonda:)

Pewnie masz rację, tylko gdzie on różdżkę zgubił?

synuś powinno być na odwrót.

A co złego jest w kojarzeniu go z Harrego?

strzał w stopę. kariera przegrana. teraz wszyscy będę kojarzyć i widzieć w biedaku czarodziejkę.

No niby, mogli by go kojarzyć z transwestytą z Słodkiego listopadu...

nie, bo tego filmu nie widział nikt. a hary popularny jest okropnie, dzieciarnia sprawia że to jest jego jedyna zauważalna rola.

wcale ze nie. moze wlasnie tylko dla dzieciarni. wiadomo ze jest dzieki harryemu popularny ale gral w innych dobrych filmach

tylko że dzieciarnia przeważa Zuzia.

w sumie racja, ale ostatecznie rola w Harrym nie była zla. tzn wlasciwie to jedna z lepszych w calej serii

nie wiem widziałem tylko trzy części ;p

no wiesz wkrótce to zabójczo przystojny lucjusz malfoy!...

Oj tak! A właściwie to ojciec ogląda, ja przechodzę przez pokój, a tu... niespodzianka! Lucjusz!
- Tato, to ja obejrzę z tobą ten film...
- Czemu?
- A, bo gra tu aktor, którego znam z HP
- A kogo tam grał?
- Czarny charakter, nie powiem ci, bo i tak nie skojarzysz.
- Voldemorta?
- Nie tato, Lucjusza Malfoya.
- A to nie wiem, który to...

Heh, ostatnia odpowiedź mówi sama za siebie xD

ogląda sobie człowiek "awake" i nagle sobie uświadamia że to Lucjusz z HP :D