proponuję w pierwszej kolejności obejrzeć nowego Conana a potem wyrażać opinie na temat głównego aktora, bo to, co piszecie jest żalowe. Film jeszcze nie miał swojej premiery a zdaje się że niektórzy już prace doktorskie na temat tego filmu byliby w stanie napisać. Akurat w kwestii wizualnej Jason dużo bardziej odpowiada komiksowemu pierwowzorowi bohatera niż chociażby Schwarzeneger. Co do reszty będzie można powiedzieć coś merytorycznego dopiero po premierze filmu!
NIe dołączam do wielkich krytyków, bo filmu nie widziałem. Mam jednak za złe i Tobie i promującym w Stanach aktorom i reżyserom mówienie, że film lub bohater "zbliżone są do komiksu". Howard napisał książkę naprawdę wiele lat temu, a komiks wyszedł dopiero jakieś 30-40 lat temu, więc mówienie o Conanie jako bohaterze komiksu trochę go spłyca.
jednakowoż komiks daje lepsze/dokładniejsze wyobrażenie wizualne na temat bohatera niż książka, stąd moje porównanie do komiksowego pierwowzoru a nie książki, bo co do sfery wizualnej się wypowiadałam
Nie bluznij. co komiks moze dac lepszego niz ksiazka? Poza tym nawet goscie z ekipy, ktora to krecila, uwazaja, ze Momoa to taki Conan dla 12-latek, a film wypada slabiutko.
"lepsze/dokładniejsze wyobrażenie wizualne" bo komiks to SZTUKA OBRAZU, a książka to sztuka działająca na wyobraźnie. Jeszcze nie widziałam filmu, wiec nie będę się wypowiadać na temat tego, jakim Conanem jest Mamoa. Powtarzam WIZUALNIE jest dla mnie idealnym Conanem
nie sądzę żebym w czymkolwiek potwierdziła Twoje słowa. Nie widzę podstaw do tego, by komiks uważać za gorszą sztukę od poezji czy prozy. Jest po prostu inna.
O tym wlasnie mowie, jest inna i nie pasuje w tym wypadku do ksiazkowego pierwowzoru. Komiksowy Conan to takie luzne wyobrazenie o postaci z ksiazki i tylko tyle, jedno z wielu istniejacych. Jezeli mowimy juz o wyobrazeniach to obrazki pana Franka Frazetty i tak bija komiks na glowe. Poza tym Twoja wypowiedz potwierdza, ze Momoa zagral takiego Conana dla malych dziewczynek, mogli go nazwac inaczej i byloby bardziej w porzadku wobec autora postaci.
hehe, że "zagrał Conana dla małych dziewczynek"- to ciekawe, bo na kazdym kroku podkreślałam że nie oceniam jego gry, bo jej nie widziałam :) Zawsze stykałam się tylko z komiksami o Conanie, dlatego nie mam swojej wizji ksiązkowej. Jako Conan oparty na komiksie wydaje mi się bardzo dobrym wyborem i tyle mojego głosu w tej dyskusji, bo zrobiła się jakaś jałowa. Pozdrawiam ;)