Pewnie tak. Podobnie gdyby George Lucas umarł w 1990 roku, to byłby dziś kultowym światowym reżyserem stawianym obok Stevena Spielberga, Roberta Zemeckisa, Richarda Attenborough, Sydneya Pollacka i Franka Capry.
Ale czy to coś zmienia? Są genialnymi twórcami. Każdy ma lepsze czy gorsze okresy, a nam nikt nie każe oglądać ich słabszych filmów. Tygrysy Europy są np w miarę nowe a fajnie się je ogląda.Nawet Gulczas wcale nie jest znowu aż taki tragiczny
Nadal jest. Czy to, że Messi czy Maradona mieli słabsze okresy gry znaczy, że to słabi piłkarze? Każdy ma swój najlepszy czas i to jest najważniejsze