Joanna Jabłczyńska

Joanna Natalia Jabłczyńska

6,2
2 044 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Joanna Jabłczyńska

wlasnie obejrzalem z nia film "Nigdy w zyciu". jest w nim zadziorna i troche pyskata. za ladna to rzeczywiscie nie jest. moglaby nieco zrzucic - wygladalaby ladniej (choc nie wiem jak teraz wyglada, uwaga odnosi sie do filmu).
ale ogolnie jest ok.

migawka

co ty gadasz? ona miala taka role. Naprawde jest mila i sympatyczna , widzailem z nia wywiad i byla mila:p pozdro

perys123

wiesz co, za latwo przychodzilo jej byc taką na ekranie. zeby tak zagrac trzeba troche takim byc.

migawka

ojj mylisz sie !! Wcale nie trzeba byc troche pyskatym i beszczelnym zeby taka osobe zagrac ;/ Ona poprostu jest dobra aktorka i potrafi zagrac kazda role jaka jej dadza ! a ty takich glupot nawet nie pisz !

Aldonka_Star

nieprawda. nie ma na swiecie (i nigdy nie bylo) aktora ktory jest w stanie zagrac wszystko co mu każą. dlaczego niektorzy aktorzy graja pewne role (zakres) a w niektorych w ogole sie nie pojawiaja? dlaczego Toma Hanksa nigdy nie zobaczymy jako glownego bohatera w kinie akcji, a Meg Ryan czesto widzimy w komediach romantycznych? to nie jest przypadek.
do niektorych rol/sposoby zachowania na planie maja inklinacje/łatwnosc a do innych nie.
zalozmy ze jestes aktorem. Twoja naturalna cecha charakteru jest łagodnosc i nie-umiejetnosc agresji wzgledem ludzi. czy dalbys rade zagrac na scenie gdy musisz np. ostro nakrzyczec na inna osobe a pozniej np. brutalnie ją popchnac? nie. mialbys z tym problem. scena bylaby przypuszczalnie czesciowo zmieniona, pod Ciebie.

migawka

Jak to ? Tom Hanks wystepuje tylko w komediach? Beeeeeezedura :P Widzialas moze Film "Forrest Gump " albo "Kod da Vici" a to nie bylyu komedie :)

perys123

ty perys123 a co ja napisalem?

migawka

a znasz ją osobiście pacanie, że tak o niej piszesz?

cameron88

Ty cameron88, co mnie tak obrazasz?
nie znam. ogladalem pare filmow z nią.

migawka

Skoro według ciebie Joasia jest zadziorna, to nie wiem co powiesz o Marii Niklińskiej. Tam to dopiero była bezczelna:paliła papierosy, robiła matce na złość oraz chciała skłócić ją i Adama. I wiesz co? Nie wszystkie aktorki muszą być idealnie piękne, żeby zyskały rozgłos i uznanie. Ale widzę, że dla ciebie tylko wygląd się liczy...

Fragaria

nie znam jej. chyba nie widzialem zadnego filmu z tą aktorka.
a gdzie napisalem ze _tylko_ wyglad sie dla mnie liczy?

migawka

Cała przyjemność jaka płynie z ciekawej konwersacji tu ma swoje zakonczenie .. Migawka masz poporstu downa!

Darken

~Darken, no co mam Ci odpowiedziec? nie mam

migawka

migawka, bo masz głupie podejście do tematu. ale olać to.

cameron88

nie mam. w ktorym miejscu jest glupie??

migawka

oceniasz prawdziwy charakter aktora na podstawie jaką rolę gra. To jest głupie podejście.

cameron88

na podstawie tego jak sie zachowuja i jakie role grają. a Ty jak oceniasz zachowanie innych ludzi? na podstawie tego w jaki sposob wypuszczaja powietrze z płuc?

migawka

oceniam ludzi jak ich poznaję :|
oceniam ich za charakter i zachowanie a nie za rolę jaką dostają. jak grałam w teatrze to dostałam rolę złej morderczyni a taka przecież nie jestem :)

cameron88

czyli nie jestes w stanie sprobowac ocenic ludzi na podstawie filmu (niekoniecznie kinowego), nagrania z kamery. no to wspolczuje. Tobie i tym wszystkim aktorom ktorych ogladasz, ale totalnie nie masz o ich osobach zdania.

migawka

Boże jaki Ty jesteś głupi.
przecież mówie, że aktor który ma jakąś rolę nie pokazuje swojego prawdziwego charakteru, możemy go poznać dopiero jak chwilę z nim porozmawiamy itd. Szkoda gadać i szkoda czasu na taką dyskusję z Tobą i to ja Tobie wspolczuje, że masz takie dziwne horyzonty. pozdrawiam dziwaka

cameron88

nie rozmawiam z Toba bo obrazasz.

migawka

stwierdzam tylko fakty ........też uważam, że nie ma sensu dalej to ciągnąć także koniec dyskusji.

cameron88

nie, nie stwierdzasz faktow, tylko obrazasz ludzi. nie probujesz zrozumiec tego co do Ciebie mowie.

migawka

nie rozumiem i nie chce zrozumiec. sorrki za wyzwiska

cameron88

dlatego faktycznie nie ma sensu dyskutowac

migawka

eeeee CO TY MÓWISZ??? Właśnie na umiejętności odgrywania różnych emocji polega zawód aktora! Jak ktoś jest w tym naprawdę dobry to poradzi sobie z każdą rolą..
Może uważasz , że De Niro jest urodzonym mordercą , bo świetnie zagrał w "Taksówkarzu" (przy okazji ignorując liczne role komediowe), a Al Pacino to jest w ogóle musi być niebezpieczny, skoro tyle razy grał gangsterów..
Spójrz chociaż na Gary'ego Oldman'a. Zagra gangstera("Leon zawodowiec"), prawego policjanta ("Batman Begins") kochanka ("Szkarłatna litera"), świetnie sprawdza się też w rolach komediowych("Piąty Element") czy horrorach ("Drakula")..jak ktoś napisał na jego forum: "Gary Oldman mógłby zagrać zupę pomidorową".. ale na szczęście nie tylko on.
przykłady można mnożyć ,ale wystarczy przejrzeć filmografie takich aktorów jak John Malkovich, Joaquin Phoenix, Kevin Spacey (akurat te nazwisko przyszły mi na myśl).
Oczywiście są aktorzy, którzy ciągle otrzymuja role utrzymane w podobnym klimacie. Po bohaterach granych przez Malcolma McDowell'a zawsze spodziewam się najgorszego - ale wątpię,żeby jako człowiek był taki okropny (analogicznie: gwiazdeczki młodego pokolenia jak Hilary Duff czy Moore musiałby by być anielicami[a może są?] zawsze grają rakie rozkoszne dziewczęta).
OK jest też Vinnie Jones: zawsze uchodził za brutala i gra brutali - przy okazji robi to wyśmienicie:)

Rozpisałam się, a chyba niepotrzebnie.

Jull

co do jakosci "grania" aktorow chodzi mi o cos takiego: okreslony charakter (mozesz to nazwac osobowoscia) implikuje zakres postaci jaki jest w stanie zagrac dany aktor. na zasadzie, ze "nie jestes sam siebie do gory za uszy wyciagnac". rozumiesz o co mi chodzi?
ja np. jestem osoba, ktora czesto jest rozdziawiona (no usmiecha) i nie bylbym w stanie/nie nadawal bym sie/ do roli ponurego twardziela ze spluwą w dłoni (zakladajac ze bylbym aktorem).
w zwiazku z tym zeby móc zagrac daną postać trzeba miec do tego okreslone predyspozycje charakterologiczne.
Jablczynska potrafi byc zadziorna na ekranie, wiec zakladam ze w zyciu tez taka może być.
co do przykladow np. ze "De Niro swietnie zagrał mordercę, wiec moze byc urodzonym mordercą". odpowiem naokolo. kiedys trafilem w sieci na ciekawy test. na kolejnych zdjeciach prezentowane byly twarze mezczyzn z tylko dwoch "grup spolecznych": naukowcow ze scislych dziedzin oraz... seryjnych mordercow o swiatowej "sławie". jak sie pewnie domyslasz nalezalo zaznaczyc, do ktorej grupy nalezy postac na zdjeciu. nie wyobrazasz sobie jak niełatwy był to test... rozumiesz o co mi chodzi?


PS przy okazji przeproszę za byka w temacie wątku. pisze sie "bezczelna".

migawka

Usiłowałam Ci udowodnić, że dobry aktor, niezależnie od charakteru, potrafi zagrać zarówno roześmianego "głupka" jak i "twardziela" ze spluwą w dłoni (np. Pazura tego nie potrafi i tak samo gra głupka z komisariatu jak i gangstera). To, że Ty nie mógłbyś tego zrobić, oznacza, że po prostu nie masz talentu (aktorskiego).

"co do przykladow np. ze "De Niro swietnie zagrał mordercę, wiec moze byc urodzonym mordercą". odpowiem naokolo. kiedys trafilem w sieci na ciekawy test. na kolejnych zdjeciach prezentowane byly twarze mezczyzn z tylko dwoch "grup spolecznych": naukowcow ze scislych dziedzin oraz... seryjnych mordercow o swiatowej "sławie". jak sie pewnie domyslasz nalezalo zaznaczyc, do ktorej grupy nalezy postac na zdjeciu. nie wyobrazasz sobie jak niełatwy był to test" - właśnie zapreczasz sam sobie.

Skoro uważasz , że :"charakter implikuje zakres postaci jaki jest w stanie zagrac dany aktor", a De Niro gra świetnie mordercę
to wynika z tego(wg Twojej teorii), że De Niro ma charakter mordercy.
Na dodatek byłabym poważnie zdziwiona, gdybyś bez problemu mógł odróżnić naukowca od przestępcy (pewien naukowiec stworzył kiedyś teorię antropologiczną wg. której przestępcę można poznać po rysach twarzy - na szczęście nie jest stosowana...).

Jull

jak "właśnie zapreczasz sam sobie."?? no to chyba nie zrozumialas. przyklad z twarzami mial mowic: do konca nie jestesmy w stanie powiedziec co w czlowieku drzemie i do czego (teoretycznie) jest zdolny.
Jablczynska potrafi byc zadziorna i tzn. ze MOZE byc zadziorna.
i tak, zgadza sie, De Niro (zastrzegam ze nie widzialem "Taksowkarza") teoretycznie (w okreslonych okolicznosciach) byc moze bylby sklonny do czynów, o ktore normalnie bysmy go nie posądzali... teraz rozumiesz? wylozyłem kawę na ławę (a nie chcialem bo obawialem sie ze moze to byc zbyt kontrowersyjne)

migawka

Jakie ty bzdury wypisujesz, dziewczyno.!
Grana przez aktora rola nigdy nie może odnosić się do jego usposobienia, czy cech charakteru!
Plan, a życie realne to są dwie całkiem inne rzeczy. To, co piszesz, jest tak bzdurne i bezsensowne, że lepiej tego nie komentować.

Anulka_2

czesc facecie. widze ze spotkalem sie ze znawcą planu, moze nawet znasz Jablczynska.
"To, co piszesz, jest tak bzdurne i bezsensowne, że lepiej tego nie komentować." co jednak zrobiles

Jull

Tak sobie siedze i czytam wypociny migawki na temat analizy ludzkich charakterów i teraz zdaje sobie sprawe dlaczego ludzie potrafia spytac sie aktora poza planem, dajmy na to spotykajac go w sklepie sporzywczym , dlaczego jest taki arogancki i bezduszny. Na podstawie filmu nie wolno nikogo oceniac nawet jezeli gra twardziela lub psychopate (tutaj wspanialym przykladem moze byc B. Linda - swojego czasu okrzykniety "najwiekszym twardzielem polskiego kina" a czy jest nim naprawde to szczerze watpie oraz postac grana przez Robina Williamsa w "Bezsennosci")
Co do Pazury, faktycznie od jakiegos czasu jego gra podchodzi pod jeden deseń, ale wystrczy cofnac sie do serialu "Pogranicze w ogniu" zeby zrozumiec dlazego stal sie tak znanym aktorem.

domin14

powiem tak - specjalnie sprowokowałam migawkę (migawka:)?) do tej wypowiedzi:
"i tak, zgadza sie, De Niro (zastrzegam ze nie widzialem "Taksowkarza") teoretycznie (w okreslonych okolicznosciach) byc moze bylby sklonny do czynów, o ktore normalnie bysmy go nie posądzali... teraz rozumiesz? wylozyłem kawę na ławę (a nie chcialem bo obawialem sie ze moze to byc zbyt kontrowersyjne)"
a kiedy ją uzyskałam, stwierdziłam, iż dalsza dyskusja nie ma sensu.
(heh Hopkins na śniadanie na bank wcina ludzki móżdżek - hahahahahahaha) - ok miałam już tego nie dodawać:D

Jull

@domin14 - ja nikogo nie oceniam. jezeli tak odbierasz mojego posta, to nie rozumiesz o czym ja pisze.
spozywczy pisze sie przez "ż"

@Jull - no to o co Ci chodzilo?

migawka

chodzi mi właśnie o to kontrowersyjne stwierdzenie. Hehehe stwierdzasz, że w De Niro drzemie ukryty morderca.
A. Hopkins jako Hannibal Lecter i Titus Andronikus wcinał ludzi. Musi byc kanibalem!
Trochę mi przykro , że przy okazji J. Jabłczyńskiej wspominam tak wybitnych aktorów, ale te przykłady drastycznie obnażają (przykro mi , ale muszę to powiedzieć) idiotyzm Twojej teorii.

Jull

nigdzie nie pisalem ze drzemie ukryty morderca, ale MOZE.

migawka

reasmując:
J. Jabłczyńska MOŻE być wredna;
R. De Niro MOŻE mieć mordercze zapędy;
A. Hopkins MOŻE być kanibalem;
a Bela Lugosi? całe życie grał wampiry? Wniosek Bela Lugosi być MOŻE był wampirem! (kazał pochować się w stroju Drakuli.. czyżby było to potwierdzeniem Twej teorii).

Jull

przepraszam czy Ty jestes glupia? pisze o cechach charakterologicznych a nie tym, ze ktos gral kosmite to w zwiazku z tym jest kosmitą.

migawka

czy ja Ciebie obrażam. specjalnie się "zagalopowałam" po tym jak przyznałeś, że De Niro może być mordercą - to świadczy o twojej głupocie. w tym momencie otworzyłeś drogę do wszelkiego rodzaju analogii i własnie dlatego uznałam , że dalsza dyskusja nie ma sensu i właśnie utwierdziłes mnie w tym przekonaniu.

Jull

a do tego co powiesz o aktorach, którzy wręcz wybitnie zagrali osoby niepełnosprawne intelektualnie? Przecież musieli (wg ciebie) mieć w sobie, jak to określasz, "to coś" żeby wczuć się w odgrywaną postać.
Nie nazywaj mnie więcej głupią i przemyśl co piszesz.
Na dodatek jeśli chodzi o wątek z wampirami - to było ironiczne stwierdzenie.

Jull

tak tez uwazam. Di Caprio nie zagralby tak dobrze w "co gryzie g.g.", gdyby nie umiejetnosc nasladowania, wczucia sie w takie osoby. i nie oznacza to ze jest uposledzony, ale rozumie takie osoby; a to juz cos oznacza.
i wracajac jeszcze do Twojego maila, tak twierdze, ze jakby Hopkins byl w "pewnych" (nie okreslam jakich, bo nie do konca wiem jakich) okolicznosciach pewno wsunąłby czlowieka.

migawka

"tak tez uwazam. Di Caprio nie zagralby tak dobrze w "co gryzie g.g.", gdyby nie umiejetnosc nasladowania, wczucia sie w takie osoby. i nie oznacza to ze jest uposledzony, ale rozumie takie osoby; a to juz cos oznacza"
- czyli co to oznacza?

"tak twierdze, ze jakby Hopkins byl w "pewnych" (nie okreslam jakich, bo nie do konca wiem jakich) okolicznosciach pewno wsunąłby czlowieka."
- bez komentarza

Jull

"tak tez uwazam. Di Caprio nie zagralby tak dobrze w "co gryzie g.g.", gdyby nie umiejetnosc nasladowania, wczucia sie w takie osoby. i nie oznacza to ze jest uposledzony, ale rozumie takie osoby; a to juz cos oznacza"
- czyli co to oznacza?

:))) no nie dalas sie wciagnac :)) szczerze mowiac to sam do konca nie wiem, ale jednak cos oznacza :))

wsunąłby, wsunął

Jull

Jull jestes z Warszawy?
zapraszam Cie na przedpremiere 28 tygodni pozniej http://28.tygodni.pozniej.filmweb.pl/ do Atlantic we wtorek wieczor, mam jedno podwojne zaproszenie.

migawka

heh to mnie zaskoczyles;] ale wiesz co - z checia skorzystam z zaproszenia, mam tylko nadzieje , ze nie grales nigdy jakiegos psychopaty:)?

Jull

chcialbym podwojnie Cie zaskoczyc, ale niestety nie gralem :)
ciesze sie. to zapraszam na prive migawka [at] gmail.com
seans jest jutro o 19

migawka

aby pisac o niej takie rzeczy powinnas ja znac. Ja tez na ogol jestem mila, ale jak gram w przedstawieniach w szkole to potrafie byc na przyklad kims kim normalnie nie jestem, to taka moja odskocznia, gdzie moge byc kims innym, ale ludzie mnie za to nie oceniaja, bo wiedza jaka jestem naprawde.

Kavi

no bo i taka _tez_ jestes.
dlaczego nikt nie patrzy na symbole płci

użytkownik usunięty
migawka

Nie skomentuję wątku Jabłczyńskiej, tylko całe twoje... sorry, ale głupie postrzeganie sprawy.
Uniwersalność to naprawdę cecha dobrego aktora. Na tym polega jego zawód. Myślę, że nie można się tego nauczyć, tylko mieć w sobie.
Ja nie umiałabym zagrać, więc nie będe próbować swoich sił (z tego co ty piszesz, też nie powinienieć, chociaż dużo osób działa na przekór swoim możliwościom...). Trzeba umieć się wczuć w daną rolę.
Owszem, aktorzy do swoich postaci przelewają dużo ze swojej osoby, ale to i tak kreacje aktorskie...
Tak więc aktorka, która umie zrobić tylko słodką idiotkę, albo tylko zimną sukę, albo tylko ciepłą, mądrą matkę nie jest dobrą aktorką, bo nie jest uniwersalna...

w takim razie powiedz to Richard Gere, Meg Ryan, czy Hugh Grant, ktorzy zawsze graja tak samo.

użytkownik usunięty
migawka

W sumie nie jestem od pouczania aktorów, ale sposób grania to ich sprawa i przed wieloma odbiorcami świadczy o tym, jakimi są aktorami. Dlatego mówię, że uniwersalność to cecha dobrego aktora, tak jak umiejętność wykreowania postaci zapadających w pamięć, czasem wręcz kultowych :D