...aresztował Santucciego za kradzież biżuterii. Podobno sporo ze sprzętu użytego w "Thief" czyli palniki, piły to jego własność :)
Tak, dokładnie, nawet chyba czytaliśmy jeden artykuł :)
http://miamivice.wikia.com/wiki/John_Santucci
W ogóle cały ten skok w 'Złodzieju' to był zekranizowany na podstawie opowieści 'zawodowca' Santucci'ego :) i paradoks w filmie, że on grał gliniarza a Farina bandziora :)
Nie, przeczytałem na IMDB :P Masz rację, skok nakręcono wg. wskazówek Santucci'ego, bo służył również jako "doradca techniczny" w tym filmie, na dodatek jego żona gra kelnerkę w kawiarni :-) A całość filmu według powieści Franka Hohimera "The Home Invaders" - tak unikatowa obecnie, że osiąga zawrotne ceny na eBay jak tylko się pojawi...
Farina też wystąpił 'przy okazji' (widoczny raptem w dwóch scenach), a był doradcą technicznym przy filmie (był policjantem do emerytury w 1985, nawet w Miami Vice, grając gangstera Lombarda, był jeszcze policjantem :)).
Co takiego jest w tej powieści, że takie ceny osiąga? :)
Warto zauważyć, że w 1986 wyszedł serial 'Crime Story', dziejący się w latach 60tych (zacząłem go właśnie oglądać), tam Farina gra głównego bohatera - gliniarza Mike'a Torello, a Santucci gangstera Pauliego. Również jedną z głównych ról w serialu gra Bill Smitrovich, w Miami Vice zagrał w pierwszym odcinku tego sprzedajnego gliniarza, kolegę Sonny'ego. Warto zauważyć, że Bill jest z pochodzenia Polakiem i już w drugim odcinku 'Crime Story' gada z żoną Torello po polsku!
Warto zapoznać się z serialem :)
"Crime Story" znam odkąd Telewizja Polska emitowała go chyba pod koniec lat 80tych lub na początku 90-tych, chyba w piątkowe wieczory o ile mnie pamięć nie myli :D W książce nie wiem cóż jest takiego ciekawego, pewnie jedynie to, że posłużyła za inspirację dla Thief, może są w niej jakieś nieznane szczegóły z życia bogatych i pięknych w Los Angeles lat 70tych, a może dla tego, że nadal służy jako uniwersalny elementarz w kręgach złodziejskich :) Aktualnie jest na eBay za niecałe 550 zł :O
p.s. Polscy widzowie chyba najlepiej znają Smitrovicha z serialu "Dzień za dniem" :D
Oj, to przepraszam. Ja niestety urodziłem się w 1990, więc tamtych czasów nie pamiętam, a Miami Vice miałem przyjemność obejrzeć dopiero w 2013, jak 'pojawiły się' wszystkie sezony na necie. A na Crime Story polowałem już kilka lat, i wczoraj dopiero udało mi się odnaleźć :)
Z tym 'Dzień za dniem' widzę po komentarzach, że serial był bardzo znany, skoro powstały od niego przezwiska szkolne :) no ale cóż, moje czasy podstawówki pamiętają jedynie Ricky'ego Martina i Britney Spears, więc małe pojęcie mam o tym.
haha Ok rozumiem, Miami Vice oglądałem z tatą w 1989 kiedy TVP po raz pierwszy go zakupiło, serial mimo, że w USA kończyła się już emisja, nadal robił gigantyczne, wręcz monstrualne na mnie wrażenie, kupowałem kasety ze ścieżką dźwiękową, zbierałem plakaty itp Tak mi zostało do dzisiaj, mam nawet repliki tablic rejestracyjnych z obydwu Ferrari na samochodzie :D Polecam Ci muzykę Jana Hammera, mój znajomy zgrywa je z DVD i BluRay:
https://www.youtube.com/watch?v=OvBrTyppyjg&list=UUyPKJMbgpO6q3Kd6tmRDFlQ
Szczerze, chciałbym mieć takie wspomnienia :D niby komuna itd. ale tym lepiej takie filmy smakowały :)
Ojj, z całego serialu mam bardzo dużo piosenek, jak i również instrumentali Hammera :) też jestem wielkim fanem serialu - choć po 3cim sezonie dobre odcinki były już tylko wybiórczo :(
Fakt. Michael Mann oraz ekipa chyba stracili po 87 roku zainteresowanie, co przełożyło się na jakość i klimat w czwartym sezonie, odcinek z Jamesem Brownem i UFO to już szczyt przesady, nie wiem jaki towar wciągali reżyser i scenarzysta tego odcinka, faktem jest, że pewnie w Miami mieli go wówczas pod dostatkiem :-) W sezonie piątym jest kilka perełek, wczoraj oglądałem "Hard Knocks" - całkiem niezły. Miami Vice to lata 80te w pigułce - muzyka, fryzury, ciuchy, gadżety, samochody itd. Serial zakończył się w najwłaściwszym czasie, czyli pod sam koniec dekady. Nash Bridges zdecydowanie lepiej oddał ducha lat 90tych i był kręcony w innym, też fajnym amerykańskim mieście :D
Taa, dokładnie, Ufo, te krowy i nasienie za pół miliona :P albo karabin z czekolady buahaha. Było kilak kretyńskich odcinków ale zdaje się że to easter eggi były. Jeżeli chodzi o 4 i 5 sezon to podobał mi się odcinek z ostatecznym rozprawieniem się z Calderonem, i te odcinki gdzie Sonny stracił pamięć i faktycznie stał się Barnettem :)
Ale ostatni odcinek Miami to jakieś nieporozumienie...
Mann od lat 90tych to się jużw ogóle pogubił, przeszedł na zbyt nowoczesy styl - o ile Gorączka i Zakładnik są takie, jakie miały być, to jego remake Miami Vice - tragedia! Albo Wrogowie Publiczny - co z tego, że piękna scenografia lat 30tych, skoro muzyka, kamera itd w ogóle nie oddają ducha tamtych czasów.
U mnie film Miami Vice zyskuje z czasem i chociaż nigdy nie potrafiłem znieść Farrella w żadnym filmie, to wizualnie bardzo mi się podoba, gorzej ze scenariuszem i ścieżką dźwiękową. Zakładnik to dla mnie jeden z ulubionych filmów w ogóle. Moja ulubiona scena to ta w klubie jazzowym, Mann ma jakąś dziwną słabość do Milesa Davisa, szkoda, że to on nie zrobił tego filmu, który nakręcił Don Cheadle, wyszło by może coś bardziej osobistego niż film sensacyjny :)
Miles Davis pojawił się w Miami Vice i w Crime Story (zespół w którym grał adwokat David Abrams).
Ja nie potrafię ogólnie ścierpieć tego, że zwykły film sensacyjny z rapem w tle podczepili pod ten wspaniały serial. W dodatku tego gwałtu dokonał sam twórca serialu....
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
