Ostatnio dużo słyszałam o tym że Travolta jest gejem.A związek z Kelly to tylko fikcja.Podobno te dzieci które się urodziły zostały zapłodnione metodą IN VITRO.
W necie są zdjęcia jak się całuje z facetem i przyznał się do tego. Wielu gejów ma żony i dzieci. Wydaje mi się, że każdy gej może się zmusić do takiej prostej czynności jak zapłodnienie. Tylko dlaczego Travolta ciągle kłamie, że nie jest gejem? Może dlatego, że należy do sekty scjentologów?
biseksualizm nie istnieje, istnieją jedynie typy co w celach "żeby życie miało smaczek" potrafią spróbować tego typu "przyjemnosci" przeciwną płcią, to jest krótkotrwałe
orientacja jest jedna, albo jestes hetero albo homo
a powiedz co to ma do rzeczy jego gry aktorskiej, czy gdyby był gejem lub nie to zmieniało by jego granie w fimach człowieku pomyśl co piszesz
Po pierwsze: gratuluje wiary w to co piszą bulwarówki - obojętnie czy Polskie czy inne
Po drugie: nawet jeśli ten scjentolog jest gejem to jakie to ma znaczenie oceniając jego grę aktorską i cała karierę?
Po trzecie: nie głupio Ci wbijać się w cudze życie z butami? Nie bój się - John nie czyta tych głupot więc nie zrobisz na nikim wrażenia.
Niech sobie jest kim chce być, dla mnie jest świetnym aktorem, nie interesuje mnie z kim, gdzie i dlaczego się całował, co na to jego żona i czy dzieci to kosmici (to nie równa się In Vitro - tak tylko napisałem). Jak ktoś chce zakładać tematy ala pudelek to niech pisze na pudelku, do póki jego religia czy (ewentualne) gejostwo nie będzie wpływało na jego grę aktorską nie włączę się nigdy w dyskusję na takie tematy. Za to mogę powiedzieć że czekam z niecierpliwością na "Gotti" i wiem, że John w roli gangstera wypadnie rewelacyjnie jak sam Al Pacino.