Jak cię wkurza to nieoglądaj jego filmów. W westernie Eastwood nigdy nie był lepszy od Wayne, tak twierdzą fachowcy od tego gatunku.
Może Clint jest bardziej różnorodny, ale niezapomniane role jakie stworzył Wayne w klasycznych westernach zawsze górowały nad rolami Eastwooda w tym gatunku.

co ty tam wiesz

Powiem tak. Bardzo lubię Clinta Eastwooda(świetna rola jako Brudny Harry) ale on we wszystkich westernach gra tak samo(tę samą postać - jeźdzca znikąd, który strzela z szybkością światła). Jedyny western, w którym odchodzi od tej postaci to Bez przebaczenia. Z kolei John Wayne ma na swoim koncie zdecydowanie więcej różnorodnych postaci. Czasem gra dobrego szeryfa(Rio Bravo), czasem bezwględnego tropiciela(Poszukiwacze) itd. Kiedyś też wydawało mi się, że Wayne to taki nadmuchany kowboj, który cały czas gra tą samą postać, jednak od kiedy zobaczyłem Poszukiwaczy to zmieniłem zdanie. Nie tak dawno obejrzałem Rzekę czerwoną z jego udziałem i muszę przyznać, że naprawdę zrobił na mnie duże wrażenie. Cóż żeby docenić Wayna wystarczy obejrzeć więcej filmów z jego udziałem a nie tylko Rio Bravo, w którym zagrał dosyć słabo.

Nie ma co się sprzeczać bo obydwaj stworzyli masę świetnych kreacji a to że grali/ grają z pewną manierą to fakt