hehe,nie wiem czy ktoś z Was oglądał dziś na tvn komedie rom. pt."wygraj randkę" ,w której to zwykła dziewczyna,pracująca w supermarkecie wygrywa konkurs na randkę z dość przystojnym (phi- i tak jest niczym w porównaniu do Johnny'ego:]nie ma "tego czegoś"-wiece o co mi chodzi... ),sławnym aktorem do którego wzdychają tysiące kobiet... tak sobie pomyślałam -
kurcze ile bym dała żeby ogłosili taki konkurs z Johnn'ym w roli głównej:D i oczywiście ile bym zrobiła...żeby wygrać:P
wolałabym nawet,żeby to nie była typowa randka,tylko zwykłe spotkanie,zamienienie paru zdań,autograf,zdjęcie,wizyta na planie zdjęciowym...TYLKO, albo AŻ tyle:]
<ach te marzenia>:)
Marzenia ściętej głowy...ale zawsze można sobie pomarzyć. Chociaż taki autograf to całkiem prawdopodobne lecz randka z Johnny'm to już kraina snów ;p