Mam pytanie!!

czy są na tym forum nieco ambitniejsze jednostki (nie obrazajac nikogo),które maja juz dosc porównywania Deppa do Pitta, rozkminiania o nocy z Johnnym (niech sobie te tematy beda,jak Was po raz kolejny bawią i cieszą) ,ale błagam,

czy moge z kims tutaj powazniej porozmawiac,powymieniac swoja opinie o wywiadach z jd,o tym o czym mówił...czy ktoś na tym forum o nieco "szerszych horyznotach" mówiąc delikatnie? Bo z przykrością musze stwierdzic,ze cięzko -jak zreszta widac,znalezc mi taka osobe:/

Nie jestem pewna, czy wspominanie o ambitniejszych osobach o szerszych horyzontach, to dobry pomysł. Jak widzisz nikt się nie zgłasza;) To duże ryzyko stwierdzić, że jest się ambitnym. Ja go nie podejmę. Ale większość tematów na tym forum mnie męczy, więc chętnie porozmawiam o czymś innym. Lubię wywiady z Deppem, bo pokazuje w nich, że jest człowiekiem z mądrym podejściem do życia. Filmy są najlepsze, bo w gazetach lubią wszystko spłaszczać tylko po to, by wykroić jakiś sensacyjny tytuł.

Heh, czy ja wiem...- mówiąc o sobie "jestem ambitny,zrobie to czy tamto.." ,czlowiek z jednej strony może sie dowartościować (czesto ludziom brakuje poczucia wlasnej godnosci),pokazac innym co potrafi,aby inni go docenili,a takze moze sam siebie sprawdzic,w sensie ze soba sie zmierzyc- oczywiscie,jest to pewne ryzyko,zgadzam sie z Tobą,ale mysle,ze warto czasem ryzyko tego typu podejmowac,moze bowiem przyniesc wiele dobrego.

Heh ciesze sie,ze chociaz ta jedna osoba sie znalazla:]Powiem szczerze,ze sie troche zawiodlam.Na poczatku bylo tu bardzo fajnie,jednak z czasem to forum mnie coraz bardziej meczy i drazni równoczesnie.Rozumiem,ze ludzie lubia pofantazjowac (ja np.jestem marzycielka) i zakladaja tego typu tematy,ale naprawde,one powinni moim zdaniem byc tylko pewną częścią,a nie dominować pośród wszystkich tematów.Bedac tu pierwszy raz bylam pewna,ze mimo wielu neg.opinii o "napalonych 13stkach" jakos znajde tutaj wspolny temat do rozmowy i bylam pozytywnie nastawiona,nie przeszkadzaly mi "och, ach".Do czasu.

W tym momencie,po zalozeniu tego postu i zerowej reakcji przekonalam sie,ze "chyba tutaj nie pasuję",bo mecza mnie (wiadomo jakie) posty,nie chce mi sie na nie odpowiadac,wiec doszlam do wniosku,ze przestane wchodzic co dzien na to forum,bo to nie ma sensu- i tak nie mam z kim tu rozmawiac:]Nikogo nie interesuje,to co mowi Johnny,nie chce sie ludziom wysilac,albo po prostu sie nie chce,wola sie powyzywac,porozkminiac o nocy z Johhhnym,poszukac fanow na jego forum i porownywac go po raz wtóry z innymi aktorami.Chcialam wprowadzic nieco inny temat,no ale nie udalo sie.

A szkoda,bo rejestrujac sie tutaj mialam nadzieje,ze poznam tutaj wielu ciekawych ludzi,z ktorymi bede mogla porozwaiac nie tylko o tym jakbym spedzila noc z Johnnym; a moze sie z kims spotkam osobiscie,kto jest z Krakowa.

Myślę, że poważniejsze osoby po prostu nie mają czasu tu wchodzić, może też chęci (po zapoznaniu się z niektórymi tematami). Mam wrażenie, że wiele osób z tego forum nie ma własnego życia albo jest zwyczajnie dziecinna. Sama też wcześniej tu nie wchodziłam, ale ostatnio mam więcej czasu (rok szkolny dla maturzystów już się zakończył) i zwyczajnie nudzi mi się. Pewnie tylko dlatego tu jestem.

Co do wywiadów- lubię, kiedy do jego wypowiedzi przekradają się jego osobiste poglądy, kiedy odchodzi od odpowiedzi na pytania dotyczące filmów- wtedy można go naprawdę zobaczyć. Oglądałam jakiś stary wywiad z nim (z serii "Za drzwiami Actors Studio" chyba), na pytanie: "Co Cię kręci najbardziej?", odpowiedział: "Oddychanie". Jakoś szczególnie utkwiło mi to w pamięci.

No wlasnie to w nim m.in cenie- bardzo lubie jak mowi o swojej rodzinie,widze i słysze,ze ja stawia "na piedestale".Wydaje mi sie,ze moze dlatego przyjal w swoim zyciu ideal rodziny-ze wzgledu na to,ze sam juz w dziecinstwie "doswiadczyl" rozwodu rodzicow i liczne wedrówki z miasteczka do misateczka, i ciągłe mieszkanie w hotelach.Dlatego chyba tak teraz to docenia.

Tez wlasnie najbardziej lubie wywiady,bo pokazuja go nie w zadnej w roli filmowej,tylko w "roli" zwyklego czlowieka,ktory tez ma swoje gorsze lub zle dni,poza tym widac jego reakcje,jego specyficzne poczucie humoru,gesty,ktore go od razu charakteryzuja w pewien sposob.A nie te paskudne brukowce:/

lepsze lub gorsze dni** ......miało być