powrót do forum osoby Johnny Depp 
użytkownik usunięty 
...bo wiem, że tu tylko chodzi o jego domniemaną urodę. One nawet nie mają pojęcia o jakości jego gry aktorskiej... To samo tyczy się Brada Pitta... ciągle to samo: "aaaa jejuuuu jaki on przystojny" -.-' ROTFL
dokladnie a ci obaj panowie nie potrawia grac ! wrzystko zawdzienczaja swojemu uroki zewnentrznemu !
czy ty nie uznajesz czegos takiego że mozna uważać że jest przystojny i zarazem sądzić za świetnego aktora? sądzisz że jedno eliminuje drugie? jasne ze są takie oh i ah ale nie tylko!
Typowo męskie spojrzenie na świat:P:)
A tak poważnie...
Nieliczne osoby(np.JA:)), które widzą w nim nie tylko jakiegoś przystojniaka, jakieś inne zalety, najczęściej nie nazywają sie fankami. A komentarze typu "Depp jest dla mnie ideałem faceta! Jeste taki boski, czarujący, booooskiiii, itp." są moim zdaniem bardziej niż żałosne i głupie:)
Pozdrawiam
a to ciekawy poglądam na świat nie powiem... (generalnie chodzi mi o wypowiedź pierwszą). osobiście jak najbardziej zaliczam sie do fanek, które wypisują sobie w zeszytach do biologii 'kocham johnny'ego deppa', ale, wyobraźcie sobie, nie robię tego, bo ma ładną twarz! Wyobraźcie sobie, że nawet oglądałam FILMY z nim! W odróżnieniu chyba od was, bo nie wiem, jak można obejrzeć 'Co gryzie Gilberta Grape'a' w genialnej reżyserii Hallstroma (z FENOMENALNYM Leonardem DiCaprio, którego ogólnie nie trawię, ale po tym filmie nie da się twierdzić, że nie potrafi grać) i napisać taki komentarz. Bo rozumiem, że kogoś może denerwować tłum mdlejących pań, które zachwycają sie tylko aparycją aktora (nota bene, uważam, że Depp wcale nie jest przystojny. Po prostu ma interesującą twarz), ale nie rozumiem, jak można być na tyle ślepym, żeby nie wiedzieć, że Depp potrafi równie przekonywująco wypaść zarówno w roli angielskiego dżentelmana (zgadujcie, o jakim filmie mówię) jak i lekko zbzikowanego herszta piratów... ratunku... z wieloma non sensami sie w życiu spotkałam, ale nie z takim... W takim razie chciałabym sie spytać, kto waszym zdaniem POTRAFI grać? Jackie Chan??!! (lubie jego filmy, ale aktorem wytrawnym to on nie jest) Czy Steven Seagal??!! (nie jestem pewna pisowni) A może po prostu Pamela Anderson Lee...
I PROSIŁABYM, żebyś był na tyle ŁASKAWY, że najpierw PRZECZYTASZ mój komentarz, a później stwierdzisz, o co mi chodzi. Zakładanie czegokolwiek z góry wybitnie świadczy o twojej kompetecji w wypowiadaniu własnego zdania... I przepraszam, jesli moja wypowiedź wydaje sie nieco ZJADLIWA, ale po prostu jest dla mnie kilka Świętości (John Williams, Lasse Hallstrom, Agatha Christie, Terry Pratchett i Johnny Depp... może jeszcze ktoś...), których skrzywdzić nie pozwolę, nawet jesli wiem, że o gustach sie nie dyskutuje;)
@ ares masko t - Sądząc po twej wypowiedzi, mój pierwotny komentarz nie jest skierowany do Ciebie. Jakość gry aktorskiej Johnnego Deppa jest raczej dobra (kapitan Jack Sparrow mnie poprostu rozwalił :D). Ale nie śledzę jego kariery i nie oglądam wszystkich filmów, więc nie jestem w stanie tego dobrze ocenić... Poprostu srające w gacie nastolatki, piszczące "Johnyyyyy!!" na widok jego plakatu wywoują u mnie mangową reakcję w stylu -.-'
Obydwaj grają świetnie, a zwłaszcza Johny Deep...A tak wogóle to nie wszystkie dziewczyny rozpływają się na ich widok...Na przykład według mnie Brad Pitt nie jest aż tak przesadnie przystojny...Ale Johny Depp to już co innego...
Coś w tym jest, to samo dotyczy Edwarda Nortona. Lubię tych aktorów(Pitta również, szczególnie za "Przekręt" i "Fight Club", a w tych filmach nie wyglądał zbyt atrakcyjnie), ale nie wypisuję wszędzie, jakie to oni mają śliczne mordki i nie tracę głowy, jak widzę ich w filmach. Bo aktorów ocenia się za grę, a nie wygląd.
Pozdro
