O Johnnym można pisać eseje, książki, artykuły ale to i tak nie równa się z tym, jaką przyjemnością jest patrzenie na jego grę aktorską. Jest to oryginał, unikatowy przypadek wszechstronnego geniuszu, w roli outsiderów i dziwaków nie ma sobie równych. Niewątpliwie w karierze pomogła mu również uroda, ale to jeszcze nie wszystko, bo bez talentu krytycy nie wychwalaliby go pod niebiosa. Prywatnie jest przy tym nadal skromnym, nieco zamkniętym w sobie buntownikiem, a ogromna sława i powodzenie jakim się cieszy, nie przewróciły mu w głowie (przynajmniej z tego co czytałem i słyszałem). Naprawdę niesamowity gość.
Bez wątpienia masz rację. Zasługuje na to by wychwalać jego grę, według mnie nie ma sobie równych. Być może jestem nieobiektywna, oczarował mnie jednak ogromnym talentem i stylem. Czego by o nim nie powiedzieć - wspomniany przez ciebie - unikat. Człowiek jedyny w swoim rodzaju. Wielkie brawa dla niego.