powrót do forum osoby Johnny Depp 
jest aktorem bardzo dobrym, umie się wcielić w różne postacie (co jest ważną cechą aktora),
chociaż zazwyczaj wciela się w pijaków (tych pozytywnych;P). Sądzę jednak, że grał o niebo
lepiej w swoich wcześniejszych filmach. Po "Piratach z Karaibów" zaczął (bez urazy) mieć styl
"na głupka". Nie wiem czy rola ciągle zataczającego się kapitana Sparrowa tak go odmieniła
czy coś innego. Spójrzmy na produkcje w których grał po "Piratach...": Dziennik zakrapiany
rumem, Mroczne Cienie, i (wkrótce wchodzący do kin) Jeździec znikąd. Wszystkie te role mają
coś z Jacka Sparrowa, nie sądzicie? Muszę mu jednak pogratulować roli Kapelusznika w Alicji
w Krainie Czarów. Jego frygi-drygi mnie oczarowały:)
Pozdrawiam
Susan21
On od zawsze miał coś z głupka, mocno nieogarnięty był. Teraz to już ekscentryk. Piszę o rolach oczywiście. Sparrow po prostu zebrał to do kupy, a że produkcja wyjątkowo komercyjna to wszystkim utkwił taki obraz Deppa. A prawda jest taka, że w dziewięćdziesiątych grał tak samo, w poprzedniej dekadzie również i tak samo grać będzie w tej. Wyjątki od jego sztandarowych, a raczej sztandarowej kreacji, można policzyć na placach jednej ręki. I to właśnie daje nadzieje, że stworzy jeszcze oscarową postać. Pozdrawiam.