Nawiązuje tu do tego, że ogłosił iż kończy z aktorstwem wieku 50 lat. Dobra kończy, na prawdę szkoda tak wielkiego aktora tracić :( Ale jego decyzja, trudno. Natomiast jego uzasadnienie mnie wkurzyło :/ "Bo ludzie widzą we mnie pięknego faceta i nie chce się zestarzeć na ekranie”
Czy on myśli, że jego prawdziwi fani będą go mniej wielbić bo się robi coraz starszy?? Potraktował ich jak kogoś, kto niedocenia jego kunsztu a tylko urodę. Bym mu chętnie to prosto w oczy powiedział, może by mu się to odwidziało… :/
P.S Jusiniu(czy jak CI tam) nie wykorzystuj tego do swojej nienawiści do niego.
Wiesz ja tą informację czytałam na onecie i podobnych stronach, [którym można wierzyć tak samo jak brukowcom czy kolorowym pisemkom]… Wywiadu z tą informacją nie widziałam, więc póki, co sądzę, że jest to kolejna zabawa paparazzich w robienie sensacji [podobnie jak ostatnio z filmem, w którym rzekomo Depp miał zagrać, o czym sam z resztą nie wiedział jak dodał w jednym z wywiadów].
Johnny'emu za przeproszeniem nieraz coś odbija. W końcu tacy ludzie to szaleńcy. Jeszcze mu się odechce, taka mam nadzieję.
A ja sie wcale nie dziwie, że tak uzasadnił swoja decyzję. Johnny od ponad dwudziestu lat, od kiedy został aktorem, stara się wszystkim udowodnić, że jest kims więcej niż tylko gwiazdką ze śliczna buzką. Tak był traktowany w młodości przez producentów i telewizje i chociaż pózniej pokazał na co go stać, to chyba jednak dawne uczucie zaszufladkowania w nim pozostało