ile razy jeszcze padnie ta informacja? Już wszyscy wiemy. Wiadome też od dawna jest, że nasz filmwebowy ranking to tylko farsa, dowodzi tego tak wysokie miejsce Iana Somerhaldera - na Boga, gdybym nie oglądała ''Pamiętników Wampirów'' zapewne nie rozpoznałabym tego nazwiska. Nie mówiąc o Edzie Westwicku. Jeszcze bardziej irytuje mnie stosunkowo niska pozycja Jima Carrey'a, przecież aktor z niego świetny, mimika twarzy... No ale cóż. Jednak moim skromnym zdaniem Johnny Depp zasługuje na wysokie miejsce. Jego role w filmach Burtona zapadają w pamięć, bezsprzecznie aktor z niego dobry. Lepszy czy gorszy od De Niro.. Zależy od preferencji. My się tu spieramy, a oni tak czy siak zarabiają miliony ;) Przecież chodzi chyba o przyjemność z oglądania filmu, a nie jakieś głupie rankingi, nieprawdaż?
Pewnie nikomu i tak nie będzie chciało się tego czytać, cóż :)
Porównywanie, a już na pewno stawianie wyżej Deppa nad De Niro, to daleko idące nadużycie świadczące o ignorancji.
W jednym muszę Ci przyznać rację - wszelkie rankingi czy to Filmwebowe, czy IMDb'owe są nic nie warte i raczej ukazują rangę popularności, aniżeli umiejętności - takie filmy jak: Leon Zawodowiec, Pulp Fiction, Requiem dla snu, Fight Club, Mroczny Rycerz (w przypadku IMBD) na wysokich pozycjach tylko mnie utwierdzają w tym przekonaniu. Ostatnio się zastanawiałem, jakby wyglądał ranking, gdyby usunąć oceny nastoletnich dziewczyn(ek), ciekawi mnie jakie miejsce by zajął taki Depp, Hugh Laurie etc. Oczywiście nie chcę, aby ten post miał wydźwięk seksistowski i kogokolwiek dyskryminował i obrażał (w sumie to już za późno...).
Odnośnie aktorów, których wymieniłaś (Ian Somecośtam...) to mają małą ilość głosów i niewykluczone, że za niedługo poszybują w dół.
"Johnny Depp (...) bezsprzecznie aktor z niego dobry"
I tylko dobry. Warto przy tym zaznaczyć, że jest dużo więcej bardzo dobrych i rewelacyjnych.
Powiem tak - to dobre, co się komu podoba. Niektorzy preferują filmy akcji, inni komedie, jeszcze inni dramaty czy horrory. Pan R. De Niro na pewno jest dobrym, może i świetnym aktorem, jednak nie dla każdego - tak jak Johnny. Nie ma osoby, którą lubiłby każdy - żaden aktor nie zadowoli wszystkich. Cieszę się jednak, że nie nalezysz do pokolenia 'jest wyżej od mojego ulubionego aktora, dam mu jedynkę', kulturalna dysputa to to, co lubię :)
Żaden aktor nie będzie super we wszystkich gatunkach filmowych. To normalne :) Tak samo jak np Bruce Lee nie zagrałby w komedii romantycznej bo to po prostu nie jego styl. Ja Deppa osobiście lubię za to, że nie boi się wygłupiać przed kamerą i grać dziwaka
a nas mało obchodzi, że Ciebie to g... obchodzi, więc następnym razem, bądź łaskaw zostawić to to dla siebie
a ja mam za kilka tygodni