Moim zdaniem do jeden z najslabszych punktów ST:TNG. Gra sztucznie a zdziwienie i radość w jego wykonaniu, wyglądają bardzo sztucznie. Ale to tylko moja ocena.
Ja go zapamiętałem tylko ze sceny jak wszedł do sali badań siedziała ładna pani doktor i zrzucił szlafrok licząc na numerek ta go wyrzuciła :P.
Jak dla mnie chodzi jak gotowy do aktów godowych paw. Ręce lekko rozłożone, klata wypięta. Ogladam teraz 1 sezon TNG i okropnie mnie to razi po oczach. Generalnie, nie wiem czy to kwestia czasów, czy celowy efekt, ale jego reakcje czasem w serialu sa bardzo opóźnione. Nie mniej, całkiem przystojny jest/był.