Będzie serial o Drakuli. Jonathan Rhys-Meyers wampirem.
Stacja NBC zamówiła 10 odcinków serialu o Drakuli. Jonathan Rhys-Meyers, znany telewizyjnym widzom m.in. jako Henryk VI z "Dynastii Tudorów", zagra w nim tytułową rolę.
Nie będzie pilota - szefowie NBC doszli do wniosku, że nie warto tracić czasu na jego kręcenie, bo pomysł jest świetny. Bob Greenblatt z NBC powiedział:
"W czasach "Zmierzchu" wracamy do korzeni. Dodajemy wrażliwość "Dynastii Tudorów" do historii Drakuli, będziemy wierni realiom epoki, ale patrzymy w przyszłość".
Rhys-Meyers w serialu "Drakula" ma wcielić się w wampira, który przybywa do Londynu, aby zemścić się na ludziach, którzy mu zaszkodzili. Będzie podawał się za Amerykanina, który usiłuje zaszczepić nowoczesną naukę na wiktoriańskim gruncie, ale tak naprawdę jego celem będzie realizacja planu zemsty. Na drodze stanie mu jednak... miłość. Drakula zakocha się w kobiecie, która wygląda jak jego zmarła przed laty żona.
od momentu, w ktorym zobaczylam go pierwszy raz, pasowal mi na wampira;))
Czekam jak szalona i trzymam kciuki coby sie nie zapil:P
Jak dla mnie on jest słabszą wersją Toma Hardy'ego... Toma uwielbiam dla mnie jeden z najlepszych aktorów ale Jonathan ma potencjał - mam nadzieję że wezmie się chłopak w garść :)
Weźmie się w garść? Ma potencjał? Człowieku o czym piszesz?:D Co ona ma 19 lat i jest początkującym aktorem?
Jest cholernie zdolny, jeden zdecydowanie z lepszych aktorów, więc to co piszesz to bzdury, bez obrazy.
człowiek wie o czym pisze! "wezmie sie w garsc" zeby opanował swoje nałogi (alkohol, narkotyki) bo chłopak ma potencjal i powinnien sie skupic na aktorstwie! o to mi chodzi! jest dobry jako aktor ale nie najlepszy, jak dla mnie sporo jeszcze powinnien sie nauczyć - więc się opanuj moja droga!
Nałogi - mmm nie ma to jak wierzyć we wszystkie pudelki i inne. Nie zapominaj, że media kochają z igły robić widły, tanią sensacje, więc nie ma o czym gadać.
To nie chłopak, tylko już od dawna dojrzały facet, która gra w naprawdę ciekawych filmach. W każdej roli jest inny, autentyczny, jak go kupuję. Ale żeby twierdzić, że jest słabszą wersją Hardyego jest śmieszne. Obaj panowie są inni, jeden i drugi ciekawy. Żaden nie jest gorszy od drugiego.
moja droga ja nie czytam żadnych pudelków srelków...jestem na to za stara :) i dla mnie jest słabszą wersją Toma! i tyle w tym temacie.
Nie ma to jak "obiektywna" ocena dziewczyny zakładającej miliard tematów na forum swojego ukochanego aktora.
Nie jesteś już na to za stara? :)
Pozdrawiam.
a od kiedy ocena aktora, piosenkarza itd jest obiektywna?
za stara? a co filmweb jest tylko dla nastolatek? żałosne...
A w czym uwielbienie jednego aktora, przeszkadza w obiektywnej ocenie innych, a nawet jego samego, jak trzeba (gdy trafi się gorsza rola w filmie itp)? Ja nie mam z takimi sprawami problemu.
Dlatego uważam, że porównywanie ich, ba a tym bardziej pisanie, że Tom jest lepszy od Meyersa jest nie na miejscu.
Sama zdecydowanie wolę JRM, Tom mnie nie porywa, że tak to nazwę, ale nie przeszkadza mi to w określeniu, że Tom jest również bardzo dobrym aktorem (co pokazał grając Bane szczególnie). I nie jest gorszy, ani lepszy, jednak do ulubionych nie zaliczam.
W ocenie jakiejkolwiek formy sztuki nie istnieje cos takiego jak prawdziwy obiektywizm! przynajmniej dla mnie. Jestem relatywistką no i bywam subiektywna. Uważam że T.H jest lepszy od JRM. Postacie grane i przedstawione przez Hardy'ego wbijają mnie w fotel! Hardy ma charyzme i to coś z czym ja się moge utożsamić, jego gra wywołuje u mnie wiele różnych emocji. Co nie oznacza że JRM jest kiepskim aktorem! w mojej opini jest słabszy i "nie kupuję" wszystkiego co przedstawia.
http://en.wikipedia.org/wiki/Jonathan_Rhys_Meyers#Personal_life wiki nie wiki, ale są odnośniki do źródeł :P
facet był na odwyku, a to świadczy o uzależnieniu niestety...
Czemu Jonathan miałby być gorszą wersją Toma? Czy Jonathan starał się gdzieś kopiować Toma albo coś w tym stylu? Skąd w ogóle to porównanie? Nie grają raczej podobnych ról, nie grają w podobnych filmach...
Słabsza wersja Toma Hardy'ego, hehe, a niby czemu tak uważasz? Osobiście nie mam nic do Toma, wręcz przeciwnie, uważam, że jest jednym z bardziej uzdolnionych aktorów młodego pokolenia. Ale jakiekolwiek porównanie z Jonathanem jest bez sensu. Przede wszystkim Jonathan jako aktor zaczynał dużo wcześniej, więc jak ktoś ma być czyjąś wersja to chyba raczej Tom, Jonathana.