Powiem szczerze, że nie widziałam go w jeszcze żadnej roli, gdzie wcieliłby się w postać, która mogłaby zaskarbić sobie uczucia widzów. Zawsze jakoś ma takie parszywe role i chyba w nich mu do twarzy. Jego nonszalancja, aroganckie spojrzenie, lekki grymas chyba go w pewien sposób skazują. Mnie osobiście trochę drażni, ale i tak wielkie uznanie za velvet goldmine.
w 'Podkręć jak Beckham' grał w miarę pozytywnego bohatera, mianowicie trenera damskiej drużyny piłkarskiej i złych zamiarów nie miał. Swoją drogą film jest denny ;)
W August Rush gral pozytywna postac. Niestety w Polsce nie bylo jeszcze premiery.
Jednak faktycznie, Jonathan idealnie pasuje do odgrywania rol mrocznych charakterow.
A co do velvet goldmine to uwazam, ze tam pokazal jak naprwde potrafi grac. Wszystkich watpiacyh w jego talent odsylam do wlasnie do velvet goldmine.
Chciałam napisać "Podkręć jak Beckham" :D:D:D Chyba w żadnym innym filmie nie zagrał pozytywnej postaci.
Nie okresliłabym jego postaci jako do końca złych (może wyjatkiem jest rola Chirona w "Titusie Andronikusie" swoją drogą jeden z najbardziej genialnych filmów jakie kiedykolwiek oglądały moje oczy, oraz jeden z moich ukochanych) ale jako złozonych emocjonalnie. Równie genialnym filmem z udziałem Jonathana co "Tytus Andronikus" jest "Velvet Goldmine" czyli opowieśc o upadku nie tylko glamrocka ale również moralności. Prawda jest ze Jonathan kiedys grał jeszcze lepiej niż teraz choć nadal pozostaje jednym z moich ukochanych aktorów.Chyba nikt nie ma w sobie tego co on.
jest dośc "drapieżny". Jego spojrzenie jest tak elektryzujące, a w dodatku takie tajemnicze ze gdyby choc raz bylo skierowane na mnie- byłabym jego. trace głowe gdy widze takie złowieszczy wyraz twarzy. jest niesamowicie męski! ah, uwielbiam go. talent aktorski tez ma i to spory jak zdązylam zauwazyc.