Hmm... nie bardzo, szczerze mówiąc. Ale faktycznie obaj mają bardzo charakterystyczną urodę, ciekawe oczy, grają intrygujące postacie...
Ale za to mam talent do rozpoznawania aktorów ;)) Zresztą jak się obu ceni, lubi i śledzi się ich karierę, to jakoś trudno jednego z drugim pomylić ;)
A ja od razu pomyślałam o Phoenixie. Zastanawiałam się nawet, czy to nie on, albo jakiś jego krewniak, kiedy pierwszy raz zobaczyłam Jonathana.
Moim zdaniem ma trochę subtelniejsze rysy twarzy, ale przypomina Joaqina z oczu, trochę z ust, no i ze sposobu trzymania twarzy, patrzenia... jeśli wiecie o co mi chodzi.
Tak nawiasem. Dlaczego, DO JASNEJ ANIELKI, jeszcze nie napisali, że już w PONIEDZIAŁEK na polsacie będzie "Mission impossible III", gdzie gra Jonathan!? Czy to ma znaczyć, że niepotrzebnie kontroluję Filmweb, nie chcąc przegapić żadnego filmu z najbardziej interesującymi mnie aktorami, bo Filmweb nie raczy być na bieżąco?
KRWIII!!!!!
pozdrawiam
ha, a więc nie tylko ja widzę podobieństwo, chociaż teraz przez to co dzieje się z Joaquin Phoenixem - nie widać podobieństwa...
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80281,6300506,Dziwny_przypadek_Joaquina _Phoenixa.html
nie wspominając o jego wyglądzie i o tym że nagrywa płytę hip-hopową...
bardzo podobny.
oglądając film zastanawiałem się 'skąd ja tą mordę znam' no i naszło mnie że to ten z gladiatora (bo szczerze mówiąc nie znam nazwisk, tylko twarz kojarzyłem) no i masz ci, jedynie podobny. ale widać ktoś też go z nim myli :)
pozdrawiam