aż dziw, że jeszcze nikt tu tego nie pisał: ależ on jest podobny do Viggo Mortensena, a właściwie do Aragorna z Władcy Pierścieni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Masz racje Josh, wygląda jak nieco młodsze wydanie Viggo w długich włosach, ale i tak Viggo jest duużo lepszym aktorem :)
Porównać TAKIEGO Viggo Mortensena do TAK NIJAKIEGO Josha Hollowaya, proszę...
Holloway mu do pięt nie dorasta pod każdym względem.
Widać, że facet. I do tego niewidomy.
Pozdrawiam mimo woli (czyt. zasady dobrego wychowania nakazują mi Cię pozdrowić, mimo iż na to nie zasługujesz).
"ten Viggo"? "pfff"? "piet"? Nigdy nie słyszałam, żeby Holloway miał jakąś Pietę. Jesteś pewna, że nie chodziło Ci o piętę?
Popatrz sobie na filmografię Mortensena i Hollowaya. Sporo dobrych produkcji kontra kilka słabszych i parę seriali (chociaż 1 i 2 seria Lost udana, potem już ciągnęli, bo miało oglądalność). Josh nie jest zły w Zagubionych, ale to on tu nie odrasta.
ooo, dokładnie :) mi też :)
aczkolwiek podobieństwo do Viggo w istocie jest;)
bardzo lubię Hollowaya, ale właściwie ja widziałam go tylko w 'Lost', gdzie zagrał - bardzo dobrze z resztą - rolę Sawyera, jednak uważam, że Viggo jest dużo lepszym aktorem ;) prawdą jest, że mam do niego cholerny sentyment za Aragorna i uważam, że nikt nie mógł zagrać go lepiej, ale widziałam go również w innych filmach i na prawdę jest aktorem, który zawsze pokazuje, że talent ma ;)