... że Justin Bieber jest ojcem? On temu zaprzecza, ale pewna dziewczyna twierdzi, że na początku lipca urodziła dziecko, które spłodził. Taką wiadomość wyczytałem w teletekście TVP.
Ciężko mi się do tego odnieść... W sumie Bieber gdyby spadła mu popularność mógłby wykorzystać ten skandal do zrobienia wokół siebie nowego szumu, ale na razie jest mu to niepotrzebne bo jest na topie. Ale skoro jest na topie i zaczyna na poważnie przejmować się tym skandalem, to znaczy że z naszego małego chłopca/dziewczynki - jest taki mały cwany PINOKIO.
To że jest zmanierowany i cwany to oczywiste... czyli wychodzi na to, że kariera "cudownego-cnotliwego" Piotrusia niedługo zamieni się w karierę Kapitana Hooka <hahaha>.
Podobno DNA dziecka i Biebera zgadzają się. Swoją drogą dziwne, że w nim w ogóle zakochują się jakieś dziewczyny.
Nie wiem czy takie dziwne jak ja bym miał kasę liczoną w milionach to też by się pewnie we mnie wiele kobiet i dziewczyn "zakochiwało".
ja jakiś czas temu widziałam na polsacie wydarzenia i była mowa na temat jego ojcostwa. Twierdził, że nigdy nie spotkał tej dziewczyny i była też mowa o tym, że podobno próbowała już kogoś innego w to wrobić
Zgadzam się w pełni z tobą, od takiego pieprzenia niedobrze się robi. Dlaczego Bieber ma być bardziej święty od innych celebrytów?