lubię go jako aktora. Naprawdę. Z górnej półki.
Może E.Norton jest lepszy bo gra różne osobowości, a jego widziałem ciągle w tej samej
ale wydaje mi się, że może zagrać każdą postać
Nie przepadam za Justinem jako muzykiem. Co do aktorstwa - nie jest najgorszy :)
a ja mam odwrotnie :) lubię go jako muzyka, a nie przekonuje mnie jako aktor, choć obiektywnie trzeba stwierdzić, że ma więcej talentu niż przeciętny, bawiący się w aktorstwo piosenkarz :)
przyznaje że głos ma :) i to bardzo dobry, ale rodzaj muzyki, którą wykonuje jakoś nie trafia w mój gust, wolę inne klimaty. Tu się zgodzę, bo ma większy talent do grania w filmach, od wielu piosenkarzy.