Mam zarzut Pani Justyno. Dość poważny. Zarzut brzmi nieobiektywność. Wyłażą z Pani poglądy polityczne w czasie gdy nie powinno być na to miejsca. Pewnie, że nie jest to wyrażone poprzez zdania twierdzące, ale pytania sugerujące widzom, że dany polityk jest "be" a inny jest OK i jego potknięcia to ludzka rzecz. A przecież Wy dziennikarze chorobliwie bronicie opinii obiektywnych. Przynajmniej tak jest w przypadku dziennikarzy zajmujących się przedstawianiem faktów politycznych. Rzucacie w polityka cytatem z gazety czy innej telewizjii i umywacie ręce. "Panie ....., to jest cytat, ja tego nie twierdzę" itd. To nic, ze ludzie juz wyrabiają sobie opinie na podstawie takich pytań. Widzę tutaj analogię (trochę przerysowaną) do zachowania Leppera, który zadając pytania w sejmie, oskarżył kilku polityków o kontakty z mafią. Tak, ja wie, że PIS zagrał na dziennikarskiej dumie grożąc lustracją, prześwietleniami, kontrolą itd. Rozumiem niechęc do takich polityków, ale emocje powinno zostawić się na boku bo wtedy dajecie argument J. Kaczyńskiemu, który twierdzi, ze prowadzicie nagonkę, jesteście sterowani itd.
I jeszcze jedna drobna uwaga.
Drażni mnie u Pani zbyt długie zostawianie otwartych ust po zakończonym wstępie do materiału filmowego.

Poza tym jest Pani super laska.

Pozdrawiam.