Za zniszczenie roli Alinki. Ta kobieta nie ma talentu aktorskiego. Wszędzie gra tak samo. Ta sama mimika, w każdym filmie jej gra nie różni się niczym.
a kogo byś obsadził(a) innego?
Pilaszewska strzeliła focha... i to ona jest odpowiedzialna za tą zmianę.
Pozostało przerwać serial, abo go kontynuować bez tej postaci albo obsadzić kogoś innego.
Wydaje mi się, że to był dobry wybór. Z Żakiem dobrze się rozumieją, mogli poćwiczyć swoje role w domowym zaciszu itd.
Jakby nie patrzeć uratowała ten serial, (albo próbowała ratować) ja się z czasem do niej przyzwyczaiłem, ale wiadomo, że Pilaszewska była znacznie lepsza choć denerwowało mnie, że co odcinek miała inną fryzurę i kolor włosów.
Żakowa w "Ranczu" ładnie gra Solejukową, w "Komorniku" też się sprawdziła, w roli przedszkolanki w "13 posterunku" była ok.
Trochę ciężko ją ocenić, bo mało jeszcze grała.
W Miodowych Latach faktycznie fatalna. Ale zarówno w Ranczu jak i Na Wspólnej grając zupełnie inne postaci sprawdziła się całkiem dobrze.
Pani Kasia zgodziła się przyjąć rolę Alinki, chociaż na samym początku odmówiła. Niejednokrotnie udowodniła, że ma telant. Również dobrze zagrała w ML. Tak naprawdę wasze negatywne opinie wynikają z przyzwyczajenia do ,,starej'' aktorki. Gdyby to Katarzyna Żak grała od samego początku, a potem zamieniła ją p. Agnieszka, to tak samo pisalibyście, że to p. Pilaszewska nie pasuje do tej roli. Proste. Kwestia przywyczajenia.
Agnieszka Pilaszewska ma ogromny talent, ale bardzo trudny charakter. Jej zachowanie uniemożliwiało dalszą współporacę na planie, chciano uniknąć większych konfliktów. Decyzja reżysera była trudna, ale nie chciał on przedłużać kontraktu z Agnieszką. Bo talent nie zawsze idzie w parze z dobrym zachowaniem, niestety.
Dostała tą role bo Żak się postawił i powiedział że jak nie zagra to on odchodzi.
Żakowa jest żałosną aktorką.Gra cholernie sztucznie.A te wszystkie role pewnie załatwił jej mąż bo wątpię aby ktoś "normalny" zaproponował jej role w jakim kolwiek filmie.Co najwyżej nadaje się do roli w jakiejś badziewnej telenoweli pokroju Mody na Sukces czy też Klanu.To prawda że zniszczyła role Alinki w Miodowych Lata.W porównaniu do A.Pilaszewskiej to DNO!!!
Miodowe lata dużo straciły na odejściu Pilaszewskiej.
Bzdury opowiadasz. Zaloguje się na blog Artura Barciśia. Wejdż na forum i się zarejestruj. Bedziesz miał dział pytania do Artura. Jest tam zgrupowanych w jednym poście ponad 50 pytań odnośnie miodowych lat. Zacytuję trzy oryginalne odpowiedzi, które chyba wyjaśnią wreszcie temat:
34. Czy Cezary Żak zażądał od scenarzystów, żeby rolę Aliny grała jego żona i zagroził tym, że odejdzie z serialu, jeśli jej nie zaangażują?
„Po raz tysięczny powtórzę, że TO NIEPRAWDA. Pan Żak był akurat przeciwny. Polsatowi wyszło po prostu, że zabawnie będzie jak żonę Karola (skoro nie ma innego wyjścia) zagra żona Cezarego, bo przypadkowo jest też aktorką.”
12. Z którą "Aliną" Lepiej się Panu współpracowało?
„Nie ujmując nic z talentu "pierwszej Alinki", ma bardzo trudny charakter, więc z drugą pracowało się lepiej.”
4. Jak odebrał Pan zmianę aktorki (Aliny)?
„To była bardzo dramatyczna i trudna decyzja. Kontynuowanie serialu z Agnieszką Pilaszewską było niemożliwe (o czym nie chcę pisać) i Polsatowi wydało się, że jeśli żonę Karola zagra żona aktora grającego główną rolę, to będzie najwłaściwsze wyjście z sytuacji. Wyszło, jak wyszło, ale i tak uważam, że Kasia zachowała się bardzo bohatersko, podejmując wyzwanie.”
moze trudniej sie pracowalo ale byl jakis efekt a z nowa Alina nie moge strawic miodowych lat jest zenujaca jak mowi np te zarty o wadze karola to czuje wielka zenade taka jest sztuczna
widziałem ja kiedys w teatrze, powiedzenie że nie ma talentu aktorskiego to tak jakby mówić, że...... (coś absurdalnego). Nie każda rola serialowa jest w stanie wyciągnąć z aktora jego talent i umiejętności, w teatrze to już inna rzecz. Jednakże Solejukową gra naprawdę bardzo dobrze :)
Jeśli ma się do wyboru: dobry efekt, a kiepskie zachowanie pracownika, oraz marny efekt i dobre zachowanie, to nie trzeba się dłużej zastanawiać nad tym co wybrać.
Co z tego, że Pilaszewska była lepsza skoro ma bardzo trudny charakter? Nie dziwię się, że postanowili ją zastąpić. Efekty efektami, ale są granice..
"Jeśli ma się do wyboru: dobry efekt, a kiepskie zachowanie pracownika, oraz marny efekt i dobre zachowanie, to nie trzeba się dłużej zastanawiać nad tym co wybrać".
No ja rozumiem, że lepiej wybrać dobry efekt.
Dokładnie!
Zgadzam się z Tobą w 100000%.
Ja do niej nic nie mam. ''Obie'' Alinki bardzo mi się podobają i prawdę mówiąc nie cierpię tych nagonek na jedną aktorkę i wychwalanie drugiej.
Zawiść przez ludzi przemawia pełną parą.
mnie też na początku trudno się było przyzwyczaić do tej nowej Alinki, ale w miarę oglądania odcinków zaczęła mi sie podobać, jest przede wszystkim inną Alinką - ciepło - ironiczną i bardzo mi się podoba w tej roli, no a poza tym jest bardzo ładną kobietą:)