Kurczę... nie miałam pojęcia że on nie żyje... Zafundowałam sobie powtórki Xeny i Kevin idealnie pasował do roli Aresa, był boski. Szkoda że tak szybko odszedł...
Ja akuratnie zaczęłam robić powtórkę, a właściwie powrót ostatnio, bo tv to ostatnio nawet żałować nie warto ;p
Przeżyłam szok, jak zauważyłam datę śmierci i to dobrych 8 lat temu zmarł, kiedy u nas serial Xena jeszcze na dobre chodził :(
[*] [*] [*]
Nie dość, że świetnie grał, to był nieziemsko przystojny. Szkoda, że jego kariera potoczyła się tak, że zapamiętaliśmy go tylko z Xeny, bo naprawdę nadawał się do innych filmów z taką urodą i talentem.