No proszę, co za entuzjazm, a niektórzy twierdzą że to chała:) Przyznam że moja ocena tego filmu jest przymglona przez te 10 lat kiedy go ostatnio oglądałam. Kief jest boski konno i pieszo, oczywiście. Muszę sie zabrać za niego (za film, nie Kiefera) jeszcze raz żeby odświeżyć sobie pamięć :)

A tak a propos, Kief jest nominowany do Złotych Globów i chyba właśnie dzisiaj rozdają...jako fanka, rozumiem że trzymasz kciuki :)

Moja ulubiona role bosskiego Kiefera to zdecydowanie David w Lost Boysach i Nelson w Lini życia, ale chyba bardziej w Staconych Chłopach. Kiefer zagrał w nim niesamowicie, wręcz mnie hipnotyzował, tajemniczy, zagadkowy z charakterem, takiego go lubię. No i te te platynowe włosy...

:))) Ta fryzura którą prezentuje w Lost Boys to mullet (nie wiem, czy jest na to jakieś polskie określenie), czyli włosy obstrzyżone krótko na czubku głowy i zapuszczone u dołu. Kiefer zaczesywał sobie do tego jeszcze włosy gładko za uszy, żeby móc nosić za uchem papierosa:). Jego blond mullet to najbardziej klasyczna klasyka fryzu z lat 80-tych. Niektórzy wyglądali z mullet obciachowo, ale nie Kief. Jeśli ktoś chce się tak obciąć, to powinien poster z filmu zanieść do fryzjera jako przykład.
http://www.geocities.com/Hollywood/1195/kiefer3.jpg
http://www.geocities.com/Hollywood/1195/kiefer6.jpg
http://www.geocities.com/Hollywood/1195/kiefer7.jpg
http://www.geocities.com/Hollywood/1195/kiefer12.jpg
Yeah...

tiiiiaaa :P:P:P kurcze chciałabym mieć takiego faceta :D:D jak David w czernym płaszczu z papierosem i te włosy...(marzenie) <głuupek>

O tak, czarne płaszcze i tajemnicza aura to to, co tygryski lubią najbardziej :>

I ja barrrdzo lubię Kiefera - jako aktora. Jako faceta też :P ale moje upodobania do męskiej urody są zwykle nietypowe: nieprzystojność K. jest dla mnie przystojnością i to mocną (przypomina mi Josha Homme z QotSA i odwrotnie). I ma cholernie piękne imię.

Ale do rzeczy.

Na bieżąco śledzę '24' i w chwili obecnej wystawiam publicznie rolę Jacka B. jako 'ulubioną' kiefsutherlandową.
Pozorna dygresja: pytał śpiewająco Pan Wojciech Młynarski (ale nie w tym serialu :>) tak oto: 'co ja mam w twarzy, no co ja mam w twarzy...?' Może i Pan Kiefer nie ma w twarzy 'bezsennego cierpienia' z pieśni Pana Wojciecha, to jego 'coś' jest po części nienazwane, po części jest 'skupieniem', a w efekcie jest fascynujące. I warte tylu Złotych Globów ile aktor ten imion nosi... e... zaraz, zaraz. Przecież on już prawie tyle tych Globów ma [sic!], a innych figurek nawet więcej. I prawidłowo!

Dwadzieścia-cztery dwudziestoma-czterema, ale przecież wcześniejszych ról - jak Nelson z 'Linii życia', Jeff ze 'Zniknięcia', Ace ze 'Stań przy mnie' czy niesamowity wampirzak ze 'Straconych chłopców' - nie sposób zapomnieć. Pamiętam i doceniam. Za wampajrem Dejwidem szalałam jako nastka ;)

Piszesz...i wszystko to...normalnie...szczera prawda. Nie uważam Kiefa za ideał piękna, ale on pewnie rano staje przed lustrem taki nieuczesany (jaki pozostaje przez cały dzień:))) i pewnie zastanawia się: co we mnie jest? ;DDDDD.

Dość szczupły, niewysoki (w 24 wydaje się wyższy, ale zawsze gdy widzę go z innymi gwiazdami jest nieomal filigranowy - gdy ostatnio Forest Whitaker go obściskiwał, wyglądało to jakby niedźwiedź ściskał króliczka), z wyraźnymi zmarszczakmi wokół oczu, bez manicuru (no chyba że walnie sobie na paznokcie jakiś czarny kolorek:))), dziwacznie ubrany (te jego szaliki są jedyne w swoim rodzaju) i z papierosem za uchem.
Czy to jest mój ideał?
Gdyby ktoś mi go tylko opisał, pewnie powiedziałabym: nie. Ale trzeba to obejrzeć w oryginale i wtedy gust zmienia się diametralnie :)
A poza wszystkim wspaniały aktor. Jego rola Bauera, abstrahując od oceny samego serialu, jest "dograna" do każdego grymasu, gestu i załamaniu głosu. Każdy Złoty Glob się mu należał, że nie wspomnieć tych nagród, które go musnęły.

Zapraszam na mój blog, gdzie jest dużo więcej informacji o Kifciu :*

Dzięki, odwiedzam ^^

Po pierwsze: mam nadzieję, że on jednak nie przegląda się rano w lustrze z pytaniem: co we mnie jest?
Po drugie: mam nadzieję, że przegląda się rano w lustrze stwierdzając: oh my God, you look gorgeus!
Jak Dick z '3rd rock from the sun' :>

Jak Dick?
Mamo, to byłoby słodkie!!!
Kocham Dicka!

Na pewno fajnie zagrał w obu częściach "Młodych strzelb" ,, oczywiście też W Muszkieterach też fajnie grał a w 24 godziny gra też całkiem całkiem...